Mirku, na fotkach raczej się nie uśmiecham i powietrza nie łykam przed samym 'klik' albo 'pstryk', pewnie to brak równowagi u mnie ...
Ty na fotce ładnie się uśmiechasz do nas wszystkich, musisz mieć równowagę w domu ... rodzinie ... otoczeniu ... nazwijmy ją bilogiczną

.
A co do Twoich rybek, miał to być żart, zabrakło :

choć klikałem, chyba nie udał się żarcik... Absolutnie traktuj to jako żarcik, bo nie jestem ichtiologiem, a nawet gdybym był, to z jedenj fotki tylko wróżka i jasnowidz postawi jakąś diagnozę ... O twoich rybciach już Ci pisałem, że śliczne są. Czasem też mnie korci kupić takie cacka, a nie futrować 5złotówki.
Ale jestem cierpliwy doczekam się też.
W kwestii meritum, to uśmiech rybek może być równie wielki w baniaku sterylnym z dopiero co wlaną nieustabilizowaną wodą, odstaną 2 dni jedynie kranówką, jak w super zbalansowanym baniaku o równowadze biologicznej. Tak więc zadowolenie rybek to tylko jeden z objawów mogących sugerować 'równowagę biologiczną'.
Ja uważam, że równowagi nigdy nie ma, w naturze również jest jej brak, jest stała walka i przeciąganie liny w okolicach jakiejś równowagi, szalka raz na jedną stronę raz na drugą się perzechyla. Tyle, że w naturze odchyłki maleńkie sa, chyba że człowiek swoje 3 grosze doda, to katastrofa gotowa, a u nas w baniaczkach odchyłki mogą być spore, zazwyczaj doprowadzamy do sporych wahnięć.