Zgodnie z ustaleniami z Zawoji, zamieszczam końcowe materiały, ktłóre pozwolą wyjaśnić do końca sprawę Pragi, stanowisko Zarządu PKMD w tej sprawie, dycyzje uczestników zjazdu, a także stanowisko Degena w tej sprawie.
Poniżej zamieszczam oficjalne stanowisko klubu czeskiego i naszą ostateczną odpowiedź, zaznaczoną niebieską kursywą.
Jak z niego wynika, polskie ryby nie pojadą do Pragi i w stosunku do członków PKMD obowiązuje oficjalny zakaz wystawiania dyskowców na tej imprezie.
Złamanie zakazu spowoduje wyciągnięcie surowych wniosków wobec osoby, która się nie podporządkuje.
Hallo Andrzej
Dziękuję za twoją wiadomość. Jak już poinformowałem Barbarę byłem w podroży służbowej i dopiero teraz mogę Ci posłać moją odpowiedź.
Cieszę się, że wnosicie tyle zaangażowania w tą dyskusję! Na samym początku muszę was niestety poinformować, że jakiekolwiek zmiany w tych mistrzostwach są już niemożliwe.
Szkoda, że twoi koledzy milczeli kiedy jeszcze był czas do dyskusji. Teraz są przygotowania tak daleko posunięte, że nie mam możliwości wprowadzenia ich zmiany.
Jeśli chodzi o wieloczęściowe mistrzostwa to już w lutym wyraziliśmy nasze wątpliwości ( chodzi mi o CKCHT aby nie bylo wątpliwości ). Jednak bez jakiejkolwiek reakcji z waszej strony, chociaż parę tygodni później próbowaliśmy jeszcze raz dostać odpowiedz. Niestety bez skutku. Do dziś nikt nie zainteresował się naszymi wątpliwościami.
Wybacz Kersten, ale w powyższej wypowiedzi brak logiki. Jeśli już w lutym 2007, CKCHT wyrażało wątpliwości, co do stanowiska polskiej organizacji, to znaczy, że stanowisko takie otrzymaliście wcześniej i było Wam wiadome. Tak było faktycznie. Polskie propozycje, przesłane na przełomie stycznia i lutego 2007 zawierały nasze propozycje co do systemu oceny, zasad przeprowadzenia Mistrzostw i sędziowania.
W tej sytuacji chciałbym jeszcze raz powtórzyć nasze propozycje:
w tym roku w Pradze a w następnym w Krakowie zorganizować samodzielne Mistrzostwa Europy i na podstawie zebranych doświadczeń rozstrzygnąć, czy wielorundowe mistrzostwa są do zrealizowania.
Dokładnie znasz stanowisko strony polskiej w tej sprawie i nie ulegnie ono zmianie. Mistrzostwa Europy to zbyt poważne wyzwanie, by jeden kraj mógł sobie na to pozwolić. Tu trzeba zbiorowego wysiłku. Zaproponowane przez stronę czeską rozwiązania, to w naszej ocenie jedynie półśrodki, które prędzej doprowadzą do kompromitacji jak sukcesu. Wybacz tę ocenę, ale jesteśmy realistami.
Za powód takiej oceny, niech posłuży fakt, że do tej pory nie został opracowany i zatwierdzony przez członków EDF Regulamin Mistrzostw, bo przesłane czeskie propozycje, trudno za regulamin uznać. Powodów jest oczywiście znacznie więcej i strona polska sygnalizowała je. Trudno się jednak powtarzać, jeśli sytuacja wygląda tak, jak piszesz.
Z naszych doświadczeń, jeśli chodzi o udział naszych hodowców za granicą i zagranicznych hodowców na naszych wystawach wynika, że nie są oni gotowi do brania udziału w wielorundowych mistrzostwach ani do brania udziału w czymkolwiek aby się do czegoś zakwalifikować.
Już tym stwierdzeniem potwierdzasz obawy PKMD. Jeśli strona czeska nie jest gotowa do brania udziału w prawdziwych Mistrzostwach Europy, to trudno, by brała się za ich organizowanie. Logicznym więc jest, że w tej sytuacji przeprowadzenie w tym roku I Eliminacji do Mistrzostw Europy jest bardziej uzasadnione, jak przeprowadzenie ich w całości.
Nadmieniam, że strona polska nigdy nie zgodzi się na zlikwidowanie klasy dzikiej dyskowców i wyłaniania w niej zwycięzców honorowanych nagrodami, chociaż zaakceptowaliśmy Waszą propozycję, by było w tej klasie jedynie 3, a nie jak do tej pory 4 grupy barwne.
