Witam wszystkich serdecznie. Mam mały problem mianowicie od 3-4 miesiecy moje rybki sa płochliwe

. Z poczatku leczylem je na pasozyty skory i skrzeli ponieważ szybko oddychały ale to nic nie dało oddech jest nadal przyspieszony. Potem jedna rybka nie jadla Adam N zalecił metronidazol do leczenia pomoglo wrucił apetyt ale rybki były płochliwe. Teraz gdy podchodze do akwarium lub przejde obok niego moje placki od razu uciekają. Ostatnio zauważyłem, że rybki maja zapadniete czoła, zwróciłem sie o pomoc znów do Adama N i znów zalecił metronidazol, myślałem że ta płochliwość im minie po tym metronidazolu ale niestety nie. Może to aktak nicieni połączony z wiciowcami?. Rozmawiałem z Marcinem ( birdas) i powiedział, że nie wie co to płochliwość u rybek i On może swoje głaskać i nie uciekają. Więc proszę o pomoc w tym dziwnym przypadku.
Teraz troche o akwarium: baniak 180l, w nim 4 paletki wielkości 10cm jedna trochę mniejsza, temp 30stopni, ph 6,8-6,9, tww 3-4, two 5, NO3 20 mg/l.
Rybki są karmione płatkami i granulatem Tropicala, sercem indyczym ze szpinakiem i czosnkiem, ostatnio dodałem do menu artemie mrożoną i larwe czarnego komara. Ale z uwagi na leczenie odstwilem artemie i komara.
Teraz licze na wasze wypowiedzi mam nadzieję, że uzyskam pomoc. Osobiście uważam iż mogą to być wiciowce polączone z nicieniami a Wy co sadzicie?
Pozdrawiam Mariusz