Chory Marlboro
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
Blu Diamond ma 6 cm, nie oddycha szybko, kupy sa twarde i czerwone, wczoraj dostaly granulat. Wczoraj mialy dobry apetyt, dzis znacznie gorzej. Temp. w zbiorniku ma 30st. Kiedy plynie ma tendecje do pochylania sie na swoja prawa strone. Momentami drga. Na skorze nie ma zadnych zmian, rano troche sluzu z niego zeszlo ale potem to ustalo. Nie ociera sie bo nie ma o co, jest teraz w akwarium kwarantannowym. Zauwazylam dzis rano ze jest osowialy i stroni od innych ryb, po poludniu zaczal tak dziwnie plywac.To nie jest ryba z odlowu kupilam ja od polskiego hodowcy. Zdjecia wysle jutro jak jeszcze bedzie co fotografowac.
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Zastanawia mnie to że tylko jedna ma objawy. Choruje tylko jedna ryba i tylko jedna pada. Kiedy już padnie zaczyna się problem z następną.
Z drugiej strony te "drgania" .... Wygląda to tak jakby coś zajmowało, bądź oddziaływało na układ nerwowy. O ile nie interpretujesz strzepywania jako drganie.
Skoro ryba się przechyla, a nie wygląda na wycieńczoną, to zajęty jest pęcherz pławny. Jeżeli ryba jest bardzo słaba to może się przechylać.
Podałaś sól? Jeżeli nie to podaj, to możesz zrobić na pewno nie zaszkodzi.
Moim zdaniem może to mieć jakiś związek z tą choroba o niewyjaśnionej etiologii, która zabija ryby z odłowu. Czy ryba ciemnieje?
Z drugiej strony te "drgania" .... Wygląda to tak jakby coś zajmowało, bądź oddziaływało na układ nerwowy. O ile nie interpretujesz strzepywania jako drganie.
Skoro ryba się przechyla, a nie wygląda na wycieńczoną, to zajęty jest pęcherz pławny. Jeżeli ryba jest bardzo słaba to może się przechylać.
Podałaś sól? Jeżeli nie to podaj, to możesz zrobić na pewno nie zaszkodzi.
Moim zdaniem może to mieć jakiś związek z tą choroba o niewyjaśnionej etiologii, która zabija ryby z odłowu. Czy ryba ciemnieje?
Nie, nie ciemnieje. Zauwazylam nad pyszczkiem malutkie guzki koloru skory.
Nie sa biale jak przy ospie. Nie jestem tylko pewna czy ma to od poczatku gdy do mnie trafila, wtedy bylam tak zachwycona jej uroda ze nie dopatrywalam sie oznak choroby tym bardziej, ze byla jak wszystkie pozostale okazem zdrowia. Teraz wpatruje sie w nia i juz wszystko wydaje mi sie podejrzane.
Nie sa biale jak przy ospie. Nie jestem tylko pewna czy ma to od poczatku gdy do mnie trafila, wtedy bylam tak zachwycona jej uroda ze nie dopatrywalam sie oznak choroby tym bardziej, ze byla jak wszystkie pozostale okazem zdrowia. Teraz wpatruje sie w nia i juz wszystko wydaje mi sie podejrzane.
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
A ja myślę że będzie, takie ryby po prostu nie osiągną maksymalnych rozmiarów.Kuba szanuje Twoje zdanie ale mam odmienne. Moje paletki w zbiorniku zarośniętym zjadają o wiele mniej niż normalnie, ganiają się jeden dominujący broni opadniętego na dno pokarmu i inne nie mają do niego dostępu. Mam na tyle mały zbiornik (200l) że jedna ryba potrafi sterroryzować całą obsadę w ten sposób. Tracą czas na głupie przepychanki, czego nie zauważam przy opisanym przez mnie wyżej sposobie zagospodarowania baniaka. Próbowałem zrobić ze swojego akwarium zbiornik w miarę dekoracyjny, ale nie wpływa to pozytywnie na żerowanie moich ryb. Wiem ile wrzucam żarcia , liczę równe porcje. Przy buszu w baniaku moje ryby zjadają ok 30% mniej niż na wolnej przestrzeni. Takie są moje spostrzeżenia i koniec kropka.
Masz racje nie zawsze jest tak jak pisze, jest tak przeważnie.
Lolka obawiam sie że bez badania mikroskopowego nie można ocenić co dolega Twojej rybie. Nie jest to raczej choroba bakteryjna bo jak piszesz ryba nie ciemnieje, ale z drugiej strony Blue Diamond jak się źle czuje to ciemnieje- widzę tu pewna sprzeczność. Gdyby była to jakaś uogólniona infekcja to ryba byłaby ciemna. Nie wydziela śluzu, jest jasna więc nie jest to nic skórnego. Oddycha powoli, nie ociera się o chociażby szyby więc przywry odpadają, jest jasna więc nie ma problemu z wymiana gazową. Odchody piszesz że normalne, ryby jedzą więc pasożyty jelitowe raczej odpadają, zresztą nie wywoływałyby tak raptownych zgonów, prowadziłyby do wyniszczenia organizmu.
Moim zdaniem coś jest w ośrodkowym układzie nerwowym, ale to tylko moje spekulacje na podstawie Twoich postów. Może na zdjęciu zauważymy coś co zwróci naszą uwagę.
Te guzki są zastanawiające... Nad pyszczkiem...Hmm zdjęcie by się przydało.
Tyle ode mnie na razie.
Masz racje nie zawsze jest tak jak pisze, jest tak przeważnie.
Lolka obawiam sie że bez badania mikroskopowego nie można ocenić co dolega Twojej rybie. Nie jest to raczej choroba bakteryjna bo jak piszesz ryba nie ciemnieje, ale z drugiej strony Blue Diamond jak się źle czuje to ciemnieje- widzę tu pewna sprzeczność. Gdyby była to jakaś uogólniona infekcja to ryba byłaby ciemna. Nie wydziela śluzu, jest jasna więc nie jest to nic skórnego. Oddycha powoli, nie ociera się o chociażby szyby więc przywry odpadają, jest jasna więc nie ma problemu z wymiana gazową. Odchody piszesz że normalne, ryby jedzą więc pasożyty jelitowe raczej odpadają, zresztą nie wywoływałyby tak raptownych zgonów, prowadziłyby do wyniszczenia organizmu.
Moim zdaniem coś jest w ośrodkowym układzie nerwowym, ale to tylko moje spekulacje na podstawie Twoich postów. Może na zdjęciu zauważymy coś co zwróci naszą uwagę.
Te guzki są zastanawiające... Nad pyszczkiem...Hmm zdjęcie by się przydało.
Tyle ode mnie na razie.
-
- entuzjasta
- Posty: 403
- Rejestracja: 31 sie 2006, 22:02
- Imie i Nazwisko: Jan Czarnecki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Łomża
- Lokalizacja: Łomża
- Kontaktowanie:
Lolka można rybkom pomódz ale musisz posłuchać kilku rad po pierwsze ryby są atakowane przez bakterie które namnażaja się w wodzie twardej i zasadowej po drugie podawałaś do wody CO2 w tak małym zbiorniku to zabujstwo dla rybek poprostu je potrówałaś regularnie dlatego są takie objawy jak drgawki, kręcenie się w kółko w jedną strone ,teraz powinnaś zmniejszyć twardość wody a przeważnie tw.w a jest nato kilka sposobów . 1 spo. przez zakwaszanie wody kwasem solnim ale musisz to robić w np. pojemniku plastikowym ja np. robię to w beczce po kapuście .2 spo. możesz dolewać wodę destylowaną lub przepuszczoną przez RO .postaraj się aby ph było 5,5 do 6 i tw.w nie więcej jak 3 n, a najlepiej będzie jak będziesz zwracała uwagę na ph i nie musisz mieżyć tw.w a tw.o żeby była od 6 do 8 n, wyższe twardości wody wytrzymują ryby zdrowe i silne a u ciebie rybki są bardzo osłabione a i jeszcze możesz do wody dodawć sól kamięnną niejodowaną wcześniej napisał otym Michał ,życzę cierpliwości Pozdrawiam
- kubamajer
- entuzjasta
- Posty: 656
- Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
- Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Co do przepychanek przy jedzeniu - Michał, ja mam zupełnie inne doświadczenia. Nie zauważyłem różnicy w "bójkach" tych samych ryb między roślinnym zbiornikiem, a sterylnym. Hierarchia rozłożyła się dokładnie tak samo i ten sam szpak dziobie tego samego bociana, więc nie mogę tym samym poprzeć twierdzenia, że sterylny zbiornik bez kryjówek załatwi tę sprawę, a to o tym przecież pisałeś Lolce.
Inna sprawa jest taka, ze moim zdaniem zdrowa ryba zawsze się dopcha do koryta.
Pod całą resztą zalet "sterylniaka" się podpisuję
Lolka - przede wszystkim wodę masz niedobrą. AdamN może sobie trzymać(tylko czy zechce
) zdrowe ryby w takiej wodzie, ale nie początkujący w paletkach akwarysta, bo sobie po prostu nie poradzi.
Niektórym się udaje "przekonać" paletki do takich parametrów, ale to jest, ogólnie rzecz biorąc jak prowadzanie kota-dachowca na smyczy.
pozdr
Inna sprawa jest taka, ze moim zdaniem zdrowa ryba zawsze się dopcha do koryta.
Pod całą resztą zalet "sterylniaka" się podpisuję

Lolka - przede wszystkim wodę masz niedobrą. AdamN może sobie trzymać(tylko czy zechce

Niektórym się udaje "przekonać" paletki do takich parametrów, ale to jest, ogólnie rzecz biorąc jak prowadzanie kota-dachowca na smyczy.
pozdr
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Nie pisałem że załatwi ale na pewno pomoże. W akwarystce nie ma czegoś co do końca wszystko załatwia w danej kwestii,a szczególnie w sprawach " subtelnych" i " względnych"- tj zdrowie, dobre samopoczucie, prawidłowy rozwój ryb itd. Można uzyskiwać efekty na zasadzie łączenia efektów kilku synergistycznych działań.kubamajer pisze:Co do przepychanek przy jedzeniu - Michał, ja mam zupełnie inne doświadczenia. Nie zauważyłem różnicy w "bójkach" tych samych ryb między roślinnym zbiornikiem, a sterylnym. Hierarchia rozłożyła się dokładnie tak samo i ten sam szpak dziobie tego samego bociana, więc nie mogę tym samym poprzeć twierdzenia, że sterylny zbiornik bez kryjówek załatwi tę sprawę, a to o tym przecież pisałeś Lolce.
Kuba masz racje dopcha się, ale po co się pchaćjeżeli u mnie ładnie wszystkie bez przepychanek równocześnie żerują, ale tylko wtedy gdy spełnię warunki o których pisałem wcześniej. Oczywiście nie piszę o całkowitym wyeliminowaniu bójek bo to jest niemożliwe, zdrowe paletki raz na ileś się poganiają, ale zdarza się tak że ganiają się za bardzo a to moim zdaniem nie jest zbytnio dobre dla ich rozwoju.kubamajer pisze: Inna sprawa jest taka, ze moim zdaniem zdrowa ryba zawsze się dopcha do koryta.
Pod całą resztą zalet "sterylniaka" się podpisuję.
O poprawie parametrów wody pisałem na początku. Zastanawia mnie fakt że objawy ma tylko jedna ryba, a nie wszystkie. Dlatego porzuciłem trop kiepskiej jakościowo wody. Wiadomo jednak że dobra woda nie jest zła, czyli nie zaszkodzi a na pewno pomoże.
- kubamajer
- entuzjasta
- Posty: 656
- Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
- Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Widzisz, a u mnie nie, mimo że spełniłem te "warunki"Michcio pisze: Kuba masz racje dopcha się, ale po co się pchać jak u mnie ładnie wszystkie bez przepychanek równocześnie żerują, ale tylko wtedy gdy spełnię warunki o których pisałem wcześniej.



pozdr
- Michcio
- entuzjasta
- Posty: 578
- Rejestracja: 31 paź 2005, 22:20
- Imie i Nazwisko: Michał Próchnicki
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
Kuba możliwe że część ryb charakteryzuje się większą skłonnością do bijatyk i może to być uwarunkowane genetycznie, ale niekoniecznie tylko genetyka ma znaczenie.kubamajer pisze:Widzisz, a u mnie nie, mimo że spełniłem te "warunki". Myślę, że są ryby(a może odmiany
) bardziej i mniej "temperamentne". Np. u mnie żaden "kolorowy" nie podskoczy żadnemu z 4-ch brązowych(czyżby przewaga "dzikiego" genu?
).
pozdr
Możliwe że Twoje ryby nie reagują na "moje sugestie" dotyczące urządzenia baniaczka dlatego że już są dorosłe. I nie mam na myśli tylko faktu że skoro są dorosłe to bardziej odważne. Może mieć również znaczenie przyzwyczajenie. Od lat jedna ryby nauczyła się tłuc wszystkie inne,a żadna inna sie jej nie sprzeciwiła, bądź jedne wykazywały uległość wobec innych z racji różnic charakterologicznych. W ten sposób powstaje osobnik alfa, bo jak wytłumaczyć fakt że nie zawsze staje sie nim największa i najsilniejsza ryba. Ma na to wpływ wiele czynników, bo charakter podlega modulacji przez środowisko zewnętrzne, oczywiście w jakiejś części jest warunkowany genetycznie.
To tylko moja radosna twórczość powstająca w wyniku dyskusji

Lolka - kuracja rybek, które chorują na choroby spowodowane niewłaściwymi czynnikami środowiskowymi (a więc i na ewentualną chorobę zasadową) .....jest powolna i często trwa nawet dwa miesiące. W trakcie jej trwania ryby tracą odpornośc' na wszelkie choroby.... (cyt. za AS. "ZD t II" str. 112)
Pamiętaj więc, że wszelkie parametry wody musisz zmieniac' bardzo powoli !
Pamiętaj więc, że wszelkie parametry wody musisz zmieniac' bardzo powoli !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości