Paletka zjada żwir- czy to szkodliwe?
Moderatorzy: mkozubski, krisaczek
Paletka zjada żwir- czy to szkodliwe?
W części akwarium mam piasek o ziarenkach wielkości 1-2 mm, jedna ze stadka moich ok. 5 miesięcznych paletek zjada ten piasek. Nie widziałam nigdy jak go je, ale kilka razy dziennie widze jak go wydala i to wcale nie w małych ilościach. Czy to może jej szkodzić??? Na początku była jedną z większych ryb a teraz zaczeła rosnąć wolniej. Na początku nie jadła tego żwiru. Powinnam coś z tym zrobić??
Mogło tak być jeśli chodzi o tą rybę jedzącą piasek, ale u drugiej zdeformowane skrzelo było widać od razu._TOM_ pisze:
A jeśli wada powstała już u ciebie, też tak mogło być?
Mam jeszcze inne zastrzeżenia do ryb które kupiłam od tej osoby. Więc lepiej chyba następnym razem wybrac hodowle gdzie kupno ryb nie będzie loterią. Nie chce się rozpisywac na ten temat i na nikogo najeżdżać na forum bo część ryb jest bardzo ładna.
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
Kiedyś miałem rybę z zezem chronicznym - chybiała ze złapaniem doniczkowca o około 1 cm . Teraz nasuwa się pytanie czy można zeza wyleczyć mocząc rybę w szamponie witaminizowanym czy innym super środku na wszystko . Ryba jak człowiek może mieć też migrenę czy zapalenie spojówek . Czy wada powstała u ciebie zadaje Tom pytanie - odpowiedź jest prosta . Większość problemów siedzi w genach . Piszę ten tekst mając na nosie okulary i nikt nie zarzuci mojej żonie że natura ją obdarzyła w małe "zabawki" i tym popsuła mi wzrok
.

- Hypno
- entuzjasta
- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
A ja powiem tak, nie myślmy za dużo za masze ryby. Owszem teoria jakiegoś zwyrodnienia jest w jakimś stopniu prawdopodobna, teoria choroby rónież, a może to zwykły nieżyt układu pokarmowego? Zwierzęta w sposób instynktowny reagują na coś takiego, widziałem psa pasącego się na trawniku bo jego organizm "wiedział" że potrzeba mu zieleniny, widziałem kota także wcinającego trawę. Widziałem też ptaki połykające małę kamyki które ... potrzebne były im do trawienia, widziałem i czytałem w książkach które SF nie były. Może i tutaj tak jest? Ryba instynktownie wie, że to jej dobrze zrobi.
Swoją drogą właśnie tak rodzą się plotki, że też zacytuję swoją ulubioną książkę, ludziom łatwiej jest kiedy mają wyimaginowane potwory, wtedy łatwiej im jest przejść do porządku dziennego nad potwornościami, których sami się dopuszczają.
Ilona nie, potępiaj z założenia hodowcy, proponuję najpierw przeanalizować wszystko co dzieje się na własnym podwórku.
Swoją drogą właśnie tak rodzą się plotki, że też zacytuję swoją ulubioną książkę, ludziom łatwiej jest kiedy mają wyimaginowane potwory, wtedy łatwiej im jest przejść do porządku dziennego nad potwornościami, których sami się dopuszczają.
Ilona nie, potępiaj z założenia hodowcy, proponuję najpierw przeanalizować wszystko co dzieje się na własnym podwórku.
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Jedzenie trawy przez koty i psy to normalne zachowanie, przynajmniej dla tych co je mają i coś o nich wiedzą, nie bedą zdziwieni.
Czy jedzenie piachu przez paletki jest normalne? Tego nie wiem, choć paletki mam ...
Moje na razie nie jedzą.
Może Piotr ma rację, ryby instynktownie chcą sobie pomóc z jakimś problemem.
cocoloco tez ma świętą rację, geny i jeszcze raz geny.
Ale tutaj w świetle tego co pisze Ilona, jakoś wiary nie daję, że ryba ma genetyczną niewidoczną wadę, bo rozwijała się lepiej od rówieśników i nie było tego problemu od początku. Nie wyklucza to ujawnienia się wady po czasie, ale budzi mą wątpliwosć.
Na potwierdzenie, że hodowca 'podpadł' jest jakaś nieznana nam bliżej wada skrzela (i)
no ale tak samo, to subiektywne odczucie Ilony, bez dowodów winy hodowcy.
Każdy może przeoczyć u malucha jakieś braki, nawet hodowca, pozatym część ujawni się dopiero u dorosłej rybki.
Możesz masz rację, zawinił, ale może jest niewinny i 'wieszasz' niepotrzebnie na nim 'psy'
Ilona, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale niech rzuci kamieniem w mój baniak ten z obecnych tu 'paletkarzy' kto nie miał lub nie ma obecnie u siebie paletki z jakąś wadą ...
Ja mam pigeona red blood też z wadą jednego skrzela, wystaje mu spod pokrywy skrzelowej przezroczysty płat skrzelowy trochę ... ale lubię ją i mi to nie przeszkadza. Na wystawy i tak nie jeżdżę ... Piegi są też wadą u palet, a ja lubię kilka moich piegusków i paletki kompletnie bez pieprzyka jakieś labolatoryjne i nieładne dla mnie są ...
Czy jedzenie piachu przez paletki jest normalne? Tego nie wiem, choć paletki mam ...
Moje na razie nie jedzą.
Może Piotr ma rację, ryby instynktownie chcą sobie pomóc z jakimś problemem.
cocoloco tez ma świętą rację, geny i jeszcze raz geny.
Ale tutaj w świetle tego co pisze Ilona, jakoś wiary nie daję, że ryba ma genetyczną niewidoczną wadę, bo rozwijała się lepiej od rówieśników i nie było tego problemu od początku. Nie wyklucza to ujawnienia się wady po czasie, ale budzi mą wątpliwosć.
Na potwierdzenie, że hodowca 'podpadł' jest jakaś nieznana nam bliżej wada skrzela (i)
no ale tak samo, to subiektywne odczucie Ilony, bez dowodów winy hodowcy.
Każdy może przeoczyć u malucha jakieś braki, nawet hodowca, pozatym część ujawni się dopiero u dorosłej rybki.
Możesz masz rację, zawinił, ale może jest niewinny i 'wieszasz' niepotrzebnie na nim 'psy'
Ilona, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale niech rzuci kamieniem w mój baniak ten z obecnych tu 'paletkarzy' kto nie miał lub nie ma obecnie u siebie paletki z jakąś wadą ...
Ja mam pigeona red blood też z wadą jednego skrzela, wystaje mu spod pokrywy skrzelowej przezroczysty płat skrzelowy trochę ... ale lubię ją i mi to nie przeszkadza. Na wystawy i tak nie jeżdżę ... Piegi są też wadą u palet, a ja lubię kilka moich piegusków i paletki kompletnie bez pieprzyka jakieś labolatoryjne i nieładne dla mnie są ...
Ilonko - jeżeli nie ma żadnych innych, niż wolniejszy wzrost, objawów, to może byc' to brak w jej organiźmie jakis tam pierwiastków śladowych lubb minerałów (wszak nieraz nawet małe dzieci z pasją wcinają tynk ze ściany). Odsyłam do książki Andrzeja Sieniawskiego "Zdrowe dyskowce".
Zdeformowane skrzela są wadą, ale nie dyskwalifikują danego dyskowca, który może miec' inne zalety. A może to wina pasożytów skrzelowych ?
Co do cytowanego wątku to pozwól, że przytoczę słowa ww. Andrzeja : "...Tak więc standard dyskowca, to wzorzec, a w zasadzie nieosiągalny w praktyce ideał, do którego "przykładamy" wygląd konkretnego egzemplarza. ...."Ilona pisze:Więc wyglądało by na to, że dwie z czterech moich Red Rose mają wady w budowie - druga ma zdeformowane skrzelo. Cóż... więcej się nie zdecyduje na zakup ryb u tego "hodowcy".
Zdeformowane skrzela są wadą, ale nie dyskwalifikują danego dyskowca, który może miec' inne zalety. A może to wina pasożytów skrzelowych ?
- Ambra
- członek PKMD
- Posty: 2479
- Rejestracja: 06 gru 2004, 20:25
- Imie i Nazwisko: Andrzej Sieniawski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: 07-401 Laskowiec
- Lokalizacja: Laskowiec
Do tej wypowiedzi Wieśka zmuszony jestem się ustosunkować.wiesiek pisze: .......... Zdeformowane skrzela są wadą, ale nie dyskwalifikują danego dyskowca, który może miec' inne zalety. A może to wina pasożytów skrzelowych ?
Zdeformowane skrzela, to poważna wada, jeśli jej podłożem są wynaturzenia genetyczne. W takim wypadku, cecha ta będzie się najczęściej pogłębiać u kolejnych pokoleń ryb.
Zdeformowane skrzela nie będą wadą, gdy uszkodzenie wystąpiło na skutek urazów mechanicznych (efekt uderzenia, bójki, inwazji pasożytniczej. itp).
Tak więc, zdeformowane skrzela nie muszą, ale mogą dykwalifikować dyskowca.
I to by było na tyle ..........

Już ze ponad tydzień nie zauważyłam żeby ta paletka zjadająca piasek go wydalała więc zaczełam jej się przyglądać uważniej. Jak karmie płatkami to wszystkie ryby jedzą to co spadnie na dno a ona nawet nie spływa na dół tylko zjada to co pływa po powierzchwi wody. Jako jedyna je w ten sposób. Od kilku dni przy każdym karmieniu płatkami jest taka sytuacja. Przy karmieniu mięsem prwie wszystko jest zjedzone z ręki więc to inna sprawa. No i zastanawiam się czy to możliwe, żeby ona sama sie zorientowała, że jedzenie z dna jej nie służy czy to poprostu przypadek?? Wczesniej jadła tak jak reszta czyli ze żwiru tylko razem ze żwirem 

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości