Niestety,nie mam już tych czasopism.A cały ozonator składał się z litrowego słoika,do wieczka od środka był zamocowany uprzednio wyjęty z lampy typu LRF (rtęciowo-żarowej,o ile mnie pamięć nie myli) żarnik,o mocy 125 wat(j.w.

).W wieczku były wklejone za pomocą kleju distal dwie rurki szklane-takie od filtra napędzanego powietrzem,jedna dłuższa,druga krótka,do tego potrzebny był jeszcze statecznik o mocy dobranej do żarnika,który był włączany szeregowo do obwodu zasilającego żarnik.Jeszcze tylko pompka powietrza,która pompowała powietrze do słoika i to by było na tyle

A ozon czuć było,tak jak piszesz,w całym pokoju

Z ostatniej chwili-prawdopodobnie chodzi o nr 5-6/86,tam jest artykuł o ozonowaniu wody,więc prawdopodobnie to tam będzie opis budowy ozonatora.