9 powodów ktore dysklasyfikuja ryby azjatyckie jako dobre

Tematy ogólne w tym jak zacząć.

Moderatorzy: mkozubski, krisaczek

Awatar użytkownika
vega1
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1214
Rejestracja: 21 mar 2005, 23:54
Imie i Nazwisko: Sławomir Nazimek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
Lokalizacja: Rzeszów,Kraków

Post autor: vega1 » 11 cze 2005, 16:48

Strasznie mnie zaciekawila ta dyskusja.Tak sie sklada ze zakupilem 10 paletek od Darka wlasnie z tej hodowli Kitti-ego ale nie oto mi chodzi.Nie zamierzam rowniez obstawac za nikim bo drodzy koledzy Was nie znam a u Darka kupilem tylko paletki z ogloszenia ale tez go nie znam.
Ale mam pytanie i bardzo prosze o odpowiedz.Otoz chcialbym poznac szerzej temat sterylizacji azjatyckich paletek.Czy jesli kupilem te Azjatyckie paletki to znaczy ze sa bezplodne i nie nadaja sie do rozmnazania?Czy to tak ma sie rozumiec?Interesuje mnie to choc nie planuje zostac wielkim hodowca jednak chcialbym kiedys zobaczyc jak sie rozmnazaja moje paletki.Prosze o odpowiedz kogos kto mi przedstawi rzetelna informacje.Moze byc tez priv...

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
eugen
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 320
Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
Lokalizacja: Mühlheim am Main
Kontaktowanie:

Post autor: eugen » 11 cze 2005, 20:49

Nie jestem w tej sprawie expertem, ale znam osobiscie ludzi ktorzy z powodzeniem rozmnazaja paletki pochodzace z importu z azji i nigdy nie mieli z tym problemow. Inna sprawa jest to, ze wielu "posrednikow" lub nowych wlascicieli zaczyna te ryby "na powitanie" leczyc co moze miec wplyw na zdolnosci lecznicze samcow... czytalem juz wypowiedzi ludzi ktorzy "przysiegaja" ze po leczeniu metronizadolem samce staly sie bezplodne, inni sa pewni, ze leczenie Praziquantelem powoduje czasowa lub stala nieplodnosc... moim skromnym zdaniem u paletek jest jak u ludzi ...zdazaja sie bezplodne "od urodzenia" inne staja sie nimi na wskutek bledow hodowlannych lub czestego niepotrzebnego leczenia, ale kto przyzna sie do wlasnych bledow......? lepiej zwalic na innych, ale nie jest to nic nowego....
eugen

Awatar użytkownika
Ambra
członek PKMD
Posty: 2479
Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
Lokalizacja: Laskowiec

Post autor: Ambra » 12 cze 2005, 06:25

vega1 pisze:..........Ale mam pytanie i bardzo prosze o odpowiedz. Otoz chcialbym poznac szerzej temat sterylizacji azjatyckich paletek...........
Mity i fakty!!!!!
Ten temat, nie dotycząc jedynie dyskowców, pojawia się w akwarystyce od 40 lat.
Pamiętam, jak w latach 80-tych (Internetu wtedy nie było), część akwarystów w Polsce metodą "szeptanej propagandy" informowali jedni drugich, że rozmnażający mieczyki w Łodzi stosują celową STERYLIZACJĘ.

O takie niecne praktyki oskarżano także kiedyś hodowców gupików z Austri i Niemiec...........

Obecnie przyszedł czas na dyskowce i azjatów.........

Przyczyną takich szeptanych plotek jest przeważnie zazdrość lub niezbyt uczciwa próba zwalczania konkurencji. Przynajmniej ja mam takie zdanie.

W każdej plotce jest jednak nieco prawdy. Nie można wykluczyć, że i pośród akwarystów trafi się jakiś nieodpowiedzialny człowiek, który stosuje takie praktyki. Są to jednak jednostki i generalizowanie takich faktów jest również nieuczciwe, jak sama sterylizacja.

Nie bez znaczenia jest także okoliczność, którą określam jako "analbeztyzm akwarystyczny". Polega ona na tym, że stosowane są w leczeniu ryb zbyt często, i to na dodatek bez uzasadnienia oraz w nadmiernych stężeniach substancje barwinikowe. Te związki, a to już wyniki konkretnych badań, zdolne są do wywoływania u niektórych gatunków ryb zjawiska bezpłodności.

Podając suche fakty, tematu nie rozwijam, gdyż cała taka dyskusja nie doprowadzi prawdopodobnie do niczego.
Warto jedynie pamiętać, że także sami możemy nieświadomie wysterylizowac własne ryby.......

Awatar użytkownika
fomalhaut
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 968
Rejestracja: 06 gru 2004, 12:48
Imie i Nazwisko: Wojciech Grzegorzyca
Miejsce zamieszkania/miasto/: Polska
Lokalizacja: Polska

Post autor: fomalhaut » 12 cze 2005, 13:30

Moje 0,05 grosza do tematu... "sterylizacji kolorem"...
Przecież oczywistym jest, że kos - albinos (gdyby taki pojawił się w naturze) nie ma szans na potomstwo - a przecież nie musi być bezpłodny...
(W literaturze temat oczywisty - aczkolwiek nie dotyczący ryb ale "całokształtu" natury - "Białe lwy muszą zginąć", "Czerwona królowa", "Ślepy zegarmistrz"...)

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 12 cze 2005, 15:21

Może fakty może mity ale ten kto odwiedzi azję przestanie się już dziwić jak pewnego dnia słońce zajdzie na wschodzie . Co chińczyk potrafi zrobić aby przezroczka indyjska świeciła jak znak drogowy każdy wie . Każdy z nas miał możliwość podziwiać dziwaczne karasie które zdziwione patrzą co im jako płetwy wyrosło ;) . Nie na darmo część zajatyckich ferm zaczyna w swojej ofercie pisać - ryby z hodowli nie używającej hormonów i barwników. Więc coś w tym jednak jest . Prawdą też jest że nie każdy da sobie radę z azjatkami ale nieprawdą jest że mało komu się to udaje - ja określam to tak 50 na 50 . Czyli na dwoje babka wróżyła .
Ja nie posiadam w swoim zbiorniku żadnej azjatki nie dlatego że mi się nie podobają ale dlatego że jestem leniwym człowiekiem i to ryba musi zaakceptować . Trudno zrobic to takiej która miała zmienianą wodę 2-3 razy dziennie i była karmiona inaczej .
Do faktów a nie do mitów należy dodać też to że jedna z czołowych firm exportowych dodawała po kropli formaliny w wodę w której ryby odbywały transport . Tłumaczono to że zapobiega to infekcji bakteryjnej i ryba się nie rozchoruje ale amerykanie zareagowali inaczej oskarżając exportera że celowo sterylizują ryby . Oczywiście historia ma mieć ciąg dalszy ................ . Faktem też jest to że z importowanych nawet w formalinie ryb udało się uzyskać potomstwo bo formaliną nie od wczoraj leczono ryby . Jak zauważył Andrzej często podejście miłośnika paletek można nazwać "sadysta amator" . Dawki lekarstw zwiększane są nawet 10 krotnie i nie raz miałem okazję to przeczytać na jednym z forum .
Paletka moim zdaniem to naprawdę odporna ryba , do mitów można dodać że to delikatne stworzenie i w 80 % upadki spowodowane są na własne życzenie . Nawet człowiek który ma grzybicę nie da rady jej wyleczyć zwiększając częstotliwość płukania gardła i stężenie leku . W większości przypadków złe warunki w akwarium kończą się nie ich poprawieniem ale sięgnięcie po lek bo kumpel kupił FMC albo Moneol i u niego przeszło - u nas też przechodzi ale chęć na akwarystykę Autor tego tekstu leczył 4 ryby . Panie świeć nad ich duszyczkami . Faktem jest że autor tego postu ma strach kupić azjatki ale kupi ;) .
Azjatki są the best ale niech od dnich z daleka trzymają łapy lenie ignoranci i lekarze którzy dyplom uzyskali po przeczytaniu jednego postu na forum . Klub w Rzeszowie wystawi właśnie azjatki i to nie dlatego że taka jest moda ale dlatego że my nie podchodzimy do tego jak maruda ze smurffów " nie to niemożliwe ;)" . My chcemy pokazać to co najlepsze a decyzja na co się warto zdecydować zostawimy innym . Szczurowate paletki które oferują nasze sklepy każdy zna i tylko entuzjaści nie zrażeni faktami i mitami mogą się zdecydować na zmianę tego oblicza . Gratuluję odwagi zakupu ryb od Darka bo to trudniejsze ryby niż te z polskich hodowli , stawiają więcej wymagań . Poczekamy i miło mi będzie przeczytać jak napiszesz - mam młode paletki z pochodzenia azjatki . Nie będziesz pierwszy któremu się ta sztuka udała i nie ostatni ale warto się natrudzić aby tego doczekać .

