Neguvon u amorphisa

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
Amorphis
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 505
Rejestracja: 31 paź 2005, 18:11
Imie i Nazwisko: Marek
Miejsce zamieszkania/miasto/: Bydgoszcz
Lokalizacja: Bydgoszcz

Neguvon u amorphisa

Post autor: Amorphis » 12 lut 2008, 21:04

Wszystko moja wina, przez dłuższy czas NO3 w granicach 50-80 mimo 30 litrów podmiany na RO dziennie, ale moja praca i filtr RO jednocześnie nie dawały rady więcej wymieniać. Na szczęście zadziałał w sumie w ostatniej chwili denitrator.
Stało się jednak, bo musiało prędzej, czy później z taką wodą. Na początku płochliwość, ucieczki, później nie dychały jednym skrzelem, ale żarły, tylko, że coraz mniej i coraz wybredniej. Nie zauważyłem też u żadnej takich różowawych skrzeli jak zazwyczaj u wiciowców. Nie było także poprawy po półdniowym "ugotowaniu" ryb w około 37-38 stopniach i następnie osobno 3 dni w soli w 34 stopniach, więc decyzja zapadła.

Bez szklanego oka po odrzuceniu wiciowców podejrzewałem raczej przywry (lub bardzo ewentualnie nicienie), więc postanowiłem zaaplikować do 240 litrów w pełni dekoracyjnego neguvon bijący profilaktycznie oba gatunki.

Kuracja była oparta +/- na opisie AdamaN z następującymi odchyleniami:
- temperatura cały czas 30 stopni
- twardości niemierzalne przed soleniem
- pH w granicach 5,5 rano, 5,7 wieczorem
- nie wyjmowałem żadnego filtra (ciężko wyjąć podżwirówkę i denitrator pcv z dna) ale za to dolałem w roztworze soli niejodowanej (około 0,5kg tak, że twardości wynosiły po dolaniu około 5)

Dzień pierwszy ranek:
- wymiana 50% wody na RO z solą 0,5kg
- nasypanie bezpośrednio w wylot filtra neguvonu w ilości około 2 główek od zapałki (rozpuszcza się sam i natychmiast)
- obserwacja, jednak nie dość czujna, nie zauważyłem, że w głębi roślin jedna z 8 bocji lehohata przyjęła pion, sztywność i tylko poruszała skrzelami, zdechła po kilku godzinach po próbach reanimacji w ro z solą
- inni mieszkańcy akwarium nic nie zauważyli i nie reagowali

Dzień drugi ranek:
- wszystkie pozostałe ryby (palety, bocje, zwinniki, rasbory i o dziwo zbrojniki niebieskie) nie wykazują żadnej reakcji na lek, no może palety wyglądają na "nieco otępiałe"
- wymiana 50% wody na RO
- dosypanie połowy poprzedniej dawki soli (około 0,25kg)
- dwie główki od zapałki neguvonu
- obserwacja: palety po południu zaczęły oddychać wszystkimi skrzelami, wypływać na przestrzeń i nie uciekać, jednak wyraźnie były "naćpane", kolor oka zmienił się na jaśniejszy i nie "głeboki" czerwony tylko taki "narysowany" różowo-pomarańczowy
- pozostałe ryby zero reakcji

Dzień trzeci ranek to dokładna powtórka dnia drugiego.

Dzień szósty wymiana 50% wody na RO

Paletki zaczęły tracić "naćpanie-otępienie" i wyglądały na zdrowe poza łaknieniem żarcia, jadły ale baaardzo wolno. Kolor oka wskazywał na "obłęd"

Dzień siódmy wymiana 50% wody na RO
Dzien ósmy wymiana 50% wody na RO
Dzień dziewiąty wymiana 50% wody na RO

Paletki zaczęły już bardzo wyraźnie tracić "naćpanie-otępienie" i wyglądały na 100% zdrowe poza wciąż zmniejszonym (jednak już 80% zdrowej normy) apetytem.

Dzień dziesiąty powtórka dnia drugiego lub trzeciego
Dzień dziesiąty powtórka dnia drugiego lub trzeciego
Dzień jedenasty powtórka dnia drugiego lub trzeciego

Później podmiany 50% dziennie, dziś mija 20 dzień kuracji, podmiany wracają do normalności 30 litrów tygodniowo, bo NO3 całkiem zniknęło i roślinki zubożały.
Palety i inne wyglądają na 100% zdrowe, żrą jak kiedyś wszelkie ilości wszystkiego. Oczy jeszcze są trochę "nieobecne" ale z dnia na dzień normalnieją. Całą reszta bez zmian.

Wygląda na to, że podżwirówka i denitrator z rur pcv "przeżyły", bo mimo nawrotu ćwiartek krowy :D dziennie do akwarium NO2 i NO3 nie skacze.

W sumie nie wiem, co wytłukłem, ale wytłukłem mam nadzieję skutecznie.

Po raz kolejny dziękuję jednemu z nas za darmową "działkę" neguvonu. Uratowałeś me ryby.

Zastanawiający jest u mnie przypadek:
- jednej jedynej bocji, która padła po 2 godzinach od leku
- nieruszenia zbrojników niebieskich
- wybicia 3 z 4 gatunków ślimaczków (miałem zwykłe zatoczki, świderki, takie małe ze spiralną muszlą i jakby zatoczki z jasnym kolorkiem skorupki w czerwonawe paseczki, przeżyły tylko ostatnie bez szwanku)

Awatar użytkownika
jociak
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 337
Rejestracja: 23 kwie 2007, 06:48
Imie i Nazwisko: Paweł Joć
Miejsce zamieszkania/miasto/: Bartoszyce
Lokalizacja: Bartoszyce
Kontaktowanie:

Post autor: jociak » 12 lut 2008, 21:46

sam nie wiem, myślę że w zbiorniku zbiorowym tylko oddaliłeś nawrót choroby. U mnie po kilku tygodniach (5) był nawrót. Tak czy siak jak robale nazad najdą to przetestuj "wiaderko" :lol: (przerabiałem). Tylko dostosuj się do "przepisowych" parametrów bo w tym sposobie daje się jak wiesz więcej neguvonu i prócz bocji może odlecieć coś więcej ...

jkkk3
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 269
Rejestracja: 08 sty 2007, 20:40
Lokalizacja: Sędziszów

Post autor: jkkk3 » 13 mar 2008, 17:50

Czy neguvon rzeczywiście zabija wszystkie rodzaje przywr?
Jak to sie odbywa.Podczas kąpieli (krótko trwałej)od razu powinno je zabić czy rozkłada się to w czasie i jeszcze później przez jakiś mogą dawać znać o sobie aż się wykończą

Iwek_22

Post autor: Iwek_22 » 13 mar 2008, 19:51

Jak "przetestujesz wiaderko" to ryby pewnie wyleczysz, ale co pozostanie w akwarium..., i co dalej?

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4169
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 13 mar 2008, 21:12

jkkk3 pisze:Czy neguvon rzeczywiście zabija wszystkie rodzaje przywr?
Jak to sie odbywa.Podczas kąpieli (krótko trwałej)od razu powinno je zabić czy rozkłada się to w czasie i jeszcze później przez jakiś mogą dawać znać o sobie aż się wykończą
Tylko formy dorosłe zabija.
W zależności od dawki w kikadziesiąt minut do kilku godzin i po nich.
Niestety nie działa na jaja.
Stąd potrzeba kilku ponownych kuracji.
Dlatego też to trudny przeciwnik.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 13 mar 2008, 23:03

_TOM_ pisze: Dlatego też to trudny przeciwnik.
Przeciwnik IMO jeden z łatwiejszych, niestety narzędzie do jego zwalczenia w akwa ogólnym wybrane niezbyt szczęśliwie.
Swoją drogą..żeby neguvonem traktować bocje wspaniałą i glonojady to trzeba mieć ułańską fantazję ;).
J-23

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4169
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 13 mar 2008, 23:35

No tak, ale pytania czy flubendazol jest lepszy od neguvonu tu nie było, tylko czy neguvon bije wszystkie i jak szybko ... a co do wroga, to jednak podtrzymuję, że to trudny przeciwnik, faktycznie nie najtrudniejszy, ale trudny, bo znam łatwiejszych z którymi każdy sobie radzi, a te płazińcowe są bolączką na skalę całego kraju ...

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 14 mar 2008, 22:37

Tom, bolączką na skalę całego kraju, to jest "szybki oddech", a nie płazińce ;).

pozdr

grzegorzcisek
junior
junior
Posty: 73
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:07
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontaktowanie:

Post autor: grzegorzcisek » 15 mar 2008, 18:52

Ostatnio u znajomego spotkałem sie z takimi samymi objawami (szybki oddech, jedno skrzele nie pracuje, pochowane, nie jedzą, itp.) Diagnoza padła bez mikroskopu odrazu taka PRZYWRY. Zastosowaliśmy 5h kąpiel w wodzie z teramizolem w osobnym baniaczku. Potem do ogólnego i na drugi dzień rybki nie do poznania (kolorki, jedzą, oddychają normalnie, i się nie chowają). Teramizol wszystkim polecam naprawde jest dobry.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 15 mar 2008, 20:57

grzegorzcisek pisze:Teramizol wszystkim polecam naprawde jest dobry.
Nie ma takiego preparatu na rynku. Zapewne chodzi o tremazol a wtedy... jeżeli diagnoza przypadkiem była trafna to odliczaj tygodnie/dni do nawrotu choroby.
J-23

grzegorzcisek
junior
junior
Posty: 73
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:07
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontaktowanie:

Post autor: grzegorzcisek » 15 mar 2008, 21:54

J-23 masz słuszną racje pomyłka to tremazol. Oczywiście po 5 dniach powtórka kuracji tak jak w dołączonej ulotce.

Awatar użytkownika
darek-dorado
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 323
Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
Lokalizacja: Krosno

Post autor: darek-dorado » 15 mar 2008, 22:08

Błędem było natychmiastowe wpuszczanie ryb do ogólnego, należało odkazić zbiornik lub potrzymać go kilkanaście dni bez jakichkolwiek ryb.

grzegorzcisek
junior
junior
Posty: 73
Rejestracja: 08 mar 2007, 14:07
Lokalizacja: Jelenia Góra
Kontaktowanie:

Post autor: grzegorzcisek » 15 mar 2008, 22:28

W tym zbiorniku nie było wcale innych ryb. Rybki już dostał chore. Zbiornik doczekał się ich po 2mies. dojrzewania.

Awatar użytkownika
kubamajer
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 656
Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: kubamajer » 16 mar 2008, 02:28

A te paletki w nim wcześniej były?

pozdr

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 3 gości