Problemem którym wszyscy musimy stawić czoła jest fakt, że Mistrzostwa przeprowadzone na podstawie wielu kwalifikacji nie znajdują żadnej akceptacji u pytanych przez nas znanych hodowców i handlarzy.
To bardzo dziwne stwierdzenie zważywszy, że mamy całkiem inne doświadczenia. Odnoszę wrażenie, że zostało ono oparte jedynie o czeskie opinie. Nie potwierdzają tego faktu wiadomości docierające do Polski z Austrii czy Słowacji. Faktem jest jednak, że nie znamy stanowiska niemieckiego. Jak by nie patrzeć, na 5 państw członkowskich, 3 są jednak za eliminacjami. Istnieje więc demokratyczna większość, której strona czeska dziwnie nie dostrzega. To bardzo istotna przyczyna obecnego polskiego stanowiska.
Przeciwności które są z tym związane dotyczą w szczególności aspektu finansowego jak i czasowego jaki spada na wystawców. Jednocześnie otrzymaliśmy sygnały ( i to zdanie sami podzielamy ) że nie jest to do pogodzenia z ochrona zwierząt ( stres i możliwością padnięcia ryb ) wielokrotnie w ciągu roku jeździć z rybami na wystawę. Ponieważ każdy odpowiedzialny hodowca swoje ryby po wystawie musi poddać czasochłonnej kwarantannie zanim wpuści je z powrotem do zbiornika ogólnego.
Przyjmując jedynie na chwilę przytoczone argumenty za prawdziwe, muszę stwierdzić, że to stwierdzenie stanowi główny argument, by żadna polska ryba nie pojawiła się w Pradze.
Oczywiście ironizuję, ale użyte argumenty nie wytrzymują krytyki.
Prawda jest taka, że zarówno na konkursach w Pradze jak i Krakowie w latach ubiegłych, ponad 30% ryb stanowiły zagraniczne. W Duisburgu ten procent jest jeszcze wyższy. Tak więc można wozić ryby i ponosić koszty!!!!
Każdy wystawiający zna trudy takiego konkursu i godzi się z nimi. Ten problem, to jak się okazuje, jest jedynie problem czeskim i Wy musicie sobie z nim poradzić, a nie mówić w imieniu innych członków.
Do kategorii żartu kwalifikuję Twoje stwierdzenie, że trzeba: „ ....wielokrotnie w ciągu roku jeździć z rybami na wystawę ...” Jeśli jeden wyjazd w roku (np. Praga 2007 i Kraków 2008) jest uznawany jako wielokrotny ........, to czegoś nie rozumie. Nie można „na siłę” tworzyć argumentów. Należy operować prawdą.
W tej sytuacji tytuł Mistrza Europy otrzyma nie najlepszy hodowca lecz ktoś, kto z przeciętnymi rybami wziął udział w dwóch rundach kwalifikacyjnych. Uważacie że to ma sens ? My nie.
Tu mamy rozbieżne poglądy. Polscy hodowcy, a także słowaccy czy austryjaccy przywożą na konkursy ryby o podobnej jakości. Wysokiej jakości. Są to ryby pochodzące z ich akwariów, będące efektem rozmnożeń. To właśnie w przypadku proponowanego przez Was rozwiązania, może dochodzić do nadużyć. Cóż stoi na przeszkodzie, by kupić w Azji doskonałą rybę za 1000 czy więcej dolarów i zająć z nią wysoką lokatę?
Tytuł Mistrza Europy, to winna być premia za systematyczną pracę i konsekwencję, a nie dzieło przypadku.
Co będzie jeśli jedne mistrzostwa będą odbywać się we Włoszech a następne w Polsce? Uważacie że ktoś z Was, Niemiec, Słowacji, albo od nas, pojedzie tam i odwrotnie, jeżeli już wziął udział w mistrzostwach u Was? My w to nie wierzymy.
Jeśli tak, to dlaczego zakładacie, że strona polska będzie jeździć do Pragi? Koszty są porównywalne.
Przykro to pisać, ale ciągle przytaczasz nierealne argumenty. Zgodnie z Polską propozycją regulaminową, by być klasyfikowanym w Mistrzostwach Europy, trzeba wziąć udział w 2 konkursach. Do dnia dzisiejszego, w ramach EDF były organizowane w 2 państwach – Czechy i Polska. Jeśli kolejne państwa (członkowie EDF) zaczną je organizować, to ilość ich wzrośnie do trzech lub więcej. Uczestnik Mistrzostw Europy będzie obowiązkowo musiał wziąć udział w dwóch konkursach, ale nikt mu nie zabroni wziąć udziału nawet we wszystkich ......... To jego sprawa. Do Mistrzostw Europy zaliczane będą jednak tylko wyniki z dwóch najlepszych jego wystąpień.
By jednak tak było, muszą istnieć jednolite zasady oceny a sędziować uznani przez EDF sędziowie. Czy prezydencja czeska zrobiła coś w tym zakresie? Jak na razie nie możemy się dogadać, by w Polsce i Czechach były jednolite systemy ocen, karty sędziowskie itp.
Nie ma do tej pory nic wspólnego i zamiast to dogadywać jak najszybciej, chcecie organizować Mistrzostwa Europy na wydumanych przez siebie zasadach, których inni członkowie nie zaakceptowali.
Następnie jest jeszcze wiele otwartych pytań technicznych które musiały by być przedtem wyjaśnione (i prawnie zapewnione) aby to funkcjonowało.
Wyjaśniłem powyżej nasze wątpliwości a Teraz Ty jedynie potwierdzasz, że są uzasadnione.
Jeszcze raz powtarzamy nasze zaproszenie, aby jeden z waszych przedstawicieli wziął udział w naszych mistrzostwach jako sędzia,
Tu nareszcie jasno określiłeś czeskie stanowisko – „Nasze mistrzostwa”. Tak, to są Wasze Mistrzostwa, a nie Mistrzostwa EDF, a tym bardziej Europy. W tego rodzaju przedsięwzięciu PKMD nie chce i nie weźmie udziału, gdyż nie może go autoryzować. Na swoją pozycję w Europie ciężko pracujemy i nie możemy sobie pozwolić na nadszarpnięcie opinii.
Brak jednolitych ustaleń co do zasad sędziowania, punktacji itp. powoduje też, że Rada Sędziowska PKMD nie może na tym etapie wydelegować sędziego.
jak również nasze zaproszenie do spotkania do EDF na którym moglibyśmy przedyskutować wszystkie otwarte i niewyjaśnione problemy i znaleźć ich rozwiązanie np (strona internetowa, program, zadania, organy, nowi członkowie, wspólna platforma komunikacyjna, kto będzie kierował EDF-
Znasz dotychczasowe niezmienne polskie stanowisko w tej sprawie, gdyż zostało ono jasno określone. PKMD nie akceptując postępowania strony czeskiej nie weźmie udziału w czeskim konkursie, na który przygotowaliśmy 35 ryb, a także z dniem rozpoczęcia w Pradze konkursu pod nazwą „Mistrzostwa Europy” zawiesi lub całkowicie wystąpi z EDF.
W dniu 28.07. PKMD zwołało nadzwyczajny zjazd swych członków w związku z nadzwyczajną sytuacją. Na Zjeździe zostaną podjęte ostateczne decyzje co do dalszego członkostwa PKMD w EDF.
Spodziewam się, że do Pragi przybędzie jednak delegacja PKMD, by oficjalnie przedstawić stanowisko strony polskiej uchwalone na Zjeździe.
ja zostałem tylko przypadkowo i tymczasowo do tego kierowania zobowiązany ) itd. Na marginesie co wy ciągle macie z tym prezydentem ?
Nie rozumiem pytania. Czyżby Cię tam nie było w 2005 roku? Ja byłem w składzie polskiej delegacji i sam osobiście głosowałem, by tymczasowym Prezydentem EDF został Kersten Opitz. Podobnie głosowali inni członkowie polskiej delegacji i wielu innych ....... Honorowym prezydentem został B. Degen, ale on przynajmniej ten fakt pamięta .........
Tak wiec proponujemy ta cala sytuacje jeszcze raz realistycznie przemyśleć i spotkać się do dyskusji przy jednym stole. Chciałbym w tym miejscu raz jeszcze podkreślić, że jesteśmy gotowi do współpracy i zapraszamy bardzo serdecznie do spotkania EDF, na której razem poszukamy wspólnego rozwiązania, które zostanie znalezione droga demokratycznego glosowania.
To całkowicie moja prywatna opinia i tę pozwalam sobie na koniec wyrazić. Już 2 lata upłynęło na rozmowach, a efekty budujące nie są. W życiu liczą się fakty a nie dobre chęci. Z faktów rozliczy nas też historia. W mojej ocenie, w Czechach przeważyły małe partykularne interesy kilku hodowców, którzy nie wzięli pod uwagę ogólnego dobra ruchu akwarystycznego, a zwłaszcza EDF. EDF mogło się stać bardzo znaczącą organizacją, jednak tak się stało. Brak porozumienia między dwoma realnie działającymi w ramach Federacji klubami to bardzo poważny kryzys, którego skutki łatwo przewidzieć. Jeśli teraz nie dojdziemy do zbliżenia stanowisk – EDF nie będzie miała przyszłości.
Wszystko jeszcze można zmienić, choć czasu nie zostało wiele.
Andrzej Sieniawski
Tu zamieszczam oryginalny tekst listu z Pragi, by każdy mógł go sobie porównać z tłumaczeniem:
Was ein mehrrundiges Championat angeht, haben wir (damit meine ich den CKCHT
damit es nicht zu einem Missverständnis kommt) schon im Februar unsere
Bedenken geäußert. Leider ohne jegliche Reaktion von euch, ab wohl wir es
ein Paar Wochen später nochmal versuchten eine Antwort zu bekommen. Leider
vergebens

. Bis heute hat sich niemand mit unseren Bedenken von deinen
Kollegen befasst.
In der derzeitigen Situation möchte ich nochmal unseren Vorschlag
wiederholen dieses Jahr in Prag und nächstes Jahr in Krakau selbstständige
Europäische Meisterschaften zu veranstalten und aufgrund der gesammelten
Erfahrungen und Daten entscheiden, ob ein mehrrundiges Championat zu
veranstalten real ist. Nach unseren Erfahrungen, was der Teilnahme unserer
Züchter im Ausland und ausländischen Züchtern bei den Championaten bei uns
betrifft, sind die Austeller NICHT bereit an mehreren Championaten
teilzunehmen, noch wenn sie dazu bei zweien Teilnehmen müssen, damit sie
sich für etwas zu qualifizieren
Die Problematiken, denen wir uns alle zu stellen haben ist die Tatsache,
dass ein Championat, das mittels mehreren Qualifikationen durchgeführt wird,
keine Akzeptanz bei denen von uns befragten namenhaften europäischen Züchter
und Händler findet. Die Einwände die uns in diesem Zusammenhang kamen, waren
insbesondere der finanzielle Aspekt und die Zeit die der Aussteller
aufbringen müsste. Weiterhin wurde uns auch ganz klar mittgeteilt (und diese
Einstellung teilen wir), dass es nicht im Sinne des Tierschutzes (Stress und
Risiko des Fischverlustes) ist, mit Fischen mehrmals im Jahr zu
Ausstellungen zu fahren. Zumal jeder verantwortungsvolle Züchter die
Ausstellungstiere zunächst einer aufwändigen Quarantäne unterziehen muss,
bevor die Tiere wieder Kontakt zu der heimischen Anlage bekommen.
In dieser Situation würde mit dem Titel des Europäischen Champions nicht der
beste Züchter geehrt, sondern jemand, der nur mit durchschnittlichen Fischen
an zwei Qualifikationsrunden Teilgenommen hat. Meint Ihr das ist der Sinn
der Sache? Wir nicht. Was wenn ein Championat in Italien und das weitere in
Polen stattfindet? Meint Ihr, dass jemand von euch, Deutschland, Slowakei
oder uns mit seinen Fischen Runterfahren würde oder umgekehrt von denen das
jemand bei uns oder bei Euch teilnimmt? Wir glauben es nicht. Weiter sind
noch so viele technischen Fragen offen die vorher geklärt werden müssten
(und vertraglich abgesichert) damit es funktionieren würde. Weiter
wiederholen wir noch einmal unsere Einladung das ein Vertreter von Euch als
Jurymitglied bei unseren Championat teilnimmt und auch unsere Einladung zum
EDF Treffen, wo wir alle offenen und strittige Angelegenheiten diskutieren
und auch eine Lösung finden können (zB. Internetseiten, Programm, Aufgaben,
Organe, neue Mitglieder, eine gemeinsame Kommunikationsplatform, wer wird
die EDF leiten - ich wurde nur zufällig mit der vorrübergehenden Leitung
beauftragt) usw. Apropos, was habt Ihr dauernd mit dem Präsidenten?
Also, wir schlagen daher vor, die ganze Situation noch einmal realistisch zu
überdenken und uns zur Diskussion an einem Tisch zu Treffen.
Ich möchte an dieser Stelle ganz klar betonen, dass wir Euch die
Zusammenarbeit anbieten und euch herzlichst zu unserem Treffen der EDF
einladen, bei der wir gemeinsam in der Diskussion eine Lösung suchen, um
dann bei einer Abstimmung eine demokratische Lösung finden werden.
Mit freundlichen Grüßen aus Prag
Kersten