Hej. W przypływie emocji postanowiłem kupić sobie jedną rybkę. Poszedłem na najbliższy jarmark, gdzie to między kaczkami, kurami i innym badziewiem leżało kilka zdechlaków, (made by krajowe ping-pong

) więc kupiłem sobie osiem egzemplarzy, (myślałem że moja Pani wywali mnie z tymi rybami, ale …. ((dawkując stopniowo to i żonę do moich wybryków mona przyzwyczaić

)), które Wam wszystkim postaram się przedstawić. Tak więc zapraszam do oceny moich nowych wielkich maluszników.
ps. fotki tragiczne (robione telefonem), poprawię jak tylko córka wróci z aparatem
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2007, 06:20 przez
stanpiter, łącznie zmieniany 1 raz.