http://www.diskusportal.de/portal/forum ... u-tun.html
Jak czyscic akwarium,by droga polowa nie marudzila!
Moderatorzy: przynenta, krisaczek
-
lara
- entuzjasta

- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
Jak czyscic akwarium,by droga polowa nie marudzila!
jak w temacie......
zawsze mozna pokazac te zdjecia i powiedziec..."ciesz sie ze nie wyglada to u nas tak..."
http://www.diskusportal.de/portal/forum ... u-tun.html
http://www.diskusportal.de/portal/forum ... u-tun.html
- bjarka
- członek PKMD
- Posty: 739
- Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
- Imie i Nazwisko: Beata Jarka
- Lokalizacja: Laskowiec
- Kontaktowanie:
Jeśli chodzi o współmałżonka akwarysty,uważam że mężczyżni są mniej tolerancyjni dla hobby swoich żon niż odwrotnie. Chcieliby chyba abyśmy haftowały albo coś dziergały.Ja staram się zmieniać wodę i sprzątać akwarium,gdy męża nie ma w domu.Uważa,że za dużo poświęcam czasu zbiornikowi,za bardzo się tym stresuję i niepotrzebnie się tak męczę.
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Rozruszam może ten wątek...
A ja ostatnio przeżyłem szok... Jakieś 2 lata temu moje rodzinne życie się ropz.... Ot powód typowy, wolała kolegę z pracy. Moja ex moje hobby traktowała jak zło konieczne piętnowane przy każdej okazji, choć jak ktoś oglądał to było "nasze ładne akwarium" a jak coś tzreba było zrobić to był mój "syf". Od kilku miesięcy układam życie na nowo i moja Pani któregoś dnia zaskoczyła mnie tak że siadłem... Otóż powiedziała do mnie "Piotr załóżmy tutaj w domu jakieś ładne duże akwarium, nie chcę żebyś rezygnował ze swojego hobby, chcę żebyś czuł że jesteś u siebie". Siadłem z wrażenia.... Przecież to praktycznie akwarystyczne wyznanie i propozycja wspólnego życia!! Nie muszę dodawać że jestem podwójnie szczęśliwy
A ja ostatnio przeżyłem szok... Jakieś 2 lata temu moje rodzinne życie się ropz.... Ot powód typowy, wolała kolegę z pracy. Moja ex moje hobby traktowała jak zło konieczne piętnowane przy każdej okazji, choć jak ktoś oglądał to było "nasze ładne akwarium" a jak coś tzreba było zrobić to był mój "syf". Od kilku miesięcy układam życie na nowo i moja Pani któregoś dnia zaskoczyła mnie tak że siadłem... Otóż powiedziała do mnie "Piotr załóżmy tutaj w domu jakieś ładne duże akwarium, nie chcę żebyś rezygnował ze swojego hobby, chcę żebyś czuł że jesteś u siebie". Siadłem z wrażenia.... Przecież to praktycznie akwarystyczne wyznanie i propozycja wspólnego życia!! Nie muszę dodawać że jestem podwójnie szczęśliwy
- banerman
- entuzjasta

