Świrowanie po lubelsku

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

Awatar użytkownika
Rafal_W
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 675
Rejestracja: 12 paź 2005, 08:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_W » 10 sie 2008, 14:28

Hypno pisze:(...)
I jeszcze jedno niby nie powiązane.. Od czasu kiedy zacząłem nawozić zbiornik Planta Garnier Clasic, w dawkach dużo mniejszych niż zalecana na opakowaniu widuję martwe krewetki. Może to przypadek a może nie... (...)
To nie przypadek - pisałem już o padaniu krewetek po PG w czasach swojego roślinnego z paletkami. Imo - z powodu kumulacji miedzi, która występuje w PG w bliżej nieznanych ilościach - ale to tylko hipoteza.

Rafał

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 10 sie 2008, 18:08

Tego się właśnie spodziewałem. Rezygnuję zatem na razie z nawożenia czymkolwiek. Poszukam w sieci o wpływie chelatu żelaza na rybska. I potem zadecyduję. Wygląda to wszystko na spowodowane czymś problemy neurologiczne u ryb. Powracają mi niestety słowa Dougala z wykładu na temat złego wpływu chelatu na ryby w dłuższym okresie czasu.

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4169
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 10 sie 2008, 21:09

Wracamy do starej prawdy głoszonej przez doświadczonych dyskomaniaków?
Czyli dyskowce w baniakach z gęstym i bujnym zielskiem nie najlepiej się mają, marnie rozwijają i żyją w dłuższym okresie, głównie z powodu nawozów, jakie taki baniak z gąszczem zielska potrzebuje, ale również z powodu wody. Coś też ma do rzeczy, że w naturze to one też preferują toń, piach i korzenie, a nie zalane łąki.

PS:
Nie chcę jątrzyć, ale myślę, bez dowodów, że wcześniejsze kuracje w lekach uszkadzających nerwy dyskom, lub powiedzmy drażniące układ nerwowy osłabiają odporność dysków i potem gorzej znoszą nawozy, lub jakieś składniki ich skumulowane w wodzie.

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 11 sie 2008, 09:13

Tomek miał byś rację gdyby to tyczyło ryb które u mnie wcześniej były leczone neguvonem. Ale w baniaku miałem i mam również ryby które tego leku na oczy nie widziały więc to nie może być to. Z rybami coś jest nie tak ewidentnie neurologicznie bo jak im szajbka mija to za tarło się biorą nawet tego samego dnia... Nie sądzę, żeby ryby z jakimiś robalami miały ochotę na amory. W chwili w której teraz piszę dwie z ryb (dokładnie te same które ostatnio miały napad) czyszczą liść pod ikrę. Jedna to z mojego chowu a jedna obca, tłumacząc jedna po neguvonie druga nie.
Co do nawożenia to nie uogólniał bym od razu. U Mikołaja ziela jest masa i to ładnego. Jest spore oświetlenie i CO2, jest także stałą podmiana wody i rybska mają się świetnie. Ale zasadnicza różnica między moim a Mikołaja baniakiem jest taka, że on bada poziomy poszczególnych składników dla ziela a ja nie tylko robię na oko, ale i tak na pewno nie przekraczam producenckich dawek. Na szybko nasuwa mi się jeden wniosek: producenci nawozów podają dawki dobre dla ziela ale mają w nosie faunę w zbiorniku, dlatego padają krewetki i ryby mogą czuć się gorzej. Ponieważ u mnie ziele rosło dobrze i bez nawozów (z nawozami bardzo dobrze) więc odstawiam wszystkie wspomagacze i zwiększę podmiany wody. Zobaczymy co to z tego będzie. Wymienię też niektóre gatunki ziela na te wolniej rosnące bo mam czasami dosyć już wchodzenia co tydzień do zbiornika razem z kombajnem i kosiarką. Jeżeli zostawię zbiornik na 3 tygodnie to potem wycinam z niego mniej więcej 10 LITRÓW ziela, na oko bez wody będzie to ze 3 kg. Ponieważ całkiem dobrze rośnie mi limnophilia aromatica i lotosy więc zwiększę ich ilość kosztem innego ziela. To na razie tyle z frontu.

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 11 sie 2008, 11:36

Piotrek, czy ryby które padły od śwrowania miały zbielałe do ok 1/3 płetwy (szczególnie piersiowe), jakiekolwiek przebarwienia na ciele? U naszych padnietych ryb od świrowania, zbielenie płetw było wspólnym czynnikiem, za wyjątkiem 2 dzikusów; 1 - zaszalał, jak Krzysiek włożył do akwa węża aby podmienić wode, a ryba w tym czasie skubała po korzeniu. Tak się wystraszyła, że połknęła drobny kawałek drewna, który przebił jej pęcherz pławny i utknął w kregosłupie (nieprawdopodobne). Zaszalała raz i położyła sie na dnie i juz nie wstała z w/w przyczyny.
2 - zaszalała rano a wieczorem miała bardzo dużo plam na ciele, szczególnie w obrębie wątroby plamy były krwistego koloru. Leżała na dnie spokojnie oddychając. Przełowilismy ją do wiaderka i dodalismy baktopur direct, ale nie pomogło. Ta ryba była na mistrzostwach (blue).

P.S. szkoda że założyłes nowy wątek, a nie dopisałeś do wątku "Speedowanie".
Prosze moderatora (jeśli możliwe) o połączenie tego wątku.

Awatar użytkownika
_TOM_
członek PKMD
Posty: 4169
Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
Lokalizacja: 3MIASTO

Post autor: _TOM_ » 11 sie 2008, 11:47

Nie możesz ryb przenieść do innego baniaka, sterylnego z czystą wodą z RO ?
To chyba szybciej im pomoże, jeśli wogóle są do odratowania, niż pozostawienie ich w roślinny z dużymi podmianami ?

Co do ryb Mikołaja, to widziałem kiedyś w Zawoji na fotkach jakie w jego gąszczu wyrosły mu z maluszków, nie był zadowolony, czyżby to te same ryby tak się odmieniły po roku?

Pamiętaj, to nie jest efekt misąca z nawozami czy nawet 3ech miesięcy, to nie efekt jedej dobrze zrobionej kuracji, czy nawet 2óch, to się dzieje w dłuższym terminie czasowym, po źle zrobionych kuracjach w zbyt dużych dawkach, uwidacznia się po wielu miesiącach, latach.

Może zrób test na jakimś szczurku, przesadź z dawką i czasem kąpieli i zobacz co się dzieje z rybą po wpuszczeniu do roślinnego potem, to wiele tłumaczy jak się to zobaczy.

U ludzi kopoty neurologiczne też bywają widoczne po latach, przyczyny są różne, od genetycznych zaczynając ...

Nie chodzi mi tu o polemikę z Tobą, być może masz rację, chodzi tylko o wskazanie Ci, że być może wyciągasz wnioski na podstawie złych danych.
Np.: ładne ryby w gąszczu u kogoś, wniosek, nie szkodzą im nawozy, a prawda jest najczęsciej, że wyrosły w sterylnym i wylądowały w gąszczu już jako duże.
Np.: tej nie leczyłem, niz zatrułem, a świruje, czyli to nie wina trucizny, a prawda jest taka, że być może była truta od larwy gdzie indziej.

Takie moje gdybania, raczej by pomóc, nie zeby się kłócić, z tego co widać i opisów innych główną przyczyną 'speedowania' jest zatrucie czymś ryb.

Awatar użytkownika
Michcio
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 578
Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Michcio » 12 sie 2008, 00:45

Było ph 8, może i przez dłuższy czas do tego jałowa woda.... To wyjaśnia wiele i cała ta dyskusja jest bez sensu. Skąd 8 nie mam pojęcia przy two =3 uzyskanej przy pomocy osmozy... Gdyby warunki były dobre można było by się zastanawiać nad jakimiś kosmicznymi przyczynami. Miałem może ze 2 razy podobne incydenty w akwariach tarliskowych po przerzuceniu. Moja reakcja polegała na przerzuceniu ryb do akwarium ogólnego gdzie cały problem się kończył. I takie zachowania jak obijanie się o 5 czy o 3 w nocy również przechodziłem. Przeniesienie ryb do innej wody niwelowało problem w sposób spektakularny, o dziwo przeniesienie z akwarium bez nawozów i całej reszty "zła" do akwarium ze złem...

Co do kumulacji miedzi, znam ludzi którzy podają siarczan miedzi żeby wytłuc ślimaki, i ryby mają się dobrze. Oczywiście jest możliwość wystąpienia znaczenie większego stężenia, ale znając Piotrka to szczerze wątpię. To ze padają skorupiaki i ślimaki to normalne, ale żeby rybskom takie kuku zrobić trochę duże stężenie jest potrzebne.

Co do neguvonu sam przyznaję że nie jest to dobry lek, zostawia swoje piętno na rybach. Ale to piętno inaczej się manifestuje.

Co do tarła to żaden argument bo paletki mogą nawet w fatalnych warunkach do niego podchodzić, mało tego mogą się tarłami wykończyć i nie przestaną. A jedyny efekt takich tareł jest biała ikra, i coraz bardziej osłabione ryby.

Co do PG classic, jako główny namawiacz Piotra do nawożenia sugerowałem PG micro. U mnie PG classic stał 3 lata i się przeterminował bo ryby nie były szczęśliwe.

Co do ryb Mikołaja to zmieniło się wiele. Może Mikołaj coś napisze, ja wstawię fotki. A chelat to na spółę kupiliśmy... Fotki miały do czego innego służyć ale będą lepsze..


Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 12 sie 2008, 07:52 przez Michcio, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 12 sie 2008, 07:42

Basiu, założyłem inny wątek bo oprócz słowa "świrowanie" nie jestem pewien czy obie sprawy mają coś wspólnego. To świrowanie u mnie inaczej jednak się objawia. Ale może masz rację że powinno to być razem. Zawsze będą różne spostrzeżenia na ten sam temat, może nie nam ale może komuś innemu to pomoże. Tomek masz rację, że ryby te "obce" mogły być gdzieś indziej trute. Tak się składa, że bardzo dobrze wiem od kogo te ryby są od ziarenka ikry :-) Też nei mam zamiaru się sprzeczać, chcę być jak najbardziej obiektywny więc piszę, że z 8 ryb które miałem 2 na 100% nie powąchały neguvonu. Padły 4 w tym 3 które kiedyś były w neguvonie.

Basiu, u mnie takie ataki też często kończyły się tym że ryba praktycznie leżała na powierzchni wody na roślinach i bardzo spokojnie oddychała, a jak ruszyłem ją palcem to dość spokojnie się pionizowała i płynęła dalej. A plamy rzeczywiście były obserwowane ale nie tak intensywnie jak opisujesz. Na płetwach nie widziałem jakiś "specjalnych" przebarwień. Raczej powiedział bym, że całościowe pociemnienie.

Awatar użytkownika
Bogdan
członek PKMD
Posty: 5572
Rejestracja: 11 gru 2004, 07:44
Imie i Nazwisko: Bogdan Mosór
Miejsce zamieszkania/miasto/: Jaroszowiec k/Olkusza
Lokalizacja: Jaroszowiec k/Olkusza
Kontaktowanie:

Post autor: Bogdan » 13 sie 2008, 20:53

_TOM_ pisze:Wracamy do starej prawdy głoszonej przez doświadczonych dyskomaniaków?
Czyli dyskowce w baniakach z gęstym i bujnym zielskiem nie najlepiej się mają, marnie rozwijają i żyją w dłuższym okresie, głównie z powodu nawozów, jakie taki baniak z gąszczem zielska potrzebuje, ale również z powodu wody. Coś też ma do rzeczy, że w naturze to one też preferują toń, piach i korzenie, a nie zalane łąki.

PS:
Nie chcę jątrzyć, ale myślę, bez dowodów, że wcześniejsze kuracje w lekach uszkadzających nerwy dyskom, lub powiedzmy drażniące układ nerwowy osłabiają odporność dysków i potem gorzej znoszą nawozy, lub jakieś składniki ich skumulowane w wodzie.
Poczułem się jak wywołany do tablicy i postaram się w miarę mojej skromnej wiedzy odpowiedzieć.
Nie mogę mówić o jakimś wielkim doświadczeniu gdyż dyski z roślinami (czytaj dużo roślin ) mam od około czterech lat i nie zauważyłem przez ten okres by rybom to szkodziło.
Moim zdaniem cały problem w połączeniu paletek z roślinami leży w stałym utrzymaniu pH.
Początkowo dobowe różnice u mnie dochodziły do 0,8 i faktycznie rybki w takich warunkach nie czuły się najlepiej jednak po ustabilizowaniu wahań pH do 0,1 sytuacja zmieniła się diametralnie.
Stosowanie nawozów też nie powinno zaszkodzić a raczej może się przyczynić do częściowego wyczyszczenia wody z tego co nasze pupilki nabrudzą
Cała filozofia polega na dobraniu ilościowo mikro i makro elementów tak by w akwarium nie powstawały nadmiary jednych a niedobory drugich składników.
Ważne jest też dawkowanie nawozów im częściej a mniejsze dawki tym lepiej.
Jest to jednak temat indywidualny dla każdego akwarium.
Myślę że Piotrek popełnił tutaj błąd stosując tylko samo żelazo jednak nie musi to być przyczyną chorobowych objawów u rybek.

Awatar użytkownika
Michcio
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 578
Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Michcio » 13 sie 2008, 21:49

Bogdan pisze: Poczułem się jak wywołany do tablicy i postaram się w miarę mojej skromnej wiedzy odpowiedzieć.
Nie mogę mówić o jakimś wielkim doświadczeniu gdyż dyski z roślinami (czytaj dużo roślin ) mam od około czterech lat i nie zauważyłem przez ten okres by rybom to szkodziło.
Moim zdaniem cały problem w połączeniu paletek z roślinami leży w stałym utrzymaniu pH.
Początkowo dobowe różnice u mnie dochodziły do 0,8 i faktycznie rybki w takich warunkach nie czuły się najlepiej jednak po ustabilizowaniu wahań pH do 0,1 sytuacja zmieniła się diametralnie.
Stosowanie nawozów też nie powinno zaszkodzić a raczej może się przyczynić do częściowego wyczyszczenia wody z tego co nasze pupilki nabrudzą
Cała filozofia polega na dobraniu ilościowo mikro i makro elementów tak by w akwarium nie powstawały nadmiary jednych a niedobory drugich składników.
Ważne jest też dawkowanie nawozów im częściej a mniejsze dawki tym lepiej.
Jest to jednak temat indywidualny dla każdego akwarium.
Myślę że Piotrek popełnił tutaj błąd stosując tylko samo żelazo jednak nie musi to być przyczyną chorobowych objawów u rybek.
W porównaniu do Bogdana, moje doświadczenie jest mikre ale podpisuje się dwoma rękami.

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość