Fajnie to wygląda jak z domu patrzę sobie na fotki . Wczoraj nie wyglądało to tak różowo . Można napisać że organizator wystawy zapewnił nam kąt ( używając delikatnego określenia ) z dostępem do prądu a 1 gniazdko . Nerwówka !!! . Woda musiała być przepompowywana na dystansie 40 metrów . Włączenie grzałek wywalało prąd . Możecie sobie wyobrazić co się działo w nastrojach kolegów kiedy o godzinie 15 mieliśmy wodę w akwariach a 20 stopni a podłączenie dodatkowych grzałek wywalało zasilanie . Opanowanie kolegów ( mnie to nie dotyczy ) pozwaliło rozwiązać jednak wszystkie problemy . Najedliśmy się strachu . Chciałbym w tym miejscu podziękować wszystkim kolegom którzy włożyli tyle wysiłku aby nie dać plamy . Mogę napisać znów - jestesmy elitarnym klubem bo w Łodzi naprawdę poddano nas trudnemu egzaminowi . Wracaliśmy do domów z duszą na ramieniu i dopiero dzisiaj telefonicznie upewniliśmy się że jest ok . Razem chyba go zdaliśmy |Ze swojej strony ja napiszę tak jestem dumny że mogę brać udział w takich imprezach razem z takimi kolegami . Pozdrowienia dla kolegów w którzy pozostali w Łodzi . My wrócimy częśc dzisiaj reszta jutro dojadą też inni . Czy warto było postawić na PKMD ocenicie sami na miejscu . Sobota godzina 13 spotkanie członków klubu . Zapraszam .
Maciś - wyloguj się z mojego komputera bo teraz wychodzi na to że mam rozdwojenie jaźni - Jestem w domu i na wystawie
Podaj też swój numer telefonu aby osoby dojeżdzające do Łodzi wiedziały z kim się kontaktować !!!
bedzie kawior,bedzie kawior, zdjecia nie damy bo wode brudna mamy a ryby przy szybie. akwaria szerokie mamy,a ryby ciagna do sciany
tak serio to w ogolniaku scribellt chyba z kobaltem cos kreci, zreszta jak juz cos bedzie to cynka damy