Wyniki sekcjii - świrowanie dzikusa

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

adamn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 967
Rejestracja: 20 lut 2006, 10:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: adamn » 30 mar 2007, 13:50

Do tego co pisałem wczoraj z głowy ale jak widać pamięć nie ta bo chyba grzyb mnie trawi :wink:
Nie wszystko wyłapałem ale dziś się poprawiam. Przeczytałem wspominane przez AUTORA ksiązki prof. Prost i Antychowicza i stwierdzam, że są w artykule jeszcze inne knoty:

Pierwszy dotyczy temperatury w jakiej cysty grzyba nie maja właściwości inwazyjnych. Jest to nie jak napisano 30 stopni a 20 stopni (w obu publikacjach tak napisano).


Teraz do Gajowych (czy Wasze ryby takie cosik miały i czy tak wygladało badanie na grzybai jego obecność :?: )
Grzyb nie występuje nigdy w tkance chrzęstnej.
Objawy to:
- ryby pływają wykonując kołyszące ruchy;
- poruszają się skokami;
- drgawkowe ruchy płetw;
- na ciele ciemne plamy, białe guzki i przekrwienia;
- w końcowej fazie choroby mają nastroszone łuski i ogólną wodnicę lub obrzęk całego ciała .. śnięcia występują sporadycznie.

Uważa się, że antybiotyki nie niszczą postaci otorbionych w narządach miąższowych w dawce nietoksycznej dla ryb
Doświadczalnie zarażano ryby karmiąc je zakażonymi grzybem rozwielitkami przez okres 5-12 tygodni.

By trafnie ocenić czy mamy do czynienie z grzybem potrzeba wpierw wykluczyć obecnośc u ryb mykobakterii. Dla lepszego wzrostu grzyba na tkankach ryb do badań celowym tez jest by je na kilka dni schłodzić (tu jam mniemam to nie było robione bo badanie w jeden dzień).

Tyle z uwag.
Adam

Awatar użytkownika
bjarka
członek PKMD
Posty: 738
Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
Imie i Nazwisko: Beata Jarka
Lokalizacja: Laskowiec
Kontaktowanie:

Post autor: bjarka » 30 mar 2007, 13:51

Z tego, co mi wiadomo dyski Gajowych zamieszkały w świeżym akwarium bez innych ryb. Zatem należy sądzić, że same przyniosły tę chorobę. Mogła się ona uaktywnić po transporcie i zmianie środowiska. Kiedyś miałam podobne objawy u moich dzikusek. Czy to oznacza, że duży odsetek dzikich paletek jest zarażonych ichtiofonozą? To byłoby straszne.

Jeśli chodzi o leczenie tej choroby, to najwięcej informacji znajduje się w książce Andrzeja. Jako jedyny uwzględnił on nowocześniejsze leki przeciwgrzybicze stosowane w medycynie, biorąc pod uwagę doświadczenia akwarystyczne. Mam na myśli pochodne imidazolu. Zanim je wynaleziono, grzybice układowe były u ludzi nieuleczalne. Nie mogą być bardzo toksyczne, skoro zarejestrowane są już u dzieci od 5 r. życia.
Niestety leczenie trwa dość długo.

adamn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 967
Rejestracja: 20 lut 2006, 10:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: adamn » 30 mar 2007, 13:59

bjarka pisze:Z tego, co mi wiadomo dyski Gajowych zamieszkały w świeżym akwarium bez innych ryb. ...
Skoro piszę to jestem w 100% tego pewny co przedstawiam. Mam to nawet na filmie robionym u Gajowych. Zreszta Gajowi mogą powiedziez z kim pływają ich ryby by przerwac licytacje. No chyba, że pozwolą mi wstawić FILM z ich rybami i akwa :wink:
IMO tu nie grzyb jest winny.
Adam

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 30 mar 2007, 14:53

Beatko, akwa czekało na heckele, ale były w nim (od 9 m-cy)regularnie odrobaczane 2 bocje, 3 zbrojniki i 3 gurami. Rybki te mieliśmy od maleńkich. Dodane było świeże (nowe) podłoże, gdyż zakładane było plenum.

Heckele niewątpliwie przyniosły chorobę ze sobą. Patrząc na to jakie żyjątka ją przenoszą, to nie było możliwości, aby ona była w akwarium, gdyż NIGDY nie karmiliśmy ryb żywym rurecznikiem czy też rozwielitką. Jedyny żywy pokarm jaki nasze ryby dostają to doniczkowiec. Acha zaraz po przylocie dostały 3 razy żywego wodzienia. Były wygrzane w temp 34 st przez 2 tyg. Sądzę, że choroba nie objawiła się wcześniej, gdyż stosowaliśmy leki na stan zapalny skóry, w tym Fungi Stop i Borgal 24%. Ryba zaświrowała wcześniej 3 razy i wykąpaliśmy ją 2 razy w soli (200gr/10 l x 20 min) i to pomagało jej na ok 14-16 dni. Ostatnio nawet daliśmy ja do capifosu i znów był spokój przez 16 dni. Poprzednie ataki wyglądaly tak, jakby ryba chciała od czegoś uciec, a ten ostatni był inny. Pływała na boku i po powierzchni wody, a potem dziubkowała w dół i jak korkociąg próbowała się wbić w dno, potem leżała spokojnie na dnie, w końcu podniosła się i wpłynęła za lotosa. Oddech był cały czas spokojny. W ostatnich dniach nie bardzo chciała jeść. Wyglądała cały czas normalnie, tylko przed atakami dostawała bardzo intensywnych kolorów i roztrzapirzała płetwy. Ale jak mówią artykuły, ryby mogą żyć z ta chorobą i nie okazywać żadnych objawów. Stres transportu mógł spowodować ujawnienie się choroby.

Adam, niepotrzebnie próbujesz obalać wyniki sekcji. Ryba była zaniesiona w środę, a w czwartek po południu były wyniki. Na 100% stwierdzono tego grzyba. U Twoich 2 ryb też mógł być, gdyż pisałeś, że rybom spuchł brzuch i na drugi dzień padły, a w artykule do którego sam dałeś odnośnik pisze również, że jak grzyb zaatakuje wątrobę to ryba właśnie tak puchnie. Jak z krwioobiegiem dostanie sie do mózgu to ..............

Nie ma siś o co sprzeczać. Wyniki są jednoznaczne. Teraz musimy myśleć o rozebraniu i odkażeniu całego akwarium i o leczeniu pozostałych. Hudy zorganizuje nam potrzebne leki.

Basia Gajowa

adamn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 967
Rejestracja: 20 lut 2006, 10:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: adamn » 30 mar 2007, 15:25

Baśka ja o nic się nie sprzeczam. Dla mnie wyniki to wyniki. Wiele grzybów i spor daje takie same wyniki jak tu. Mówie tylko i cały czas to powtarzam, że ryby nie zeszły na owego grzyba a na co innego.
Adam

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 03 kwie 2007, 21:52

adamn pisze: Mówie tylko i cały czas to powtarzam, że ryby nie zeszły na owego grzyba a na co innego.
AIDS-owcy rowniez nie schodza na AIDS-a- umieraja na zapalenie pluc, na nowotwory, na grzybice, na chorobska baktreryjne.... Ale tak naprawde zabija ich wredny wirus HIV.
J-23

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 09 kwie 2007, 20:23

Dostałam odpowiedz od prof. Antychowicza. Poprosił aby mu przysłać kilka rybek na badania. Niestey, nie skorzystamy z tej propozycji, z wiadomych względów.
Jak pisałam, Hudy zdobył dla nas lekarstwo i od tygodnia ryby dostają pokarm namoczony 1% roztworem tego leku 2 razy dziennie. Pływają obecnie w sterylnym akwa 160 l.
Ich "domek" wraz z całym sprzetem, został zdezynfekowany 3% chloraminą i po tym wszystko zostało wygotowane. dziś akwa znów zostało zalane czystym RO.
Narazie ryby wyglądają ok i jest spokój.

Hypno, czy Akademia Rolnicza coś odpowiedziała? Może podesłał byś im zdjecia tych "kolczaków" które są w temacie "Pył kwiatowy"? Znalazłąm te kolczaki na skrzelu i w odchodach. Nie daje mi to spokoju, czy aby napewno jest to nieszkodliwe jak napisał Marek (Mare777)

Basia Gajowa

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 22 cze 2007, 23:38

Leczenie zakończone, ryby powróciły do swojego "domku"
http://www.pkmd.pl/modules.php?op=modlo ... pic&t=1688

Nie wiem na ile to było skuteczne, gdyż kilka dni temi jedna znów zaszalała przez ok 3 godz. i uspokoiła się. Na dzień dzisiejszy wyglada i zachowuje się jakby nic jej nie dolegało.
Nniemniej jednak nie daje nam to spokoju i w związku z tym Krzysiek nawiązał kontakt z ludżmi z krakowskiej AR z wydziału ichtiologii i ma namiary na konkretne osoby z którymi należy rozmawiać. Powiem jeszcze, iż wśród tych ludzi jest osoba, która zajmuje się akwaichtiologią. Mają tam dział który zajmuje się od niedawna chorobami ryb akwariowych. Swirnięcie heckela 4 dni temu skłoniło nas do szukania odpowiedzi co to za choróbsko i postanowiliśmy poswięcić tą rybę na badania, jeśli jeszcze raz zaszaleje. Laboratorium posiada odpowiedni sprzęt do badań i mogą zrobić więcej niz tylko posiew bakteryjny, czy też poszukac robaczków. Objawy choroby były dla nich na tyle frapujące, że sami do Krzyśka oddzwonili z informacjami kto się czym zajmuje na tym wydziale.
Z pomocą PKMD możemy nawiazac z nimi współpracę i pomóc następnym dyskom.
Wiem że są wśród nas ludzie, którzy dla dobra tych ryb poświęcą kilka egzemplarzy na niezbędne badania.
Przykro nam, że Adam stracił wszystkie swoje heckele. Większosc z nich "odpłynęła" właśnie z powodu świrowania

Awatar użytkownika
Hypno
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1864
Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Post autor: Hypno » 23 cze 2007, 10:46

Przepraszam Basiu za brak odpowiedzi, gdzieś mi umkną Twój ostatni post. Niestety AR nie odpowiedziała wcale ... komentować nie będę... Ostatnio zastanawiałem się mocno nad ewentualnymi sposobami leczenia ryb z tą przypadłością. Mam dwa pomysły. 1) Wysłać zapytanie do Głównego Inspektoratu Weterynarii w Puławach z nazwą tego świństwa co w rybach zostało znalezione i ewentualnymi zdjeciami z mikroskopu. Jeżeli ktoś coś wie w Polsce to oni muszą mieć na ten temat wiedzę. 2) Infekcje grzybiczne różnej maści są również przypadłością ludzi. Jeżeli brak jakiegokolwiek pomysłu na leczenie, a okaże się (odpukać) że leczyć trzeba to ja bym kontaktował się z lekarzami "ludzkimi" i ewentualnie ryzykował terapię. Wiem, że w ginekologii jest szereg leków traktujących infekcje grzybiczne i mających 100% skuteczności leczenia. Oczywiście grzyby są w tysiącach gatunków (może nawet więcej) ale jeżeli nie będzie wyjścia... Stosowanie w akwariach metronidazolu, czyli typowo ginekologicznego leku, skłonilo mnie do takich radykalnych pomysłów. Porozmawiam w poniedziałek z lakarzami w szpitalu gdzie pracuję. Dobrze by było gdyby ktoś kto się zna na tych świństwach (grzybach) mógł określić jak blisko ewentualnie daleko spokrewnione ze sobą są gatunki te leczone u ludzi i ten znaleziony w rybach, wtedy ewentualnie można by było szacować jakieś ryzyko, choć zdaję sobie sprawę, że to całkowity totolotek.

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 23 cze 2007, 11:10

Piotrek
Prof. Antychowicz jest właśnie w Puławach. Pisałam do nich i odpowiedż jest w poście powyżej. Podali mi równiez e-mail adres profesora z uniwersytetu warmińsko-mazurskiego, jako że on zajmuje się leczeniami na choroby grzybiczne. Kuracja była robiona wg jego zaleceń. Zainteresowałam również tego profesora działem "Mikroskop" i wiem ze był na naszym forum, gdyż pytał mnie czy trzeba się zalogować aby obejrzeć zdjecia. Niestety, było to w okresie, w którym forum było przenoszone i były kłopoty z otwieraniem strony.

Co do metro, to lek ten nie tylko jest stosowany w ginekologii, ale równiez jest używany przy leczeniu; zapalenia orzewnej, ropienia mózgu, zapalenie płuc, szpiku i jeszcze dużo róznych innych schorzeń.

Awatar użytkownika
Rafal_W
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 675
Rejestracja: 12 paź 2005, 08:18
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Post autor: Rafal_W » 23 cze 2007, 11:21

Rozmawiałem już z Baśką przez telefon nt stosowania "ludzkich" leków w leczeniu zakażeń grzybiczych. Schematu, który stosowałem niegdyś w leczeniu kultur komórkowych hodowanych in vitro nie znalazłem, natomiast stosowne nazwy, dawki dla ludzi czy wręcz recepty mogę podać/wyprodukować. Ale - leki przeciwgrzybicze to straszne świństwa i mam opory przed ich stosowaniem - głównie z powodu, że niekoniecznie tak naprawdę o grzybicę chodzi. Może być ona jedynie wtórnym nadkażeniem i do tego poglądu analizując cały wątek bym się skłaniał.

Rafał

adamn
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 967
Rejestracja: 20 lut 2006, 10:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: adamn » 23 cze 2007, 18:57

Gajowa pisze:... postanowiliśmy poswięcić tą rybę na badania, jeśli jeszcze raz zaszaleje. ...
Baska jak macie kogoś kto ma odpowiedni sprzęt i chcecie rybę zbadać to IMO powinniście im powiedzieć, że mają szukać oprócz tego co SAMI chcą :
tego co jest IMO przyczyną zejśc młodych ryb:

myksosporoza układu szkieletowego

jeśli potrzeba namiarów na sposoby badania (jak przeprowadzić trawiwnie czaszki itp) i gdzie znajduje się opis choroby to mogę jak trzeba służyć pomocą.

Adam

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości