Forum Polski Klub Miłośników Dyskowców

Nie zdążyłem podłączyć się pod post Krzyśka Iwka bo został zablokowany, wobec czego założyłem swój wątek (za co PRZEPRASZAM)

W całej rozciągłości podpisuję się pod słowami mojej małżonki SUNFLOWER
.........Ja również dziękuję za miłe chwile spędzone na tym forum i na spotkaniach. W szczególności dziękuję tym wszystkim którzy przyczynili się do tego, że postrzegam ten klub jako grupę fajnych ludzi: Krzysiek, Tomek, Marek81, Krzysiek - krisaczek, Sebastian, Stachu, Beata, Artur, Grzegorz, Rafał. Na pewno nie raz się jeszcze spotkamy tu i tam.
W sprawach porządkowych, to do Łodzi nie pojadę mimo że początkowo wyraziłam taką chęć. Artykuł do rocznika pkmd wycofuję i nie zezwalam na jego publikację. Rezygnuję z członkostwa w związku z tym proszę nie wysyłać mi legitymacji, na którą czekam już pół roku.
I jeszcze na koniec - życzę grupie trzymającej władzę żeby nie została królem bez poddanych.
Pozdrawiam wszystkich Ania. i również postanowiłem opuścić klub PKMD, nie będę się rozpisywał dlaczego bo to w tej chwili nie ma żadnego sensu. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam życzliwych. Sebastian

PIGEOOON pisze: ............ W całej rozciągłości podpisuję się pod słowami mojej małżonki SUNFLOWER ........ również postanowiłem opuścić klub PKMD, nie będę się rozpisywał dlaczego bo to w tej chwili nie ma żadnego sensu. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam życzliwych. Sebastian

Ostatnio daje się zaobserwować dość znamienne zjawisko. Na szczęście jest ono niezbyt nagminne, ale budzi jednak pewne refleksje. Otóż niektórzy nowo wstępujący w szeregi PKMD członkowie dochodzą do wniosku, że sam fakt wstąpienia w szeregi naszego, niewątpliwie elitarnego Klubu - jak to kiedyś udowodnił Prezes, daje im prawo do negowania dotychczasowego dorobku jego członków oraz drogi, jaką do tego celu doszli.
Nie zważają oni przy tym na fakt, że wstępując, spotykają się z legalnie i demokratycznie wybranymi władzami, które na dodatek dysponują znacznym doświadczeniem w kierowaniu tym stowarzyszeniem.
Wspomnianemu przekonaniu nowicjuszy towarzyszą ponadto często postawy roszczeniowe, nie poparte jednak żadnymi dokonaniami.
Piszę o tym, gdyż starsi członkowie pamiętają, że to właśnie dzięki ich pracy doszliśmy do obecnych osiągnięć i widać droga nie była taka zła. Istnieje też zasada, że jeśli powierza się kierowanie losami Klubu wybranym ludziom, to jednocześnie wyborcy zobowiązują się wykonywać ich polecenia. Tak już jest – ktoś kieruje, reszta słucha. Słucha też osoba dochodząca jako członek w okresie pomiędzy wyborami.
Czas młodszych stażem członków PKMD niewątpliwie nadchodzi. Przy kolejnych wyborach będą oni mieli możliwość wybierać i być wybieranymi. Niektórzy niewątpliwie poczują dzięki temu „słodycz” władzy.
Patrzę na postępowanie starszego stażem Iwka (który nigdy w żadnym spotkaniu klubowym nie uczestniczył, ani też – o ile mi wiadomo - nie wykonał żadnej pracy na rzecz członków PKMD) oraz sympatycznych młodych Słoneczników z zażenowaniem. Patrzę i z jednej strony żal mi odchodzącego z Klubu każdego członka, a z drugiej dochodzę do wniosku, że ilość nie zawsze znaczy jakość.
Pamiętam czasy, kiedy 20 ludzi zaczęło wywracać do góry nogami polską akwarystykę ...........
Każdy człowiek ma prawo wyboru własnej drogi.
PKMD z roku na rok zyskuje na znaczeniu i się rozwija. Szykowane są nowe inicjatywy. Na razie nie tracimy impetu.
Bez zawiści, życzę tym, którzy nie potrafią wspólnie wędrować wytyczaną drogą samych przyszłych sukcesów. Wszak drogi mające na celu rozwijanie akwarystyki są różne.

Dosadność wypowiedzi Andrzeja jest jest moim zdaniem nadwyraz jasna .Ja ze swojej strony chciałbym dodać ,że w każdej instytucji,w naszym klubie też są ludzie od rządzenia ,myślenia i praktyki.Do pewnych zasad zarówno tych statutowych jak tych wynikających z normalnej ludzkiej przyzwoitości trzeba się przystosować.Ten klub tworzą ludzie różnych pozycji społecznych i charakterów ,i dla mnie jest to normalne.Normalne jest też to że mamy inne zdania i poglądy na pewne aspekty naszego życia .Ale będąc członiem jakiegoś Stowarzyszenia czy organizacji musimy bez względu na osobowość dążyć do jednego wspólnego celu jakim jest dobro ogółu czyli klubu.W przeciwnym razie jakakolwiek wspólna integracja nie będzie miała sensu.Swój czas poświęcać będziemy tylko na pyskówkach ,jakiś prywatnych wojnach propagując totalną głupotę .Jest mi bardzo przykro że Ania jej mąż i Krzysiu rozstali się z klubem w taki sposób.Jest mi też przykro że może nie Krzyś ale dwójka pozostałych była wśród nas tak krótko .Proszę jednak pamiętać ,że zarówno ja jak i wasza trójka byliśmy (ja jestem)tylko szeregowymi członkami klubu.Co prawda każdy ma swoje prawo do wolnej wypowiedzi ,a nawet krytyki jednak niech to będzie krytyka poprzedzona faktami i sensownymi argumentami,w przeciwnym razie robimy haos i zamieszanie dla nich samych.Zdecydowana większość aktywnych członków tego klubu do pewnych zasad w tym klubie potrafi sę przystosować .Inna ich część dawno już to zrobiła,i właśnie Ci ludzie mają najmniej jakiś żali i problemów .Poprostu ,Zarządowi pozwalają pracować ,to samo tyczy Rady Forum czy Komisji Rewizyjnej .Trzeba zrobić wystawę ,więc się ja robi i już.Trzeba sie spotkać , więc się spotykamy omawiamy sprawy i jest ok .Naprawdę nie potrafię pojąć dlaczego znajduja się jeszcze ludzie którzy przeważnie swoim zachowaniem raczej nie łączą bliżnich ,a dzielą ,ciągle roszcząc sobie do czegoś prawo nie dając nic w zamian.Po tych ostatnich nie da sie ukryć smutnych wydarzeniach myślę że my wszyscy jak i cały klub wyciągniemy jakieś wnioski.Mam nadzieje pozytywne .Ja uważam ,że musimy zwrócić szczególniejszą uwagę kogo do klubu przyjmujemy.Krzykaczy, roszczeniowców ,mieszaczy w naszym kraju mamy multum,natomiast ludzi pozytywnie nastawionych do życia chcąc coś pozytywnego zrobić dla dobra ogółu jest mało.Cóż i bez tej trójki nie jedną wystawę jeszcze zorganizujemy ,bez zbędnych żalów i złośliwości

niki 28

niki 28 pisze:Naprawdę nie potrafię pojąć dlaczego znajduja się jeszcze ludzie którzy czegoś przeważnie swoim zachowaniem raczej nie łączą bliżnich ,a dzielą ,ciągle roszcząc sobie
niki 28

Siedzi Skorpion nad brzegiem rzeki siedzi siedzi i kombinuje jak tu przejść.
Patrzy żaba
Woła Hej żabko przewieź mnie na drugi brzeg
Żabka - nie bo mnie ukąsisz i zabijesz
Skorpion - Oj żabo utoniemy obydwoje więc po co mam Cie kąsać
Żaba- myśli myśli no w sumie masz rację
Wskoczył Skorpin na grzbiet żabki i płyną
Na środku rzeki żabą poczuła żądło skorpiona w swym ciele
Żabka - skorpionie dlaczego to zrobiłeś,obiecywałeś teraz obydwoje zginiemy
Skorpion odpowiada - Taki już jestem,taką mam naturę .............

TURYSTA pisze:Taki już jestem,taką mam naturę

To ja już wolę Twoją naturę od tego skorpiona Mariusz .Ty nie gryźiesz przynajmniej,nie masz niepotrzebnych problemów ,czasem można sie na jakiegoś kabanosa u Ciebie załapać (kurczę muszę Ci odkupić),a przedewszystkim ,należysz do wielu ludzi w tym klubie na których można liczyć.I niech tak zostanie

niki 28

A jakby było miło żeby w wątku podziękowania napisać "i my dziękujemy" a kłócić się tam gdzie się kłócą w części klubowej...

Niezależnie od tego co się stało i w jaki sposób
Bardzo było miło poznać Ciebie Aniu i Sebastiana. Z pewnością nie raz, gdzieś się spotkamy, wszak świat jest mały.
Myślę, że kiedyś też poznam osobiście Krzysztofa.

życzę Wam wszystkiego dobrego

niki 28 pisze: ... czasem można sie na jakiegoś kabanosa u Ciebie załapać ...............

A ja mam inne, niezmiernie istotne dla mnie doświadczenie.
Przy Mariuszku nie można stawiać grzybków w occie !!!!!!!


PS. Czeka na Ciebie w Laskowcu kilka obiecanych słoików z grzybkami.
Każdy słoik zawiera inne gatunki - między innymi gąski, maślaczki, turki, podgrzybki i oczywiście kurki
Na deser niezłe towarzystwo.

sunflower pisze:A jakby było miło żeby w wątku podziękowania napisać "i my dziękujemy" a kłócić się tam gdzie się kłócą w części klubowej...

ambicja niektórym na to nie pozwala zasada "....kto nie jest z nami, jest przeciwko nam...." no nie panowie?

Ps podziękujcie chociaż naszej trójce za rozkręcenie forum bo od dawien dawna takiej rzeszy ludzi nie widziałem na tym forum

a medal może być?

PIGEOOON pisze:ambicja niektórym na to nie pozwala zasada "....kto nie jest z nami, jest przeciwko nam...." no nie panowie?

są tu ludzie którzy nie są w klubie i nie przeszkadza im to. Umieją się zachować, i nawet są moderatorami nie będąc w klubie. Ech...

PIGEOOON ja nie znam powodów dla których odchodzisz. Ale też robisz to w sposób mało przyjemny. Poniekąd zachowaniem przypominasz obrażone dziecko, które zabiera swoje zabawki i idzie do innej piaskownicy.

To jest forum o dyskowcach

Ps podziękujcie chociaż naszej trójce za rozkręcenie forum bo od dawien dawna takiej rzeszy ludzi nie widziałem na tym forum

Zupełnie nie zależy nam na takiej frekwencji i tego typu pyskówkach. Skoro tak sądzisz to pomyliłeś fora kolego. A co do oglądalności naszego forum ..... to naprawdę mało widziałeś.


Nie potraficie się dostosować do zasad panujących w tym klubie i oczekujecie może jeszcze przeprosin ?
Ludzie ..... jesteście dorośli ....nikt płakał nie będzie.
Jeśli chodzi o mnie to nie czuję urazy pełny luzz.

Może wreszcie nadeszła pora, aby nowych członków PKMD mogli wprowadzać "starzy" członkowie, bo zbyt dużo przypadkowych ludzi ostatnio trafia do PKMD, którzy zaraz odchodzą.
Bezsensem jest iść na ilość. Lepiej pozostać tak jak to było dotychczas przy jakości.

Sylwek pisze:Może wreszcie nadeszła pora, aby nowych członków PKMD mogli wprowadzać "starzy" członkowie, bo zbyt dużo przypadkowych ludzi ostatnio trafia do PKMD, którzy zaraz odchodzą.
Bezsensem jest iść na ilość. Lepiej pozostać tak jak to było dotychczas przy jakości.

He he elitarny nie znaczy zamknięty. Raczej trudno jest zabronić komuś wstąpienia do PKMD bo niby na jakiej podstawie. Nie tędy droga.

Sylwek pisze:Może wreszcie nadeszła pora, aby nowych członków PKMD mogli wprowadzać "starzy" członkowie, bo zbyt dużo przypadkowych ludzi ostatnio trafia do PKMD, którzy zaraz odchodzą.
Bezsensem jest iść na ilość. Lepiej pozostać tak jak to było dotychczas przy jakości.

Pomysł "klubowicza wprowawadzającego" już dawno braliśmy pod uwagę. Ale doszliśmy do takiego wniosku jaki teraz reprezentuje rady3. Myślę że nasze wstrzymanie się przez prawie 2 lata od tego pomysłu było dobre/zbieranie doświadczeń/, przynajmniej ja przez te dwa lata dojrzałem na podstawie ostatnich wydarzeń i jeszcze wcześniejszych aby wprowadzić instytucję "klubowicza wprowadzającego". Ale ta sprawa wymaga najprawdopodobniej zmiany statutu oraz zgody większości klubowiczów. Więc droga do tego daleka. Warto się nad tym zastanowić.

o ile dobrze pamiętam, był rozpatrywany kiedyś pomysł, o potrzebnej rekomendacji innego członka by móc wstąpić do PKMD. Nie jestem jednak tego pewny czy tak było czy to tylko moja głowa szwankuje. Tak czy owak, to chyba by nie przeszło.
Ja myślę że wystarczą zdrowe zasady i będzie ok. Nigdy nie będziesz pewny na 100% kogo przyjmujesz. Są przecież między nami osoby z łatwiejszymi i trudniejszymi charakterami. Tu wcale nie trzeba być aniołem. Wystarczy zachowywać podstawowe normy zachowania w życiu publicznym.

Z osób które odchodzą, nie znałem nikogo. Jednak sposób w jaki odchodzą, też wystawia im pewne świadectwo i pokazuje że być może faktycznie tu nie pasują. Tak bywa.