Awatar użytkownika
vega1
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1214
Rejestracja: 21 mar 2005, 23:54
Imie i Nazwisko: Sławomir Nazimek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Rzeszów
Lokalizacja: Rzeszów,Kraków

Post autor: vega1 » 12 cze 2005, 15:58

Jak narazie te azjatki sa zdrowiutkie i wszystkie rosna pieknie choc mam ich dopiero 5 tygodni..Inna sprawa ze nie szczedze im niczego! A czasu im poswiecam wiecej niz...sobie.
Cococolo tchnales mnie optymizmem.
Dzieki i pozdrawiam noi zapraszam do rzeszowa!

Awatar użytkownika
DARIUSZMT
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 471
Rejestracja: 14 gru 2004, 19:53
Lokalizacja: CHEŁM
Kontaktowanie:

Post autor: DARIUSZMT » 12 cze 2005, 17:43

Czy one sa aż takie trudne tego bym nie powiedział ,kolejna duża dostawa ,kolejny problem na granicy (odprawa weterynaryjna w Niemczech była na 1350 sztuk a faktura na 1500 )i kolejny problem .
Po 6 godzinach na lotnisku udało się w końcu wypakować 150 sztuk i odprawic 1350 zgodnie z gamoniowatą odprawa Niemieckiego weterynarza .Reszta zwykłej ryby (150 sztuk zdechła bo oczywiście nie zdażyłem z załatwieniem brakujących papierków).

Wniosek z tego taki ,że ryby siedziały w workach ponad 30 godzin i nic nawet sztuka nie padła.Śmigaja jak ta lala .

Napiszę tak ,dla mnie rozmnożenie Azjatki z moich dwóch farm nie stanowi wiekszego problemu ,raczej brak czasu na przypilnowanie narybku ,aby szybko rósł i odpowiednio go karmic ,tak to jest dla mnie problem .Po prosu nie wyrabiam sie ,a to odbija sie na przyroscie narybku ,bo inaczej rosnie jak się karmi 4 razy dziennie a inaczej jak 6-7 .

Nie jestem w stanie odpowiadac za wszystko i wszystkich ,robie swoje jak najlepiej potrafię i biore opowiedzialnosć tylko za swoje ryby .

To ,że sie słyszy różne historie mozna tylko samemu zweryfikować ,bajki włożmy więc miedzy bajki a rzeczywistosc i tak to zweryfikuję wczesniej czy pózniej .

Ja np.słyszałem ,że Azjaci wogóle nie karmią swoich ryb tylko nad dużymi basenami na żerdziach siedzą kury i srają ,dosłownie,w wodę i to jedza paletki .Ponizające .
Ile jest takich przypowiastek na pewno wiele ale czy mamy w to wierzyć ?.
Sami decydujmy ,niech nie decydują mity .

Czasami zastanawiam się czy dobrze zrobiłem deklarując sie wystawianiem tzw.importu .Po co mi to potrzebne ?,ale z drugiej strony może to choc trochę polepszy wizerunek paletek z Azji .Zobaczymy ?

To naprawdę jest bardzo problematyczny interes i zastanawiam się czasami czy warto ?.Czy przy następnej kolejnej dostawie uda się odprawić czy ugotuje kilka tyś. dolców .
Na razie walcze ,ale czy nie dostanę kiedys zawału na lotnisku ,zobaczymy .Mam nadzieję ,że nie ,choc nerwy sa niechudę .
Nie trzeba bandzi i innych wynalazków podnoszących adrenalinę .
Wystarczy odprawa na Cargo-Okecie i emocje zapewnione .

Troche smutne ,ale prawdziwe .

Pozdrawiam wszystkich DAREK

P.S Zapomniałem dodac ,że oczywiście znowu dostałe kare za spóznioną odprawę nie z mojej winy ,bagatela 360 zł za tzw.postojwe.Rzeżba.

Awatar użytkownika
Ambra
członek PKMD
Posty: 2479
Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
Lokalizacja: Laskowiec

Post autor: Ambra » 13 cze 2005, 05:40

DARIUSZMT pisze:.........Czasami zastanawiam się czy dobrze zrobiłem deklarując sie wystawianiem tzw.importu .Po co mi to potrzebne ?,ale z drugiej strony może to choc trochę polepszy wizerunek paletek z Azji .Zobaczymy ?.......
Nie wnikając w inne sprawy odpowiem jedynie na temat z cytatu.

Miałem przyjemność poznać Cię osobiście w Łodzi. W moim najgłębszym odczuciu, jesteś nie tylko importerem, ale i akwarystą.
Dla mnie jest też ważne, że jesteś moim kolegą klubowym.

Każdy z nas ma inne możliwości i każdy z nas w miarę własnych sił robi tyle ile może, by PKMD sie rozwijało.
Ty pomagasz zaprezentiować nam Aję i podteksty typu, że na tym zariobisz są dla mnie śmieszne. Pokazanie ryb nie musi wpłynąć na Twoje obroty i pewnie nie o to chodzi.

Osobiście mam nadzieję, że z ryb, które pokażesz w Rzeszowie, uda sie wybrać kilka sztuk, które pojadą do Pragi. Może jestem idealistą, ale cóż wart jest świat bez marzeń? :D

Awatar użytkownika
DARIUSZMT
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 471
Rejestracja: 14 gru 2004, 19:53
Lokalizacja: CHEŁM
Kontaktowanie:

Post autor: DARIUSZMT » 13 cze 2005, 08:51

Dokładnie Andrzeju ,nie poddaje sie łatwo i załatwie wszystko jak nalezy .Obiecłem ,a słowo rzecz swięta .Pisze sie równiez na Pragę a co mi tam ,potraktuje to jak upragniony urlop .

Pozdrawiam DAREK

Tristan
junior
junior
Posty: 49
Rejestracja: 17 lut 2005, 22:40
Kontaktowanie:

Post autor: Tristan » 31 lip 2005, 00:26

A ja popłynę pod prąd i pójdę za stwierdzeniem że to nie idea stworzyła tyle odmian ryb i taką walkę na konkursach. To pieniądze, to one sprawiły że kiedy pojawiło się zapotrzebowanie na ryby pojawiło się tyle odmian. Przykładem są tu wszystkie hodowle.
Możemy mieć złudzenia ale to one napędzają cały rynek akwarystyczny, jak również hodowlany.
Nie bez udziału są tu prości akwaryści ale to wielkie hodowle stawiające na zysk sprawiły że mamy to co mamy. A nie jest tak źle. Dlaczego tak uważam, należy zauważyć że rybki są różnej jakości ale również różnej ceny, czyli coś miłego dla każdego. Ja rozumiem, że ci co hodują dyskowce od wielu lat chcą hodować okazy, ale musimy zrozumieć również tych którzy chcą się jedynie pobawić w akwarystykę. Dla nich liczy się cena rybki i to by była zdrowa. Myślę że największym problemem jest mały wybór zrrowych ryb (nawet z importu) w sklepach.

Co do specjalizacji, to było by to coś, byśmy zaczęli się w czymś specjalizować i wyhodowali lub chociaż w znacznym stopniu uszlachetnili jakieś odmiany. Choć myślę że dzieje się to i tak być może nie zawsze za naszą wiedzą np.: czytałem na jakimś forum że Hico uwielbia Pigeony (ja osobiście wolę Red Dragony) więc podejrzewam że chcąc nie chcąc uszlachetni tę odmianę.

Poprosiłem o komentarz jedną z zaprzyjaźnionych hodowli Azjatyckich, mam nadziej że nikt się za to nie pogniewa że roztrząsam po świecie ten temat:
Użyłem pewnego triku by wyjaśnili dlaczego moje ryby (niedawno przysłane) się nie rozmnażają i skubnąć troszeczkę ich wiedzy. Nie podałem im niczego oprócz stwierdzenia że sprzedali mi sterylizowane chemicznie ryby. Sprawę po tygodniu wyjaśniłem i napisałem że mam potomstwo co jest zgodne z prawdą.

