Bogdan pisze:Dnia 19 stycznia 2008 roku po długiej chorobie w wieku 60 lat zmarł prof. dr hab. Stefan Kornobis.
Stefan urodził się w tym samym roku co ja. Znaliśmy się dobrze i w czasie różnych spotkań na których wspólnie czasem bywaliśmy prowadziliśmy różnego rodzaju rozmowy.
Najczęściej były to tematy akwarystyczne i okołoakwarystyczne.
Stefan był specjalistą od nicieni i prawdę mówiąc one to właśnie a nie ryby akwariowe były jego głównym konikiem.
Akwarystyką zajmował się nie mniej na tyle poważnie stał się w tej dziedzinie nie kwestionowanym autorytetem. Był jednym z prekursorów pisanej polskiej myśli akwarystycznej.
Jego książka "Akwarium w mieszkaniu" była kolejną pozycją książkową po kilka razy wcześniej wznawianej książce autorstwa Jakubowskiego i Ringa "Ryby w Akwarium".
Na wspomnianej książce Stefana i jego opracowaniach tematycznych wykszałciło się wielu znanych obecnie polskich akwarystów.
W kontaktach towarzyskich Stefan był luzakiem. Nie stronił od licznego towarzystwa, gdzie z uwagi na jego wysoki wzrost zawsze górowała nad pozostałymi członkami grupy jego głowa. Bywało, że w czasie poważnej dyskusji nagle zaczynał żartowac, by po chwili poważnie kontynuowac temat.
Ostatni raz widziałem się ze Stefanem około roku temu. Rozmawialiśmy na temat nicieni, bo niektóre z nich są zmorą akwarystów pielęgnujących dyskowce. W czasie rozmowy nagle zmienił temat. Nadal piszesz - stwierdził.
Owszem potwierdziłem, piszę. Dużo piszesz - kontynuował - to dobrze, ktoś powinien.
Z tego jednak nie wyżyjesz ......... Wiesz, ja za honorarium swojej pierwszej książki kupiłem sobie nowego Trabanta, ty pewnie dziś nie kupisz dobrego roweru .......... Głupie czasy ............
Po chwili zadumy wrócił do tematu nicieni.
Dlaczego napisałem to króciutkie wspomnienie.
Chcę, by w naszej pamięci pozostał jako człowiek ze wszystkimi swymi dokonaniami, ale też śmiesznostkami i dziwactwami.
Odszedł wielki człowiek akwarysta, którego nikt nie jest w stanie zastąpic.
Człowiek, który na miarę swego człowieczeństwa nigdy nie pchał się na piedestał.
Inna sprawa - nie musiał. Akwaryści znali jego wielkośc i często z własnej woli umieszczali go na cokole .................. Umieli mu to też okazywac.