- Posty: 223
- Rejestracja: 13 gru 2004, 00:25
- Lokalizacja: Leszczyny
- Kontaktowanie:
No musze przyznać , że z moją połową w tym temacie nie ma mżadnych problemów.
O dziwo toleruje tą moją pasję i nawet cieszy sie razem ze mną z sukcesu rozmnożenia.
Maluchy doglądała codziennie jak rosną i nawet przypominała nieraz o karmieniu.
Co prawda nie zgadza sie na postawienie 5 akwa w domu
( bo nie ma już miejsca ) , ale dzielnie znosi poustawiane po całym mieszkaniu różne akcesoria, dodatki itp. , zarówno w kuchni jak i w łazience , poustawiane wiaderka, baniaki z wodą, czy kolejne ręczniki wykorzystywane przy moich pracach przy akwariach.
Ponieważ uważam, że szkoda zycia na spanie , to równiez smacznie śpi kiedy np. o 2 w nocy robie np. podmiane wody ( 2 akwa stoją w tym samym pokoju ).
Jedyny warunek , to posprzątać po tych pracach.
Muszę zatem przyznać, że naprawde jest bardzo tolerancyjna. :-*
pozdrawiam
O dziwo toleruje tą moją pasję i nawet cieszy sie razem ze mną z sukcesu rozmnożenia.
Maluchy doglądała codziennie jak rosną i nawet przypominała nieraz o karmieniu.
Co prawda nie zgadza sie na postawienie 5 akwa w domu
Ponieważ uważam, że szkoda zycia na spanie , to równiez smacznie śpi kiedy np. o 2 w nocy robie np. podmiane wody ( 2 akwa stoją w tym samym pokoju ).
Jedyny warunek , to posprzątać po tych pracach.
Muszę zatem przyznać, że naprawde jest bardzo tolerancyjna. :-*
pozdrawiam
Ja też jestem coraz bardziej szczęśliwa, bo mojego męża "to" zaczyna wciągać, wszystkie decyzje dotyczące akwarium podejmujemy wspólnie, każdy zakup, nawet najmniejszej roślinki!
. A jak się poznaliśmy, uważał mnie za dziwadło
. Po prostu zauważył, że akwarium to naprawdę moje hobby i pasja, a nie tylko fanaberia...No i chyba mnie kocha...
- szanuje moje zdanie i hobby, a ja Jego, i chyba na tym opieramy nasz związek!
P.S. Dzisiaj poszliśmy zamówić następne akwarium!
P.S. Dzisiaj poszliśmy zamówić następne akwarium!
- Hypno
- entuzjasta

- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Hmmm ja też tak miewam, że przez 2 miesiące potrafię spać po 3 godz na dobę i nie czuję się źle, ale potem nadchodzi czas odsypiania. He he nasunęła mi się myśl, powinniśmy wystąpić z inicjatywą społeczną, żeby była ulgowa nocna taryfa na wodę tak jak jest na prąd i tacy akwaryści mieli by lepiej 
A... i jeszcze jedno pytanie: to że Ty nie śpisz za dużo, nie znaczy że Twoje rybcie nie lubią
zastanawiałeś się nad tym co one myślą o Twoich nocnych pracach jakby nie patrzeć w ich chałupie??
To że nie zamykają oczu nie znaczy, że nie lubią przyciąć komara.
A... i jeszcze jedno pytanie: to że Ty nie śpisz za dużo, nie znaczy że Twoje rybcie nie lubią
- banerman
- entuzjasta

- Posty: 223
- Rejestracja: 13 gru 2004, 00:25
- Lokalizacja: Leszczyny
- Kontaktowanie:
Oczywiście ,że pamietam o odpoczynku ryb, niezależnie od moich spraw.
Mają po prostu przesuniętą dobe. Ponieważ zycie rodzinne w pokoju,
w którym są akwaria toczy sie do późna w nocy, oswietlenie gaśnie dopiero ok. 2,00 ale teraz kiedy ja "juz" nie śpie , rybki mają pogaszona i przysłonięte gdzieś prawie do 11-12,00 w południe. W takim trybie łatwiej mi wszystko ogarnąć i zapanować nad pracami przy akwa w zgodzie z moimi codziennymi obowiązkami.
Poza tym jestem wrogiem regularności, więc staram sie ich też nie przyzwyczajać do dokładnie określonych pór. Moje psy też nie wychodzą na spacer zawsze o tej samej porze. Uważam, że łatwiej wtedy sie zyje i mnie i im.
Mają po prostu przesuniętą dobe. Ponieważ zycie rodzinne w pokoju,
w którym są akwaria toczy sie do późna w nocy, oswietlenie gaśnie dopiero ok. 2,00 ale teraz kiedy ja "juz" nie śpie , rybki mają pogaszona i przysłonięte gdzieś prawie do 11-12,00 w południe. W takim trybie łatwiej mi wszystko ogarnąć i zapanować nad pracami przy akwa w zgodzie z moimi codziennymi obowiązkami.
Poza tym jestem wrogiem regularności, więc staram sie ich też nie przyzwyczajać do dokładnie określonych pór. Moje psy też nie wychodzą na spacer zawsze o tej samej porze. Uważam, że łatwiej wtedy sie zyje i mnie i im.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