Musimy to Panu wyjaśnić, hodowla ryb to nie jest prosta sprawa. Nasza farma spędziła kilka lat na opracowaniu techniki lub trików, które sprawiły, że ryby rozmnażały się skutecznie. Warunki, środowisko i zdrowie ryb są głównymi czynnikami. Musisz na te rzeczy uważać i dbać o nie. Jeśli para nie potrafi się rozmnożyć musisz zmienić albo samicę albo samca. Doświadczenie jest niezbędne. Wszystkie ryby, które Panu wysłaliśmy są zdrowe i dobrej jakości. Wybraliśmy ryby, które u nas dawały już potomstwo, więc raczej wchodzi w grę jakiś czynnik zewnętrzny a nie ryby.
Jeśli chodzi o choroby, nasze ryby są testowane co roku przez nasz urząd. Mamy również licencję, która gwarantuje, że nasze ryby są wolne od chorób.

Tu podali kilka trików które pomogą mi w hodowli, ale nie o tym jest ten temat.

Licencje oczywiście otrzymałem razem z tarlakami.

Tristan
junior
junior
Posty: 49
Rejestracja: 17 lut 2005, 22:40
Kontaktowanie:

Post autor: Tristan » 31 lip 2005, 00:33

Inna sprawa że uczyłem się rozmnażać ryby na tarlakach z importu i tylko takie rozmnożyłem. Ale ostatnio zakupiłem tanią parę turkusów po kilku tarłach po rybach niemieckich i szczerze mówiąc głupieje, mam ją 3 miesiące a nie mogę jej doprowadzić nawet do złożenia ikry (po tarlakach z Azji mam średnio po 1,5 miesiąca). Zamiast więc stwierdzenia że ryby z Azji są bezpłodne proponuje zastosować wyrażenie: Inne. Nie należy czytać gorsze lepsze ale raczej Inne.

Hico
senior
senior
Posty: 153
Rejestracja: 11 gru 2004, 11:45
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Post autor: Hico » 02 sie 2005, 16:57

Tristan pisze:Inna sprawa że uczyłem się rozmnażać ryby na tarlakach z importu i tylko takie rozmnożyłem. Ale ostatnio zakupiłem tanią parę turkusów po kilku tarłach po rybach niemieckich i szczerze mówiąc głupieje, mam ją 3 miesiące a nie mogę jej doprowadzić nawet do złożenia ikry (po tarlakach z Azji mam średnio po 1,5 miesiąca). Zamiast więc stwierdzenia że ryby z Azji są bezpłodne proponuje zastosować wyrażenie: Inne. Nie należy czytać gorsze lepsze ale raczej Inne.
Nie wiedziałem ze ten wątek jeszcze ktoś poruszy:)A ta sugestie zapewne dostałeś słowną że są po kliku tarłach.A tak nawiasem mówiać zawsze jest problem z tymi tanimi rzeczami:)

Tristan
junior
junior
Posty: 49
Rejestracja: 17 lut 2005, 22:40
Kontaktowanie:

Post autor: Tristan » 21 sie 2005, 18:38

Nigdy nie ukrywałem że jestem wielkim zwolennikiem ryb z Azji. Dlatego tez chciałem zdobyć niezbite dowody na potwierdzenie kilku faktów na temat ryb z tego regionu, tym bardziej że chciałem zacząć je importować i zostawiając sobie po kilka szt. zdobyć nowe tarlaki. Rozpocząłem więc śledztwo i znalazłem wiele dowodów. Ale nie tego czego oczekiwałem, a plany prawie w całości legły chyba w gruzach.

Byłem jednak na tyle nie ostrożny i dociekliwy że na azjatyckim forum rozpoczęto na mój temat oddzielny wątek, dyskusja zakończyła się 2 miesięcznym zawieszeniem i listem od moderatora przypominającym mi że jestem tylko gościem dopuszczonym warunkowo, że zobowiązałem się pisemnie się nie rozpowszechniać informacji zdobytych na forum i że korzystam z ich wiedzy i talaków na zasadach dostępnych dla nielicznych jak również to że jako hodowca powinienem zrozumieć że istnieje konieczność „ochrony odmian drogich”. I ja to rozumiem - dlatego też postanowiłem że nikomu nic na razie nie powiem co znalazłem, ani nie będę rozpowszechniał żadnych kłamstw i pomówień o innych hodowcach (przeprowadziłem konsultacje z kilkoma osobami na forum tym i nie tylko) i stwierdziłem że dam sobie spokuj nie chcąc być uważanym za panikarza, oraz wysłałem list do Hico z przyznaniem się do błędu.

Tristan
junior
junior
Posty: 49
Rejestracja: 17 lut 2005, 22:40
Kontaktowanie:

Post autor: Tristan » 21 sie 2005, 18:40

Tak było do czwartku kiedy otrzymałem kilka listów, przetłumaczyłem je i wysłałem odpowiedzi. Dziś rano otrzymałem tłumaczenia odpowiedzi i stwierdziłem że nie powinienem już tego kryć bo co innego bezpłodność a co innego no właśnie:
Hodowca z Chin (sprzedał mi pierwszą parę)
Przepraszam za późną odpowiedź ale byłem w podróży służbowej w tym tygodniu Zgodnie z Pana wymogami zaświadczam, ze moje PARY mogą służyć do rozrodu poza WYSOKIEJ JAKOŚCI RYB LUB DROGICH RYB. Jest tak z powodu, że są one hodowane tylko dla własnych potrzeb, zwykle Penang Eruption, Leopard Snake, Leopard Ring, Golden, Red Carnation. Dla popularnych typów takich jak Turquoise, Pigeion Blood, Cobalt, Alencer, mogę zaświadczyć cokolwiek. Podkreślam, że wiele azjatyckich ryb jest niepłodnych i zakażonych, które przychodzą z Tajlandii, w dużym stopniu Malezii ale nie z Taiwanu lub Singapuru (odzwierciedlają to jednak ceny). Ceny na Penang Eruption 2" i Leopard Ring 2" oraz koszt przesyłki załączony jest w cenniku.

Następny list Odpowiedź na mój:

Na pana pytanie o choroby ryb, to myślałem że ma pan odpowiednią wiedzę, ale widzę że jest pan trochę naiwny. Nie zastanawiał się pan dlaczego hodowcy nigdy nie życzą sobie by importerzy łączyli ryby z rybami z innych hodowli. Wykorzystują przez transportem kilka wirusowych chorób o długim okresie inkubacji, instytucje badające ryby badają ryby zdrowe i wystawiają zaświadczenia. Ryby przejdą kwarantannę lub będą chrowały bez objawowo stając się nosicielami. Wystarczy że później ryby będą osłabione lub połaczone z innymi by wszystkie zdechły, nigdy pan nie słyszał takich historii.
Pyta pan czy w razie współpracy stałej możemy zmniejszyć ceny: tak, jednak nie w tak znacznym stopniu jak pan zaproponował, proszę zrozumieć obniżając ceny obniżamy jakość ryb a nie chcemy równać do ryb z Tailandii i indonezji. Kiedyś mieliśmy okazje kupić pary z Tailandii których całe mioty nie rosły, lub ryby 3-4 calowe nabywały uszkodzeń nie wiadomo od czego lub stawały się bardzo podatne na najmniejsze choroby.


Malezyjski hodowca (sporo mnie na uczył i pomagał w wyhodowaniu pierwszych ryb):
To prawda że wiele dużych farm szczepi ryby, to prawda że wiekszość ryb jest bezplodna, jednak nie wszystkie to robią. Kiedyś było tak u nas ale duża część małych farm odeszła od takich praktyk normą jest to w Tailandii gdzie ryby są tanie i słabej jakości. Panie Robert możesz kupić ryby i pary w dobre ale one są drogie, nie oczekuj że my pozbędziemy się swoich unikalnych par za bezcen. Chcesz kupić dobre Leopardy to będą one duzo droższe niż te ze słabych farm

Następny jego list:

Panie Robercie proszę byś nie powoływał się na moje słowa, chociażby przez wzgląd na nasze korespondowanie. Chętnie panu pomagałem przy rozmnażaniu i chorobach więc proszę wziąć to pod uwagę. Obaj możemy mieć przez to duże kłopoty. Mogłeś sprawdzić jak rozmnażają się nasze pary, są drogie ale warte swoich $. Kup proszę od nas ryby 2” i odhoduj je, zrozumiesz dlaczego sprzedajemy ryby drogo.
W ramach wpółpracy wysyłam panu listę hodowli o którą pan prosił:

Tristan
junior
junior
Posty: 49
Rejestracja: 17 lut 2005, 22:40
Kontaktowanie:

Post autor: Tristan » 21 sie 2005, 18:43

Pewnych rzeczy nie można taić. Ja nie chcę bym był posądzany o to że rekamuje (zachwalając) oszustów.

Odpowiedz

Wróć do „Dyskowce”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości