Prośba o pomoc w identyfikacji choroby 1
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
Prośba o pomoc w identyfikacji choroby 1
witam po raz pierwszy na forum i w tym nieszczęsnym dziale - ale kto pyta nie błądzi
nie ulega wątpliwości że moje palety chorują jest to młodziez 5-7 cm
parametry wody stabilne kh=5 gh=12 fe =0.2 po4=0,5 no3=1 testy jbl
podejrzewam pasozyty skóry i skrzeli ale jest chyba jeszcze coś.
Po pierwsze kilka brakujących łusek /nie wiem po jakim czasie się to zasklepia ale jet widoczne od kilku tygodni/ bez dodatkowych powikłań
poza tym paletki często robią "dziubki" skrzela pracuja wolno ale dopiero po podwyższeniu temp do 34C przedtem nie pracowały moze szybko ale
były mocno rozchylone, apetyt im dopisuje dochody prawidłowe.
Jest jeszcze coś na płetwie ogonowej przy spojeniu z tułowiem mają taki złoty nalot nie potrafie z braku możliwości porównać z innymi wydaje mi się ze nie miały tego od początku /czyżby oodinum?/.
po podwyższeniu temp u kilku paletek nalot z złotego przerdził się w mleczny /zmętnienie płetwy/. dodatkowo gdzies w dokładnie połowie płetwy ogonowej paletki mają wzdłuż osci biał nalot, a po podwyższeniu
temp dwie dostały białego pryszcza, inna z kolei kilka kropek /jak przy kulorzęsku na płetwie grzbietowej/
i jeszcze pytanie czy u paletk red white deseń jak na zdjąciu to norma czy też coś nie tak /chodzi mi o przerwy między łuskami wygląda to jak kratka/
co to 3 w jednym? Proszę o porady
nie ulega wątpliwości że moje palety chorują jest to młodziez 5-7 cm
parametry wody stabilne kh=5 gh=12 fe =0.2 po4=0,5 no3=1 testy jbl
podejrzewam pasozyty skóry i skrzeli ale jest chyba jeszcze coś.
Po pierwsze kilka brakujących łusek /nie wiem po jakim czasie się to zasklepia ale jet widoczne od kilku tygodni/ bez dodatkowych powikłań
poza tym paletki często robią "dziubki" skrzela pracuja wolno ale dopiero po podwyższeniu temp do 34C przedtem nie pracowały moze szybko ale
były mocno rozchylone, apetyt im dopisuje dochody prawidłowe.
Jest jeszcze coś na płetwie ogonowej przy spojeniu z tułowiem mają taki złoty nalot nie potrafie z braku możliwości porównać z innymi wydaje mi się ze nie miały tego od początku /czyżby oodinum?/.
po podwyższeniu temp u kilku paletek nalot z złotego przerdził się w mleczny /zmętnienie płetwy/. dodatkowo gdzies w dokładnie połowie płetwy ogonowej paletki mają wzdłuż osci biał nalot, a po podwyższeniu
temp dwie dostały białego pryszcza, inna z kolei kilka kropek /jak przy kulorzęsku na płetwie grzbietowej/
i jeszcze pytanie czy u paletk red white deseń jak na zdjąciu to norma czy też coś nie tak /chodzi mi o przerwy między łuskami wygląda to jak kratka/
co to 3 w jednym? Proszę o porady
- Załączniki
-
- brak łusek
- IMG_0580.jpg (10.21 KiB) Przejrzano 5279 razy
-
- złoty nalot
- IMG_0588.jpg (10.15 KiB) Przejrzano 5279 razy
-
- mleczny nalot
- IMG_0586.jpg (11.03 KiB) Przejrzano 5279 razy
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2005, 21:55 przez josefik, łącznie zmieniany 1 raz.
Prośba o pomoc w identyfikacji choroby 2
dodatkowo gdzies w dokładnie połowie płetwy ogonowej paletki mają wzdłuż osci biał nalot, a po podwyższeniu
temp dwie dostały białego pryszcza, inna z kolei kilka kropek /jak przy kulorzęsku na płetwie grzbietowej/
i jeszcze pytanie czy u paletk red white deseń jak na zdjąciu to norma czy też coś nie tak /chodzi mi o przerwy między łuskami wygląda to jak kratka/
temp dwie dostały białego pryszcza, inna z kolei kilka kropek /jak przy kulorzęsku na płetwie grzbietowej/
i jeszcze pytanie czy u paletk red white deseń jak na zdjąciu to norma czy też coś nie tak /chodzi mi o przerwy między łuskami wygląda to jak kratka/
- Załączniki
-
- nalot wzdluz osci
- IMG_0582.jpg (5.52 KiB) Przejrzano 5283 razy
-
- pryszcz
- IMG_0595.jpg (7.62 KiB) Przejrzano 5283 razy
-
- deseń
- IMG_0592.jpg (4.89 KiB) Przejrzano 5283 razy
- eugen
- entuzjasta
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
- Lokalizacja: Mühlheim am Main
- Kontaktowanie:
Oki, nie jestem specjalista od chorob, ale na zdjeciach nie widze niczego niepokojacego (chyba, ze powoli niedowidze..) male ubytki lusek czy otarcia to sprawa raczej normalna, pare razy mialy u mnie jakiegos malego "pryszcza", ale znikal po paru dniach bez jakiegokolwiek leczenia, trudno powiedziec o pasozytach, ja bym ewentualnie polecil Ciliol i Moenol
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... opic&t=174 , sa to leki relatywnie nieszkodliwe dla ryb (jezeli sa stosowane zgodnie z przepisem) a bardzo skuteczne na pasozyty skrzelowe i rozne choroby skory.
Kupic mozesz (sa bardzo wydajne) np tu
http://sklep-zoo.com/sklep/index.php?cPath=21_77_46
eugen
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... opic&t=174 , sa to leki relatywnie nieszkodliwe dla ryb (jezeli sa stosowane zgodnie z przepisem) a bardzo skuteczne na pasozyty skrzelowe i rozne choroby skory.
Kupic mozesz (sa bardzo wydajne) np tu
http://sklep-zoo.com/sklep/index.php?cPath=21_77_46
eugen
-
- entuzjasta
- Posty: 1169
- Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
- Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
- Lokalizacja: Stade
- Kontaktowanie:
czesc i witamy na forum! szkoda ze zaraz w tym dziale,ale miejmy nadzieje ze pierwszy i ostatni.
Co do pierwszego zdjecia "mleczny nalot" faktycznie moze byc jakas lekka infekcja bakteryjna ,ale ja bym nie robila nic, poki nie zmienia sie na gorsze to nie ruszaj!
te smieszne kropki na pletwach to kulorzeski pojawiaja sie i znikaja same ,tak samo jak pryszcz.Pod warunkiem ze wszystko jest w granicach normy.
Z diagnoza co do pasozytow skrzelowych, to trudno powiedziec na odleglosc.
Moze maja poprostu tylko malo powietrza? czy napowietrzasz dodatkowo?
Jezeli jednak zdecydujesz sie je leczyc to polecam Ciliol+Moneol jest skuteczny i lagodny dla ryb.
Co do pierwszego zdjecia "mleczny nalot" faktycznie moze byc jakas lekka infekcja bakteryjna ,ale ja bym nie robila nic, poki nie zmienia sie na gorsze to nie ruszaj!
te smieszne kropki na pletwach to kulorzeski pojawiaja sie i znikaja same ,tak samo jak pryszcz.Pod warunkiem ze wszystko jest w granicach normy.
Z diagnoza co do pasozytow skrzelowych, to trudno powiedziec na odleglosc.
Moze maja poprostu tylko malo powietrza? czy napowietrzasz dodatkowo?
Jezeli jednak zdecydujesz sie je leczyc to polecam Ciliol+Moneol jest skuteczny i lagodny dla ryb.
napowietrzanie włączone non stop. pod mikroskopem z obserwacji sluzu nic nic niezauważyłem. tyle ze to potrząsanie płetwami i wyciąganie pyszczków było dość częste.
myślę ze te pryszcze i zmętnienie przyszły wraz z podniesieniem temp. bakterie zaczeły szybciej sie rozwijac trzepotanie płetwami nieco ustało ale od czasu do czasu ...
Ciliol+Moneol czy stosuje się to razem?
To jakaś nowość, nigdzie na innych grupach o tym ani posta,
czy to sprawdzony i skuteczny lek?
myślę ze te pryszcze i zmętnienie przyszły wraz z podniesieniem temp. bakterie zaczeły szybciej sie rozwijac trzepotanie płetwami nieco ustało ale od czasu do czasu ...
Ciliol+Moneol czy stosuje się to razem?
To jakaś nowość, nigdzie na innych grupach o tym ani posta,
czy to sprawdzony i skuteczny lek?
- eugen
- entuzjasta
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
- Lokalizacja: Mühlheim am Main
- Kontaktowanie:
mozna stosowac razem, tzn najpierw Ciliol a po 24 godz. mozna dodac Moenol i....stosowac sie do instrukcji bo "przedobrzenie jest niebezpieczne. Oba leki sa bardzo skuteczne a jednoczesnie "prawie" nieszkodliwe dla ryb. Mozesz o nich przeczytac na naszym forum wiele razy a na stronie sklepu ktory podalem wyzej jest rowniez wszystko dokladnie opisane.Ciliol+Moneol czy stosuje się to razem?
hmmmm tak to nowosc (relatywnie) powyzej podany sklep to jak mi na razie wiadomo jedyny w polsce sprzedajacy te leki. Dotychczas byly one sprzedawane jedynie w niemczech i to tylko "na wysylke".To jakaś nowość, nigdzie na innych grupach o tym ani posta
wielu czlonkow PKMD prubowalo i opisalo jego dzialanie na forum....poszukaj, mozesz o jego skutecznosci poczytac rowniez na forach niemieckich.czy to sprawdzony i skuteczny lek?
eugen
spostrzeżenia
wiec tak jestem ok. 28 godzin od podania moneolu wraz z ciliolem i 12 godzin po wymianie wody 80%. Podczas kuracji nie nastąpiło zmetnienie
wody, może przez to ze dzień wczesniej wymieniłem 1/3 zbiornika. ale stracha miałem bo ryby kurowały się przez noc więc było nocne czuwanie
co do wyżej podanych objawów chorobowych to po krótkiej obserwacji stwierdzam ze ryby nie "dziobkują" pryszcz utrzymywał sie przez dwa tygodnie tuz przed kuracją zaczął znikać a teraz został delikatny ślad. Ale najistotniejszy objaw który mnie niepokoił to ta dziwna faktura skóry - /patrz wyżej zdjęcie pl. deseń i pryszcz/ - widoczna każda łuska oddzielnie /ten opis + złoty nalot na płetwie ogonowej kojarzy mi sie z odinozą ale zadnych objawów poza tym/. Teraz od płetwy górnej do lini bocznej tego nie widać /więc stwierdzam że coś tam musiało siedzieć/ niestety od lini bocznej w dól bez zmian. Ryby są troszkę bardziej nerwowe ale myślę ze miała na to wpływ zmasowana podmiana wody.
Na razie czekam i obserwuję myśle ze powtórze za tydzień kurację /już tylko moneol/ może te łuski dojdą do normalności sam nie wiem
czy ktoś spotkał się z czymś takim?
wody, może przez to ze dzień wczesniej wymieniłem 1/3 zbiornika. ale stracha miałem bo ryby kurowały się przez noc więc było nocne czuwanie
co do wyżej podanych objawów chorobowych to po krótkiej obserwacji stwierdzam ze ryby nie "dziobkują" pryszcz utrzymywał sie przez dwa tygodnie tuz przed kuracją zaczął znikać a teraz został delikatny ślad. Ale najistotniejszy objaw który mnie niepokoił to ta dziwna faktura skóry - /patrz wyżej zdjęcie pl. deseń i pryszcz/ - widoczna każda łuska oddzielnie /ten opis + złoty nalot na płetwie ogonowej kojarzy mi sie z odinozą ale zadnych objawów poza tym/. Teraz od płetwy górnej do lini bocznej tego nie widać /więc stwierdzam że coś tam musiało siedzieć/ niestety od lini bocznej w dól bez zmian. Ryby są troszkę bardziej nerwowe ale myślę ze miała na to wpływ zmasowana podmiana wody.
Na razie czekam i obserwuję myśle ze powtórze za tydzień kurację /już tylko moneol/ może te łuski dojdą do normalności sam nie wiem
czy ktoś spotkał się z czymś takim?
Z moich doświadczen, zaledwie dwuletnich, ale intensywnych w zakresie leczenia zdrowych ryb wynika, ze kazdorazowe lanie chemi przy pojawieniu sie białych kropek na płetwach itp kończyło sie raczej tragicznie. Próbowałem u palet o podobnych rozmiarach leczyc drobne przebarwienia na płetwach czy skórze bactopurem, fmc, i nie pamiętam czym jeszcze. Bez pozytywnych rezultatów. Proponuje pozostawic paletki w spokoju utrzymywac ph 6,0-6,5. w/g mnie nic nie wskazuje na oodinoze. Dopóki jedzą nie sa ciemne i nie chowają sie po kątach to szczerze polecam - zapomnij o nadgorliwości. U młodych palet Białe punkty pojaiwaja sie i nic sie nie dzieje. Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości