Cóż życie jest ciężkie dla biednego studenta, więc musze wszysto robić małymi kroczkami. Jednak ogłaszm wszem i wobec iż dopnę swego. Cóż najnowsze plany nie są szczytem moich marzeń, niemniej jednak sama myśl o paletkach merdających ogonkami w moim nowym akwarium sprawia mi nieukrywaną przyjemność. Jescze kilka bitew z resztą domowników,uświadomienie przyszłej żony zazdrosnej o paletki i mogę przejść do dzieła.
Pierwsze kroki zostały poczynione. Mianowicie nowa szafka, przybyła pare dni temu do domu i stanowi fundament moich planów oraz jest swoistym manifestem. Ma wymiary 150X50, i całkiem dobrze sie prezentuje. Nawet mama nie kręciła nosem, co jest nie lada nobilitacją dla mebla.
Tymczasowo na szafce ustawiona jest stara 200, słuzy dzielnie. Na jej miejsce za jakiś miesiąc ma stanąć nowy baniak o wymiarach podstawy takich jak szafka. Wiem że w handlu są dostępne standardowe zbiorniki o wysokości 50 lub 60 , co daje w 375 lub 450 l. Ja jednak planuje zamówić akwarium o wysokości 65-70. I w tym cały szkopuł. Nigdy nie miałem tak wysokiego zbiornika
Reasumując najmniejsza pojemność jaka by mnie interesowała to 450l, ale wolałbym coś z tego jescze wycisnąć. Największa sensowna pojemność to 150X50X70 czyli 525l. Co o tym sądzicie.
Druga sprawa to dozowanie CO2. W przyszłości może doczekam sie ph komputera. Ale narazie chciałbym w najbliższym czasie zainwestować w porządna bytlę z reduktorem. I tu rodzi sie do Was pytanie- jakiej wielkości potrzebana jest mi bytla do takiego zbiornika. Do tej pory stosowałem bimbrownię. Zakładam że parametry wody będą wzorowe, twardość raczej niska. Nie chciałbym zbyt często taszczyć tego ustrojstwa do napełniania.
Uhh troche sie rozpisałem. Pozdrawiam i liczę na wsparcie.


