Chciałbym nawiązać do wątku z działu „ Wiadomości z zagranicy” pt. „ Jak zredukować NO2, NO3”. W zasadzie to z „ połową ” wątku bo chodzi mi tylko o NO3.
Przede wszystkim to serce rośnie. Więc jednak nie jesteśmy takim zaściankiem skoro większość zaprezentowanych powyżej produktów jest od dawna dostępna w polskich sklepach
A tak poważnie:
Pozwolę sobie dodać parę słów ( Mislavo znowu będzie truł długo i nie na temat ) odnośnie moich doświadczeń z niektórymi z w/w specyfików.
Może niektórzy użytkownicy Forum pamiętają moje posty z początku ubiegłego roku. Prosiłem wtedy o pomoc w obniżeniu nieprzyzwoicie dużego poziomu NO3 w akwarium. Rozgorzała dyskusja a ja zacząłem rozpaczliwe eksperymenty z użyciem kolejnych dostępnych preparatów ...
Miejsce akcji: akwarium 240, 6 palet, neony, kiryski, dużo roślin
Filtr zewnętrzny 5L z ceramiką, wewnętrzny z gąbką
Zawartość NO3 w wodzie do podmian - niewykrywalna
I. Runda pierwsza ( przegrana )
Białe kuleczki w podłoże czyli Tetra Nitrate Minus.
Bardzo ciekawy specyfik ale jeszcze ciekawszy jest pomysł umieszczania go pod żwirem w działającym, zarybionym i "zalesionym" akwarium. Pikanterii dodaje fakt, że kuleczki są bardzo lekkie a niektóre wręcz próbują pływać. Po dłuższym czasie udało mi się zdemolować akwarium, wystraszyć ryby, wymyślić kilka nowych słów, które zdecydowanie można uznać za wulgarne i obraźliwe i umieścić dwa opakowania granulek pod żwirem. Wszystko byłoby prawie dobrze gdyby nie konieczność np. porządnego odmulania dna. Efekt był taki, że coraz więcej kulek "pływało" sobie po całym akwarium. Po każdym sprzątaniu dna coraz więcej preparatu było w odmulaczu a coraz mniej pod żwirem.
Jako, że z natury jestem uparty postanowiłem nie dać za wygraną i spróbować jeszcze raz. Poinformowałem moją ładniejszą połowę, że ma mi kupić pończochy, najlepiej w kolorze białym, tak żeby ewentualnie nie puszczały farby. Sam wstydziłem się iść do sklepu po takowe ( z długimi włosami spiętymi w kucyk, kolczykiem w uchu itp. itd. obawiałem się, że zostanę wzięty za trans albo coś w tym rodzaju. No bo kto mi uwierzy, że ja to potrzebuję damskich pończoch do akwarium.
Wnioski oraz efekty pracy:
1. stężenie NO3 w akwa bez widocznych zmian
2. trzykrotne przesadzanie prawie wszystkich roślin i demolowanie akwarium ( pierwsza próba, druga próba i wyciąganie nieszczęsnych pończoch)
-3 .paletki dozgonnie wdzięczne za to, że wreszcie przestałem im robić trzęsienie ziemi
4. stosunek ceny do wydajności: 42,50 zł za opakowanie 250 ml działające wg. ulotki przez 12 miesięcy ( na około 200 L )
5. cytując za ulotką z opakowania:
- "...łatwy w stosowaniu w akwariach słodkowodnych i morskich ..."
Ciekawa teoria a jeszcze ciekawsza praktyka. W razie wątpliwości przeczytaj jeszcze raz krótką opowieść powyżej ...
- "...pomocny w zwalczaniu glonów ..."
I to jest w 100 % prawda. Podczas używania preparatu trzykrotnie zdemolowałem akwarium robiąc przy okazji generalne porządki ( również z glonami ). Dlatego też muszę przyznać, że NitrateMinus pomógł mi w walce z glonami
-"... W pewnych warunkach przy stosowaniu preparatu może wzrosnąć twardość węglanowa .." Co prawda producent nie podaje jakie są te "pewne warunki" ale nie odkryję Ameryki jeżeli powiem, iż w przypadku hodowli paletek wzrost twardości nie jest mile widziany.
II. Runda druga ( przegrana )
Jedno opakowanie Bionitratex JBL ( w opakowaniu dwa woreczki ) włożyłem do zewnętrznego kubła jako ostatnią warstwę czyli zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Czekałem, czekałem i czekałem na efekty aż wreszcie dokupiłem następne opakowanie i też wepchnąłem do kubła.
...Trzecie opakowanie już się do kubła nie zmieściło. Powiesiłem więc kolejne dwa worki w akwarium przy wylocie filtra tak żeby cały czas były obmywane przez strumień wody ( za wewnętrznym tłem strukturalnym). I znów czekałem na efekty. Wreszcie wszystkie woreczki zapakowałem w jeden czarny worek na śmieci i ...wyniosłem dopiero na drugi dzień rano bo nie chciało mi się tego zrobić wieczorem.
Wnioski oraz efekty pracy:
1. stężenie NO3 w akwa bez widocznych zmian
2. poważne zwolnienie pracy filtra i związane z tym pojawienie się NO2 w zbiorniku
3. konieczność zakupu biostartera
4. przeczytałem jeszcze raz na spokojnie ulotkę producenta i doszedłem do wniosku, że ktoś chyba próbuje zrobić mnie w balona. Dlaczego ? Dlatego, że ze względu na swoją budowę, woreczki preparatu znacznie ograniczają przepływ wody tak aby stworzyć bakteriom warunki beztlenowe. Powoduje to, że filtr przestaje działać jak filtr a próbuje działać jak denitrator. Efekt jest taki, że nie mamy ani porządnego filtra ani porządnego denitratora. Być może specyfik lepiej będzie działał w innym niż kubeł rozwiązaniu filtracyjnym
5. stosunek ceny do wydajności: 60-70 zł za jedno opakowanie działające wg ulotki 3 miesiące ( na 200 L wody )
6. Nie pamiętam dokładnie ceny zakupu dlatego też przed chwilą szukałem w sklepach internetowych informacji na ten temat. Przy okazji natchnąłem się na informację, że Bionitratex można regenerować. Jest to nieprawda !
III. Runda trzecia ( remis)
Przyniosłem do domu dwa opakowania Nitratex-u. Jak moja ładniejsza połowa zobaczyła kolejny cudowny preparat to bardzo się ucieszyła i od razu zaaplikowała mi dłuższe przemówienie. Było coś na temat mojego zdrowia psychicznego, jakaś obawa co do mojego ilorazu inteligencji, kilka słów na temat wydawania pieniędzy i dlaczego znowu na rybki a nie np. na nową pralkę itp itd. Wykład został zakończony jakąś informacją, że w zasadzie to dzisiaj w nocy mogę sobie spać z rybkami a nie z nią. Czy jakoś tak.
Oczywiście jestem twardziel, wcale się tym nie zraziłem i natychmiast przystąpiłem do działania. Dwa opakowanie Nitratex JBL ( jeden woreczek w opakowaniu ) zapakowałem do kubła jako ostatnie wypełnienie ( deja vu ?
Jakie są minusy ? Proszę bardzo:
1. przynajmniej raz w tygodniu należy poddać woreczki regeneracji. Wiąże się to niestety z rozbieraniem filtra. Posiadam filtr Hydor Prime 30 z którego jestem bardzo zadowolony jednak ciągłe rozbieranie filtra nie wpływa najlepiej na jego żywotność. Niestety przy okazji zawsze się coś wyleje. Połączenia rur robią się coraz mniej szczelne. No i oczywiście złoże filtracyjne też może na tym ucierpieć
2. W chwili gdy regenerujemy w solance wkłady wypadało by coś włożyć do filtra. Dlatego też trzeba zakupić drugi komplet nitratexu: jeden moczy się w soli drugi pracuje w filtrze. Czyli kolejny wydatek. A woreczki kosztują też coś koło 60 zł.
3. Niestety nie można równocześnie z Nitratexem stosować torfu ani jego pochodnych. Nitratex usunie zabarwienie z wody jednocześnie wykorzystując swoją pojemność a NO3 nadal pozostanie w wodzie.
Być może podobnie jak w przypadku Bionitratex-u, Nitratex będzie się lepiej sprawował w innych rozwiązaniach filtracyjnych.
Generalnie nie chcę w stu procentach przekreślać użyteczności trzech w/w specyfików jednak nasuwa mi się jeden wniosek: są to rozwiązania drogie i raczej do zastosowania w małych "łatwych" akwariach typu neonki, bojownik, glonojad i co tam jeszcze w sklepie oprócz zameczka było
Dla wytrwałych ciąg dalszy mojej przygody z NO3:
IV. Runda czwarta ( uciekłem z ringu przed czasem bo przeciwnik bił poniżej … )
Ponieważ wypróbowałem już prawie wszystkie dostępne w sklepie preparaty a problem NO3 nadal istniał postanowiłem jednak coś z tym zrobić. Pomyślałem i wpadłem na szatański pomysł zbudowania denitratora z węża ogrodowego. Prosta sprawa: kawał węża, jakieś złączki, trójnik na rurę od filtra, zaworek trochę cukru i po sprawie. Nie pamiętam ile metrów węża wychodziło z obliczeń w stosunku do pojemności moje akwarium ale w każdym razie dużo. Przyjmijmy przymykając jedno oko, że będzie to 90 metrów. Sorry ale nie chce mi się teraz szukać strony z kalkulatorem
Jak wymyśliłem tak miałem zrobić i już prawie się stało tylko, że ... Przypomniałem sobie niedawny wykład mojej ładniejszej połowy i wyobraziłem sobie jak bardzo się dziewczyna ucieszy. Jak będzie zadowolona w chwili ... gdy zacznę w mieszkaniu czyścić 90 metrów węża ogrodniczego wypełnionego eleganckim brązowym błotkiem
V. Runda piąta ( nokaut )
Odczekałem aż moja ładniejsza połowa wyjedzie na parę dni z domu. Tak na wszelki wypadek żeby uniknąć kolejnego ewentualnego wykładu. Wziąłem w zęby 500 zł i poszedłem do sklepu kupić denitrator Aqua Medic. Od tej pory zapomniałem o NO3 !!!
Wady? Proszę bardzo:
1. słychać kolejny pracujący wirnik. Nie jest to hałas ale zawsze.
2. niechlujnie wykonane zawory
3. nie jest tani ale gdybym od razu go kupił zamiast robić eksperymenty z różnymi preparatami to kosztował by mnie znacznie taniej
Największa i niepodważalna zaleta:
działa i jest skuteczny
Zaleta „uboczna” - ulotka:
Bardzo rzeczowo, konkretnie i przystępnie opisany cykl azotowy. Usuwanie NO2 i NO3. Dla początkującego bardzo pożyteczna lektura. Opisane w zasadzie lepiej niż w niejednej książce.
Nawet parę razy mnie kusiło, żeby zamieścić przedruk na Forum ale to chyba byłby plagiat ?
Korzystając z okazji napiszę po raz kolejny to,o czym pisałem już wiele razy: zapomnijcie o wszelkich ( a przynajmniej o większości ) cudownych środkach na polepszanie czegoś tam w akwarium. Największym i najtańszym sprzymierzeńcem jest po prostu czysta woda. No może jeszcze torf. Opakowania ze wszelkimi specyfikami bardzo ładnie się prezentują na półkach sklepowych i niech tam pozostaną .
Oczywiście nie wykluczam takiej możliwości, że ktoś zastosował jedno z w/w rozwiązań i jest zadowolony. Jak wiadomo co akwarium to w zasadzie zupełnie inna historia. Coś może się sprawdzić w akwarium X ale mimo usilnych zabiegów nie zda egzaminu w ( często identycznym ) akwarium Y. Chodzi mi raczej o bardziej sceptyczne nastawienie do opisów działania różnych preparatów. Często bowiem jest tak, że ulotka znajdująca się w opakowaniu jest bardziej ulotką reklamową niż ulotką informacyjną. Takie są prawa rynku …
Laro ma nadzieję, że masz poczucie humoru i nie obrazisz się na mnie za powyższe opowiadanie. Tym bardziej, że w trakcie mojej przygody z NO3 już dostało mi się po głowie od kobiety. Więcej nie chcę
Być może za parę miesięcy nastąpi kolejny odcinek z serii ponieważ od niedawna zaczynam kombinować co zrobić z PO4
Pozdrawiam
Mislavo

