witam Wszystkich
: 20 cze 2006, 22:31
Ponieważ złożyłem wniosek o przyjęcie do klubu PKMD i otrzymałem informację, że zostałem przyjęty, chciałbym się przywitać i przedstawić. Na imię mam Mariusz i odkąd pamiętam mieszkam w Czeladzi - małej mieścince w okolicach Katowic.
Moje pierwsze akwarium to bardzo odległa przeszłość, jako dzieciak w podstawówce coś tam hodowałem, ale nie pamiętam co. Później była baaardzo długa przerwa. Jakieś trzy lata temu przejąłem od mojego ojca małe 80l akwarium i tak się zaczęło... Poza tym, że rybki trzeba karmić, musi być filtr i grzałka, nie miałem zielonego pojęcia o pielęgnacji ryb. Dzisiaj śmieję się sam z siebie gdy wspomnę co pakowałem do tego baniaka. Co tam nie było: ryby, żaby, ślimaki, robaki... wszystko co w zoologicznym spotkałem, kupowałem i myk do akwa. Nawet młode karasie z mojego oczka wodnego tam pływały.
Pewnego pięknego dnia zobaczyłem w sklepie paletki i .... wiadomo - kupiłem.
Niestety długo te rybcie u mnie nie pożyły.
Ale ja nie zraziłem się, bardzo podobały mi się te rybki i uparłem się, że muszę je mieć. A jak sobie coś do głowy wbiję , to mi ciężko to wybić. Zachowałem się jak na prawdziwego faceta przystoi
- kupujesz np. magnetowid, podłączasz, spędzasz całą noc nad nim, bo coś tam nie działa, a rano wpadasz na genialny pomysł, że można by w instrukcję zajrzeć. No więc zacząłem szperać po Internecie w poszukiwaniu "instrukcji obsługi akwarium"
i okazało się, że jest to kopalnia wiedzy. W końcu trafiłem na forum paletkowe (na którym o ile pamiętam klub ma swoje początki) tam dopiero uświadomiłem sobie ile tragicznych błędów popełniłem. Rozpocząłem "walkę" o stworzenie paletką jak najlepszych warunków. Wszędzie czytałem, że dyskowe nie są dla początkujących, ale ja nie zrażałem się, ponieważ zostałem zauroczony. Zacząłem wszystko od nowa, pozbyłem się większości obsady, kupiłem nowe większe akwarium, ... itd, itd..
Rybki nie są jedynymi zwierzakami w naszym domu. Mamy jeszcze dwa psy, kota i tchórzofretkę mojej córki. Wszyscy żyją w zgodzie, ale nie ja jestem dla nich najważniejszy - wiadomo, kto żarełko podaje ten jest kochany.
Poza akwarystyką mam "fioła" na punkcie nart. W zimie każdą wolną niedzielę spędzam w górach. Próbowałem również snowboardu, ale tylko do czasu, gdy pierwszy raz na carvingi "wsiadłem". Po sezonie zmieniam buty narciaskie na korki i biegam za piłką. Pewnie jakby Janas mnie widział to miałbym szanse załapać się na mundial.
Z zawodu jestem technikiem budowlanym i w tej branży pracuję. Gdyby ktoś miał problem z kominkiem to chętnie pomogę.
No i na koniec kilka zdjęć...
Pierwszęgo akwarium nie pokazuję, bo się wstydzę
Moje pierwsze akwarium to bardzo odległa przeszłość, jako dzieciak w podstawówce coś tam hodowałem, ale nie pamiętam co. Później była baaardzo długa przerwa. Jakieś trzy lata temu przejąłem od mojego ojca małe 80l akwarium i tak się zaczęło... Poza tym, że rybki trzeba karmić, musi być filtr i grzałka, nie miałem zielonego pojęcia o pielęgnacji ryb. Dzisiaj śmieję się sam z siebie gdy wspomnę co pakowałem do tego baniaka. Co tam nie było: ryby, żaby, ślimaki, robaki... wszystko co w zoologicznym spotkałem, kupowałem i myk do akwa. Nawet młode karasie z mojego oczka wodnego tam pływały.


Niestety długo te rybcie u mnie nie pożyły.




Rybki nie są jedynymi zwierzakami w naszym domu. Mamy jeszcze dwa psy, kota i tchórzofretkę mojej córki. Wszyscy żyją w zgodzie, ale nie ja jestem dla nich najważniejszy - wiadomo, kto żarełko podaje ten jest kochany.


Poza akwarystyką mam "fioła" na punkcie nart. W zimie każdą wolną niedzielę spędzam w górach. Próbowałem również snowboardu, ale tylko do czasu, gdy pierwszy raz na carvingi "wsiadłem". Po sezonie zmieniam buty narciaskie na korki i biegam za piłką. Pewnie jakby Janas mnie widział to miałbym szanse załapać się na mundial.


Z zawodu jestem technikiem budowlanym i w tej branży pracuję. Gdyby ktoś miał problem z kominkiem to chętnie pomogę.

No i na koniec kilka zdjęć...
Pierwszęgo akwarium nie pokazuję, bo się wstydzę
