Chory Heckel
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Witam
Beato co dolegało Twoim dzikusom?
Heckel ma teraz zmętniałe oko. Nie wiemy co teraz leczyć pierwsze; oko, czy wiciowce? Jeśli oko to czym?
J-23
Spróbuję złapać dziś kupkę i popatrzyc jeszcze raz dokładnie. Ale jak pamiętam, to nie wysuwało to żadnego ryjka i poruszało sie szybko. Raz widzieliśmy jakiegoś robaczka, który szeroko otwierał pysk i połykał odchody. Zajadał sie przt tym jak człowiek przy schabowym!!!
Jeśli znajdę cos nowego to wstawie fotki
Pozdrawiam
Beato co dolegało Twoim dzikusom?
Heckel ma teraz zmętniałe oko. Nie wiemy co teraz leczyć pierwsze; oko, czy wiciowce? Jeśli oko to czym?
J-23
Spróbuję złapać dziś kupkę i popatrzyc jeszcze raz dokładnie. Ale jak pamiętam, to nie wysuwało to żadnego ryjka i poruszało sie szybko. Raz widzieliśmy jakiegoś robaczka, który szeroko otwierał pysk i połykał odchody. Zajadał sie przt tym jak człowiek przy schabowym!!!
Jeśli znajdę cos nowego to wstawie fotki
Pozdrawiam
- bjarka
- członek PKMD
- Posty: 738
- Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
- Imie i Nazwisko: Beata Jarka
- Lokalizacja: Laskowiec
- Kontaktowanie:
Z moimi dwoma dzikusami sytuacja przedstawia się cyklicznie. Po kuracji dwutygodniowej solą i ciepłem w oddzielnym akwarium wracają do zdrowia, a następnie za ok. 2 tyg. jest to samo. Oznacza to, że przestają jeść, robią białe kupy i następnie chudną. Ostatnio przeleczyłam dwukrotnie dużymi dawkami metronidazolu i sytuacja się powtórzyła. Dziś ponownie przygotowałam roztwór soli i jutro je złapię. Może za którymś razem się uda. Na szczęście kuracje znoszą bardzo dobrze.
Ogladałam kilka razy kupę pod mikroskopem i nic szczególnego nie znalazłam. Niestety sądzę, że wiciowce jelitowe można zobaczyć pod bardzo dużym powiększeniem( 800 razy) i być może stosując specjalne metody barwienia. Myślę, że nasze amatorskie mikroskopy są do tego celu za słabe.
Mam dwie koncepcje - albo ryby nie są doleczone i choroba nawraca, albo są całkowicie nieodporne na tego rodzaju infekcje i zarażają się od zdrowych ryb nosicielek.
Co do zmętnienia oczka u Waszego Henia, nie martwiłabym się tym bardzo. Przyczyną jest prawdopodobnie zmiana pH wody. U mnie pomaga ziele świetlika- dwie torebki na 100l wody.
Ogladałam kilka razy kupę pod mikroskopem i nic szczególnego nie znalazłam. Niestety sądzę, że wiciowce jelitowe można zobaczyć pod bardzo dużym powiększeniem( 800 razy) i być może stosując specjalne metody barwienia. Myślę, że nasze amatorskie mikroskopy są do tego celu za słabe.
Mam dwie koncepcje - albo ryby nie są doleczone i choroba nawraca, albo są całkowicie nieodporne na tego rodzaju infekcje i zarażają się od zdrowych ryb nosicielek.
Co do zmętnienia oczka u Waszego Henia, nie martwiłabym się tym bardzo. Przyczyną jest prawdopodobnie zmiana pH wody. U mnie pomaga ziele świetlika- dwie torebki na 100l wody.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Nasz manacapuru blue miał nicienie> Mondeja badał kupke pod mikroskopem i znalazł jaja i żywe nicienie. Robiliśmy wiec kuracje flubenolem 220mg firmy Janssen i po tej kuracji nie natknęłam sie na jaja bądż nicienie. Flubenol zastosowałam wg zalecenia koledi z forum tj 1 tab/100 litrów (sto litrów) wody przez 7 dni. Dodatkowo namoczyłam doniczkowca w leku. Ryby znoisły kuracje dzielnie. Z 2 dysków wyszły tasiemce, ( te dyski były zakupione od hodowcy ze Śląska).
Zauważyłam również, ze jak z którąś jest coś nie tak, to siedzi z reguły w pobliżu filtra . Najczęsciej wówczas nie je solidnych pokarmów, tylko glony i szpinak i odchody są ciągnące w zielonym kolorze. Nie siegam po chemię, tylko podmieniam spore ilosci wody oczyszczając dno bardzo dokładnie. Trwa to kilka dni czasami ok 10 dni. Wydaje mi sie ze ryba w tym okresie sama leczy sie z tego co jej dolega. Jak tylko wydobrzeje, to zaczyna żerować że hej. Ciekawe przy tym jest to, że ryba nie chudnie!!!!. Jak tylko zeruje, to wówczas daję lek do jedzenia, zwykle jest to niewielka ilosć capifosu w którym namaczam doniczkowca. Miałam taką sytuacje od kwietnia dwukrotnie. Nie wiem czy postpujemy dobrze, ale wydaje mi sie ze nie ma sensu lać chemii do wody, a dajac leki wprost do pokarmu jak ryby żerują mam pewność że mogę im pomóc. Z wiciowcami mamy do czynienia po raz pierwszy i postanowiliśmy przeprowadzić kurację wszystkim rybom.
Beato, może Twoje dzikusy mają tasiemca? Cięzko jest zauważyc tego pasożyta. Ryby z reguły nie ciemnieją i dość dobrze żeruja. Wiem z własnego doświadczenia, że trzeba na to zwracać uwagę. Pisałam o tym na forum i jak to leczyłam, a czytałam o tasiemcach w książce Degena i taką kuracje stosowałam regularnie co 3 miesiace. Tasiemce jakie wychodziły z ryb miały ok 12 cm długości i grube na 2 mm !!!!
Spróbuj swoim dzikuskom zrobić kuracje na tasiemce i zobaczysz czy mają tasiemce czy nie. Rybom nie zaszkodzi.
Pozdrawiam
Zauważyłam również, ze jak z którąś jest coś nie tak, to siedzi z reguły w pobliżu filtra . Najczęsciej wówczas nie je solidnych pokarmów, tylko glony i szpinak i odchody są ciągnące w zielonym kolorze. Nie siegam po chemię, tylko podmieniam spore ilosci wody oczyszczając dno bardzo dokładnie. Trwa to kilka dni czasami ok 10 dni. Wydaje mi sie ze ryba w tym okresie sama leczy sie z tego co jej dolega. Jak tylko wydobrzeje, to zaczyna żerować że hej. Ciekawe przy tym jest to, że ryba nie chudnie!!!!. Jak tylko zeruje, to wówczas daję lek do jedzenia, zwykle jest to niewielka ilosć capifosu w którym namaczam doniczkowca. Miałam taką sytuacje od kwietnia dwukrotnie. Nie wiem czy postpujemy dobrze, ale wydaje mi sie ze nie ma sensu lać chemii do wody, a dajac leki wprost do pokarmu jak ryby żerują mam pewność że mogę im pomóc. Z wiciowcami mamy do czynienia po raz pierwszy i postanowiliśmy przeprowadzić kurację wszystkim rybom.
Beato, może Twoje dzikusy mają tasiemca? Cięzko jest zauważyc tego pasożyta. Ryby z reguły nie ciemnieją i dość dobrze żeruja. Wiem z własnego doświadczenia, że trzeba na to zwracać uwagę. Pisałam o tym na forum i jak to leczyłam, a czytałam o tasiemcach w książce Degena i taką kuracje stosowałam regularnie co 3 miesiace. Tasiemce jakie wychodziły z ryb miały ok 12 cm długości i grube na 2 mm !!!!
Spróbuj swoim dzikuskom zrobić kuracje na tasiemce i zobaczysz czy mają tasiemce czy nie. Rybom nie zaszkodzi.
Pozdrawiam
Pierwotniak.Niewazne jaki, jak byl obecny w swiezych odchodach to na pewno wredny.Gajowa pisze: Ale jak pamiętam, to nie wysuwało to żadnego ryjka i poruszało sie szybko.
LOL. Jezeli gowienka byly swieze i nie zdazyly polezec na dnie to na pewno nie byl to zaden gownozjad. A jezeli wokol "mordy" mial takie plateczki podobne do platkow kwiatu slonecznika to wykrakalem ci kolcoglowa ;(. Ich jest ilestam gatunkow dosc sie miedzy soba rozniacych, z czego co najmniej 2 wystepuja powszechnie w rybach Amazonii.Raz widzieliśmy jakiegoś robaczka, który szeroko otwierał pysk i połykał odchody.
Przydalaby sie na serwerze baza danych z filmikami (nie zdjeciami!!) roznistych paletkowych pasozytow. Ja niedlugo bede mial pdp nowe ryby z Azji i na 90% bedzie w nich caly zwierzyniec. Trzebaby jeszcze kupic mikroskop z kamera....
J-23
Ostatnio zmieniony 10 paź 2006, 12:04 przez J-23, łącznie zmieniany 1 raz.
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
Jeżeli ten sprzęt się nadaje to jest do Twojej dyspozycji . Na opakowaniu pisze że ma x1024 i pewnie się nada do kręcenia . Poszukaj teraz narratora - ja proponuję Beatę - nasza koleżanka potrafi tak modulować głos że w opowieściach o myszy w łapicy ciarki po plecach zaczynają łazić
.
Jak w piosence Big Cyc z małą poprawką - będziemy kręcić horrora .
PS sprzęt jest nowy rozpakowany w celu wykonania fotki więc nic więcej nie mogę na jego temat powiedzieć .

Jak w piosence Big Cyc z małą poprawką - będziemy kręcić horrora .
PS sprzęt jest nowy rozpakowany w celu wykonania fotki więc nic więcej nie mogę na jego temat powiedzieć .
- Załączniki
-
- IMG_0564.JPG (43.68 KiB) Przejrzano 6624 razy
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Co do zmętnienia oka to wygląda to tak. W pierwszej fazie zmętniałe było całe oko, ale teraz jest tak jak na zdjeciu. Zauważyłam również, że 1 raz otarł się tym okiem o dno akwa, tak jakby go to swędziało, ale wygląda na to że jest lepiej.
Do J-23
Zrobiłam nowe fotki tego "osobnika" w odchodach (było tego mnóstwo!!). Ma wyciągający sie ryjek, ale nie zauważyłam kolcy. Tego "gównojada" jak go określiłeś nie znalazłam. Jak dobrze pamiętam to widziałam go w kupce zgarniętej z roślinki.
Nie są to "osobniki" z odchodów heckela, ale innej ryby z którą przebywał w akwa. Sprawdzałam gówienka kilku ryb i prawie we wszystkich "to" było.
Heckel je w większosci szpinak oraz spirulinę/skorupiaki mix. Wczoraj po raz pierwszy zjadł większą porcję serca i może w końcu uda mi sie złapać świeże gówienko od niego.
Jutro powinnam otrzymać metro od Bartka i rozpocznę kurację wszystkim rybom.
Do J-23
Zrobiłam nowe fotki tego "osobnika" w odchodach (było tego mnóstwo!!). Ma wyciągający sie ryjek, ale nie zauważyłam kolcy. Tego "gównojada" jak go określiłeś nie znalazłam. Jak dobrze pamiętam to widziałam go w kupce zgarniętej z roślinki.
Nie są to "osobniki" z odchodów heckela, ale innej ryby z którą przebywał w akwa. Sprawdzałam gówienka kilku ryb i prawie we wszystkich "to" było.
Heckel je w większosci szpinak oraz spirulinę/skorupiaki mix. Wczoraj po raz pierwszy zjadł większą porcję serca i może w końcu uda mi sie złapać świeże gówienko od niego.
Jutro powinnam otrzymać metro od Bartka i rozpocznę kurację wszystkim rybom.
- Załączniki
-
- OKO.jpg (50.24 KiB) Przejrzano 6547 razy
-
- Obraz 004.jpg (24.19 KiB) Przejrzano 6547 razy
-
- Obraz 005.jpg (27.16 KiB) Przejrzano 6547 razy
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
Gajowa pisze: Lara podała mi linki do ciekawych stron ze zdjęciami różnego robactwa. Uważam że te linki powinny być na stronie przy artykule Lary o chorobach i objawach.
Pozdrawiam
Jak to mowia powoli do celu....

Bedzie wtedy sobie mozna porownac conieco.
Co do filmikow jak juz zauwazyl J-23 ,to uwazam ze pomysl jesz jeszcze lepszy, dlatego ze mozna dokladnie zobaczyc sposob poruszania sie , zachowania, przyjmowania roznych ksztaltow.
Sama w swoim zbiorze posiadam takie filmiki, ktore chetnie w takim dziale do tego przeznaczonym umieszcze.
Jezeli wyciaga ryjek, zmienia ksztalt wydluzajac sie lub skracajac "w kulke" i ogolnie zachowuje sie jak robal to...jest to z pewnoscia robal ;(. W sensie systematyki zwierzat "robak"- czyli nie bakteria, nie pierwotniak.Gajowa pisze: Zrobiłam nowe fotki tego "osobnika" w odchodach (było tego mnóstwo!!). Ma wyciągający sie ryjek, ale nie zauważyłam kolcy. .
A wiec nie dokuczysz mu zbytnio metronidazolem. Kiedys probowalem sie dogrzebac w sieci szczegolow na temat plazincow jelitowych u ryb ale ciezka sprawa. Najlepsze co znalazlem to:
http://www.paru.cas.cz/helminti/Helminti.htm
kliknij na obrazek "Trematoda" potem "digenea", stosunkowo najlepiej pasowalo mi to do jakiegos robala z rodzaju "Heterophyidae".
Ale calkiem mozliwe ze sa to larwy jakiegos innego plazinca...
J-23
PS. Mam nadzieje ze tego nie przeczyta zaden parazytolog....
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Wygląda to "to" podobnie, gdyby tam był filmik, to można by stwierdzic na 99%. Jak patrzę na wnętrzności tej trematody to są inne niz te co widziałam pod mikroskopem. Te "moje" mają jakby pierścienie jak sie zwina w kółko.
Zakładajac, że to jest "to" to czym to leczyć? Skąd to sie wzięło? Czyżby dzikusy przyniosły to i rozprzestrzeniło się na inne ryby?
Czy ktoś kto ma dzikusy widział coś takiego ?
Zakładajac, że to jest "to" to czym to leczyć? Skąd to sie wzięło? Czyżby dzikusy przyniosły to i rozprzestrzeniło się na inne ryby?
Czy ktoś kto ma dzikusy widział coś takiego ?
"To" wystepuje w sporych ilosciach u Azjatek. Zauwaz ze innym rybom wiekszej krzywdy nie czyni- powaznie uszkodzilo jedynie heckla, dzikusa ktory pdp nigdy z tym robactwem nie mial do czynienia. Jak to leczyc to ci chyba nikt nie powie- u mnie jakotako skuteczny byl flubendazol.Gajowa pisze: Zakładajac, że to jest "to" to czym to leczyć? Skąd to sie wzięło? Czyżby dzikusy przyniosły to i rozprzestrzeniło się na inne ryby?
Czy ktoś kto ma dzikusy widział coś takiego ?
Odizoluj heckla, skombinuj flubenol (albo cos innego przeciwrobaczego) i ratuj rybe poki jeszcze je.
A potem sie zastanow co z reszta ryb i calym akwa ogolnym, ktore jest cale zarobaczone. Jak leczyc to juz twoja glowa. moge ci jedynie podpowiedziec ze lek musisz koniecznie dac do zarcia, a oprocz tego rowniez do wody. A leczenie nie trwa dzien czy tydzien- przygotuj sie na kilka tygodni bez przerwy. Z odchodow robactwo zniknie po kilku dniach kuracji, ale jak za wczesnie przerwiesz odrobaczanie to problem powroci.
O wiele latwiej jest w sterylnym...
J-23
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Udało mi sie zebrać świeżą kupkę ze świeżo oczyszczonego dna i znalazłam takie coś, jak również "tamte" robaczki. Wygląda to inaczej i pełza inaczej. Mówisz, że te robaczki są pospolite u ryb sprowadzanych z Azjii. Ja nie mam ryb azjatyckich. Wszystkie są kupione z 4 hodowli krajowych, za wyjątkiem dzikusków. Ryby z hodowli ze Śląska są w wieku 10 m-cy i rosną najsłabiej (mają po ok 11 cm) i z nimi mam największy problem, właśnie u nich jest najwięcej tego świństewka a ryby z Piły i Czestochowy są w podobnym wieku i ich wzrost jest bardzo dobry (ok 15-16 cm) i zaczęły dobierać sie w pary i składają ikrę co 2 tyg w akwa ogólnym.
Z flubenolem bedzie problem bo jest juz nie do nabycia u weterynarzy. Ostatnia partia miała termin ważności lipiec 2006. Co myślisz o levamisolu? Pomoże to wytłuc? Lub praziqwantel?
Z flubenolem bedzie problem bo jest juz nie do nabycia u weterynarzy. Ostatnia partia miała termin ważności lipiec 2006. Co myślisz o levamisolu? Pomoże to wytłuc? Lub praziqwantel?
- Załączniki
-
- Obraz 002.jpg (14.57 KiB) Przejrzano 6459 razy
-
- Obraz 003.jpg (14.61 KiB) Przejrzano 6459 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości