Oki, ja się wypowiem w kwestii którą znam.
Swego czasu podmieniałam młodym dyskom ok 50-60 % co drugi dzień, nie dodając przy tym żadnych bakterii. W takim przypadku to bezsens.
Jeśli młode dostają duże ilości mięska, to ph leci w dół. Woda i tak jest świeża dzięki podmianom, nic się nie zabiera w strasznych ilościach co bakterie miałyby nam przerabiać . Stosowałam dwie duże gąbki na filtrze wewnętrznym, które na przemian płukałam, do tego w butelce 2l miałam ceramikę i keramzyt, w której ruch wody wywoływał brzęczyk. ( na dzień dzisiejszy raczej bym z niej zrezygnowała )
Zależnie o jakim uzdatniaczu mowa, są takie, które posiadają np aloes, który chroni błonę śluzową ryby, zmniejszają stres i inne takie.
Chlor w wielu przypadkach odchodzi w zapomnienie, nawet w mojej mieścienie woda w kranie jest ozonowana. Nawet teraz spokojnie wlałam prosto z kranu wodę dyskom i jest wsio oki. Więc warto zrobić testy albo dowiedzieć się w stacji wodociągowej jak to wygląda.
Nawet gdy startuje zbiornik, jeśli mam możliwość kradnę gąbkę z starego akwarium, a jeśli nie, i daję np 10 sztuk dyska ok 10 cm na akwa 200l, to trzymam ph poniżej 7, robię częściej podmiany- daję gąbki duże wewnętrzne ( których nie tykam ) I przeczekuje ten czas gdzie to NO2 się pojawia, zanim biologia ruszy. Dam też sól coby były spokojniejsze.
Jakoś nigdy nie byłam przekonana do tego typu chemii, może po prostu u mnie nie jest to wymagane, takimi sprawami jak metale w wodzie sobie nigdy głowy nie zawracałam, skoro po podmianach ryby czują się dobrze, to po co na siłę szukać problemów ? A producenci muszą nieraz coś napisać na opakowaniu aby ktoś to kupił
