Cienkie białe, mocno ruchliwe
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
-
- junior
- Posty: 84
- Rejestracja: 19 wrz 2005, 15:41
- Imie i Nazwisko: Tomasz Unrath
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Września
- Lokalizacja: Września
- Kontaktowanie:
Cienkie białe, mocno ruchliwe
Witam, wiem że temat wypławków był wielokrotnie wałkowany jednak chciałbym się upewnić że te w moim akwa to na pewno wypławki. A mianowicie po uruchomieniu nowego akwa wrócił do mnie filtr który chodził u znajomych w akwarium ( z tego co wiem to ostatnio też było ono puste) i po uruchomieniu do wody przedostały się białe bardzo cienkie, długości 5 -10mm i wijące się bardzo energicznie jak wąż robale- na moje oko to nie są wypławki, bardziej przypominają nicienie. I tu moje pytanie co z tym zrobić???Czy jeżeli są to nicienie w formie dorosłej to wystarczy że nie znajdą przez określony czas żywiciela (akwa puste) czy należałoby je jakoś zwalczyć a jeżeli tak to co polecacie (najlepiej nieszkodliwego dla roślin). Pozdrawiam Tomek.
Re: Cienkie białe, mocno ruchliwe
Skoro akwa było puste to skąd tam żywe nicienieUndziu pisze: po uruchomieniu nowego akwa wrócił do mnie filtr który chodził u znajomych w akwarium ( z tego co wiem to ostatnio też było ono puste) i .... na moje oko to nie są wypławki, bardziej przypominają nicienie.

Adam
Adam ma 100% racje, jezeli pomyslisz, ze nowo kupione ryby potrzebuja qwarantanny to puszczenie filtra z cudzego akwarium jest bardziej niz lekkomyslne. jednak jezeli to "tylko" wplawki wplawki to nie wiesz jakie chorobska tam jeszcze siedza ktorych "golym okiem" dojzec nie mozna.
Dodam jeszcze, ze istnieja przeciez "startery" do filra ktore choc nie za darmo pozwalaja wiele oszczedzic...
Dodam jeszcze, ze istnieja przeciez "startery" do filra ktore choc nie za darmo pozwalaja wiele oszczedzic...

- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Moim zdaniem nie masz się co zamartwiać.
Te stworki mogą być niegroźne.
Prawdą jednak jest, że przeniesienie filtra z czyjegoś baniaka do swojego nie jest rozsądne i można przywlec 'coś' i jeszcze 'cosik'.
Pociesze Cie może, bo miałem kiedyś podobne wężyki w krewetkarium, nie wiem skąd się wzięły, ale z pewnością nie jest to efekt przekarmiania.
Wiły się jak prawdziwe węże i w ten sposób pływały, miały różne rozmiary, czyli były w różnym wieku według mnie i moim zdaniem żyły sobie w żwirku, a w toni się unosiły głównie z powodu nurtu wody lub uniesienia czegoś ze żwiru z nimi przy okazji. Pokopanie w piachu dopiero je ukazywało w toni.
Woda w krewetkarium była w części z baniaka z paletkami, reszta to kran i RO, a żwir z wiadra co stało pół roku na balkonie z podkładem i wszystkim z dna ze starego zlikwidowanego akwarium.
O tyle mnie to zaniepokiło, te 'wężyki', że krewetki po podrośnięciu w krewetkarium miały wylądować w baniaku z paletami, bałem się że przeniosę dziadostwo.
Inna sprawa, to skoro część wody była z ogólnego, to może przylazły z baniaka ogólnego i już tam są i żyją razem z paletami, choć ich tam nie zauważam?
Karmienie nie ma wpływu, bo krewetki nic nie dostawały w krewetkarium, a wężyków przybywało i coraz większe, nawet 1cm długie, pozostawąły jednak cienkie, rosły bardziej na długość niż szerokość, troche inaczej niż dżdżownice.
Chciałem by krewetki były nauczone jedynie jeść glony, więc zero pokarmów, czasem się zlitowałem widząc samice z masą jaj pod odwłokiem i odrobina marchewki gotowanej jak się w zupie trafiła wpadła, może ze 3 razy kawałek banana, ale nawet 1 raz na miesiąc to nie było.
Dostawały natomiast liście lotosa, ogromne, z baniak ogólnego, te z przycinki i porośnięte glonami.
Krewetki rosły i sie mnożyły, weżyki też.
Z dobrego źródła dowiedziałem się, że po pierwsze jak te 'wężyki' widać okiem ludzkim to nie są niebezpieczne dla ryb, tym bardziej dla krewetek.
Jako lekarstwo zaproponowano mi stadko, dowiedziałem się że kilka neonków jest wystraczające na tę plagę.
Zakupilem 5 neonów czerwonych i 5 zwinników czerwonogłowych.
Po 2 tygodniach 'wężyki' przestały się wić w toni, po miesiącu nawet kopanie dołów w żwirku do dna nie wzbijało tych stworków i mimo braku już neonów i zwinników od bardzo dawna nigdy się więcej nie pojawiły w tym baniaku.
Jak przyszły nie wiem, ale odeszły jako pokarm stadka rybek, oczywiście też nie dokarmianych po zakupie.
Jeśli masz to 'coś' to samo co ja miałem, to metoda na stadko małych rybek jest skuteczna, polecam.
Co to jest i jak się nazywa nie udało mi się dowiedzieć i ustalić.
Te stworki mogą być niegroźne.
Prawdą jednak jest, że przeniesienie filtra z czyjegoś baniaka do swojego nie jest rozsądne i można przywlec 'coś' i jeszcze 'cosik'.
Pociesze Cie może, bo miałem kiedyś podobne wężyki w krewetkarium, nie wiem skąd się wzięły, ale z pewnością nie jest to efekt przekarmiania.
Wiły się jak prawdziwe węże i w ten sposób pływały, miały różne rozmiary, czyli były w różnym wieku według mnie i moim zdaniem żyły sobie w żwirku, a w toni się unosiły głównie z powodu nurtu wody lub uniesienia czegoś ze żwiru z nimi przy okazji. Pokopanie w piachu dopiero je ukazywało w toni.
Woda w krewetkarium była w części z baniaka z paletkami, reszta to kran i RO, a żwir z wiadra co stało pół roku na balkonie z podkładem i wszystkim z dna ze starego zlikwidowanego akwarium.
O tyle mnie to zaniepokiło, te 'wężyki', że krewetki po podrośnięciu w krewetkarium miały wylądować w baniaku z paletami, bałem się że przeniosę dziadostwo.
Inna sprawa, to skoro część wody była z ogólnego, to może przylazły z baniaka ogólnego i już tam są i żyją razem z paletami, choć ich tam nie zauważam?
Karmienie nie ma wpływu, bo krewetki nic nie dostawały w krewetkarium, a wężyków przybywało i coraz większe, nawet 1cm długie, pozostawąły jednak cienkie, rosły bardziej na długość niż szerokość, troche inaczej niż dżdżownice.
Chciałem by krewetki były nauczone jedynie jeść glony, więc zero pokarmów, czasem się zlitowałem widząc samice z masą jaj pod odwłokiem i odrobina marchewki gotowanej jak się w zupie trafiła wpadła, może ze 3 razy kawałek banana, ale nawet 1 raz na miesiąc to nie było.
Dostawały natomiast liście lotosa, ogromne, z baniak ogólnego, te z przycinki i porośnięte glonami.
Krewetki rosły i sie mnożyły, weżyki też.
Z dobrego źródła dowiedziałem się, że po pierwsze jak te 'wężyki' widać okiem ludzkim to nie są niebezpieczne dla ryb, tym bardziej dla krewetek.
Jako lekarstwo zaproponowano mi stadko, dowiedziałem się że kilka neonków jest wystraczające na tę plagę.
Zakupilem 5 neonów czerwonych i 5 zwinników czerwonogłowych.
Po 2 tygodniach 'wężyki' przestały się wić w toni, po miesiącu nawet kopanie dołów w żwirku do dna nie wzbijało tych stworków i mimo braku już neonów i zwinników od bardzo dawna nigdy się więcej nie pojawiły w tym baniaku.
Jak przyszły nie wiem, ale odeszły jako pokarm stadka rybek, oczywiście też nie dokarmianych po zakupie.
Jeśli masz to 'coś' to samo co ja miałem, to metoda na stadko małych rybek jest skuteczna, polecam.
Co to jest i jak się nazywa nie udało mi się dowiedzieć i ustalić.
Widzę Tomku, że mamy podobne "doświadczenie". U mnie też wystąpiły te robaczki w krewetkarium. Wyglądem i zachowaniem bardzo przypominały nicienie "mikro". Podejrzewam, że przywlokłem je do zbiornika z liśc'mi dębu (przed wrzuceniem tylko_TOM_ pisze:.... miałem kiedyś podobne wężyki w krewetkarium, nie wiem skąd się wzięły.....
.......Krewetki rosły i sie mnożyły, weżyki też.
....... Jako lekarstwo zaproponowano mi stadko, dowiedziałem się że kilka neonków jest wystraczające na tę plagę.....Po 2 tygodniach 'wężyki' przestały się wić w toni ................Co to jest i jak się nazywa nie udało mi się dowiedzieć i ustalić.

W moim przypadku , w ramach eksperymentu, najpierw zebrałem watką z szyby kilka 'nicieni" a nastepnie przeniosłem je do akwarium z małymi pilęgniczkami. Maluchy rzuciły się na te robaczki i w mig je pożarły. Wtedy wpuściłem do krewetkarium parkę ramirezów i parkę boreli'sów. Przy okazji wybijania "nicieni" pielęgniczki trochę przetrzebiły mi i najmniejsze krewecie, ale po paru tygodniach w krewetkarium "0" "nicieni", a kreweteczki nauczyły się chowac' przed pielęgniczkami, więc nadal sobie żyją razem.
witam
U mnie akwa stoi puste od 4 tygodni.Jest w nim troszkę pisti,korzeń na którym rośnie anubias i pracujące filtry.Czeka na rybki
Od tygodnia pojawiły sie wypławki ale oprócz nich dziś zaobserwowałem że również pływają te cienkie wijące się robaczki.Skąd?
zrobiłem fotkę na której widać że jest różnica wypławek a ten drugi stworek.Nie chce lać hemi na te robale żeby nie naruszyć biologi.Czy jest szansa że to samo wyzdycha
U mnie akwa stoi puste od 4 tygodni.Jest w nim troszkę pisti,korzeń na którym rośnie anubias i pracujące filtry.Czeka na rybki
Od tygodnia pojawiły sie wypławki ale oprócz nich dziś zaobserwowałem że również pływają te cienkie wijące się robaczki.Skąd?
zrobiłem fotkę na której widać że jest różnica wypławek a ten drugi stworek.Nie chce lać hemi na te robale żeby nie naruszyć biologi.Czy jest szansa że to samo wyzdycha
- Załączniki
-
- Robaki.jpg (38.65 KiB) Przejrzano 5134 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość