Ryby z Łodzi - rozwalone skrzela
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
Przepraszam ,że mój post tak zabrzmiał ,ale nie miałem na mysli kogokolwiek dyskredytować ,a na pewno nie tak dużą hodowle jak Stendker .Sam go podziwiam ,ale jako hodowca styka sie z takimi samymi problemami jak ja tylko na bardzo duzą skale .
Problem w tym ,że bez mikroskopu i tak sie nie obejdzie ,żeby obalic lub potwierdzic moją tezę .
Nie sądze ,że to wina poparzonych skrzel czy tym podobnych ,ryba jest zapakowana i transportowana profesjonalnie w czystym tlenie.
Problem tkwi raczej w pasożytach i tu nam jest niezbedny mikroskop .
Nie twierdzę ,że akurat muszą to być na 100 % płażińce ,ale jest to bardzo prawdopodobne .Można tez podejrzewać orzeski ,które namnażając sie podrażniają i zaklejają skrzela ,ale właśnie roztwór soli i podniesiona na kilka dni temp.powyżej 32 stopni wybija je bardzo skutecznie.
Stawiałbym jednak na płazińce ,czyli pasożyty skrzeli i skóry .
Teraz trochę spekuluje ,ale mam to potwierdzone w praktyce u siebie .
Pasożyty skrzeli i skóry przy stałej i cyklicznej podmianie wody nie namnażają się a wrecz ich cykl rozwoju jest zakłócony poprzez częstą podmianę wody .Dodatkowo hodowcy ,to tez z praktyki ,młode paletki traktuja Flubendazolem badz bardziej popularnym w Niemczech Masotenem ,jednak nie wyobrazam sobie ,żeby Pan Stendker przy tak wielkich ilościach ryb bawiłby się w coś takiego .
Najprostsza ,najskuteczniejszą i najtańszą metoda blokującą rozwój pasożytów jest stała podmiana wody zakłócająca cykl pasożytów.
Do czego zmierzam ,to też z praktyki ,kupując takie ryby trzymane w bardzo dobrych warunkach sa na nie odporne ,tymbardziej duże rozmiary ,a kiedy my zamkniemy je w naszym akwa i podmiana wody zostaję praktycznie ograniczona pasożyty namnażają się bardzo szybko ,co nie znaczy ,ze zaczną wykładać paletki .
Nie ,ale skutecznie zabijaja młode po tych rodzicach ,co nie tak dawno doświadczył osobiście Eugen .
Jest to najgorsze świństwo do zwalczania dla hodowców ,dlatego niektóre farmy równiez z Niemiec wyprowdzaja nowe linie z dala od rodziców i tak pozyskuja czyste ryby do dalszej hodowli .
Piszę to jako hodowca i nie mam zamiaru nikogo ani obrażć ani dyskredytować ,dla przykładu Józek młode tez trakuję Masotenem .
Proponuje aby ktoś przebadał paletki od Stendkera z widocznymi objawami tzw,firan ,ale ktos wyłącznie mający tylko paletki od Stendkera ,które nigdy nie zetknęły się z innymi rybami z innych hodowli ,to pozwoli zdiagnozować temat ,albo go obalić .
Marek Zychla tez ponoć miał tylko i wyłacznie ryby od Stendkera i problem istniał nawet w Łodzi ,każdy zresztą z uczestników widział .
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
Problem w tym ,że bez mikroskopu i tak sie nie obejdzie ,żeby obalic lub potwierdzic moją tezę .
Nie sądze ,że to wina poparzonych skrzel czy tym podobnych ,ryba jest zapakowana i transportowana profesjonalnie w czystym tlenie.
Problem tkwi raczej w pasożytach i tu nam jest niezbedny mikroskop .
Nie twierdzę ,że akurat muszą to być na 100 % płażińce ,ale jest to bardzo prawdopodobne .Można tez podejrzewać orzeski ,które namnażając sie podrażniają i zaklejają skrzela ,ale właśnie roztwór soli i podniesiona na kilka dni temp.powyżej 32 stopni wybija je bardzo skutecznie.
Stawiałbym jednak na płazińce ,czyli pasożyty skrzeli i skóry .
Teraz trochę spekuluje ,ale mam to potwierdzone w praktyce u siebie .
Pasożyty skrzeli i skóry przy stałej i cyklicznej podmianie wody nie namnażają się a wrecz ich cykl rozwoju jest zakłócony poprzez częstą podmianę wody .Dodatkowo hodowcy ,to tez z praktyki ,młode paletki traktuja Flubendazolem badz bardziej popularnym w Niemczech Masotenem ,jednak nie wyobrazam sobie ,żeby Pan Stendker przy tak wielkich ilościach ryb bawiłby się w coś takiego .
Najprostsza ,najskuteczniejszą i najtańszą metoda blokującą rozwój pasożytów jest stała podmiana wody zakłócająca cykl pasożytów.
Do czego zmierzam ,to też z praktyki ,kupując takie ryby trzymane w bardzo dobrych warunkach sa na nie odporne ,tymbardziej duże rozmiary ,a kiedy my zamkniemy je w naszym akwa i podmiana wody zostaję praktycznie ograniczona pasożyty namnażają się bardzo szybko ,co nie znaczy ,ze zaczną wykładać paletki .
Nie ,ale skutecznie zabijaja młode po tych rodzicach ,co nie tak dawno doświadczył osobiście Eugen .
Jest to najgorsze świństwo do zwalczania dla hodowców ,dlatego niektóre farmy równiez z Niemiec wyprowdzaja nowe linie z dala od rodziców i tak pozyskuja czyste ryby do dalszej hodowli .
Piszę to jako hodowca i nie mam zamiaru nikogo ani obrażć ani dyskredytować ,dla przykładu Józek młode tez trakuję Masotenem .
Proponuje aby ktoś przebadał paletki od Stendkera z widocznymi objawami tzw,firan ,ale ktos wyłącznie mający tylko paletki od Stendkera ,które nigdy nie zetknęły się z innymi rybami z innych hodowli ,to pozwoli zdiagnozować temat ,albo go obalić .
Marek Zychla tez ponoć miał tylko i wyłacznie ryby od Stendkera i problem istniał nawet w Łodzi ,każdy zresztą z uczestników widział .
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
Pogrzebałem trochę w necie i tu gośc dość dokładnie opisuję temat.
Opierałem sie kiedyś na początku na jego opisie ,dosyć trafnie to jest opisane i pokazane.
http://paletki-arka.republika.pl/trichod.html
http://paletki-arka.republika.pl/gyroda.html
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
Opierałem sie kiedyś na początku na jego opisie ,dosyć trafnie to jest opisane i pokazane.
http://paletki-arka.republika.pl/trichod.html
http://paletki-arka.republika.pl/gyroda.html
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
- xardas
- entuzjasta
- Posty: 200
- Rejestracja: 06 gru 2004, 16:47
- Imie i Nazwisko: Bartosz Figaniak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Z gory przepraszam ze zbocze na chwile z tematu.
Darku poruszyles temat Masotenu w ktorym piszesz ze p. Modarski stosuje go w leczniu mlodych ryb. Szczerze powiem ze Masoten juz ponad rok temu zostal wycofany z polski wiec na chwile obecna jest nie do dostania w naszym kraju. Nie dam sobie reki uciac ale w niemczech najprawdopodobniej takze nie mozna go kupic. Zostal zastapiony innym lekiem.
80% skladu Masotenu stanowil Trichlorphon. Pozostale 20% zawieralo skladnik przez ktory zostal wycofany z rynku. W Niemczech jak i w polsce sa odpowiedniki Masotenu np. Capifos (sklad. Trichlorphon + sol). O wiele lepszym lekiem od Masotenu jest Neguvon ktory zawiera 99,7 Trichlorphonu.
W moim odczuciu Pan Modarski stosuje lek o wlasciwosciach zblizonych do Masotenu ktory jest do dostania bez problemu na polskim rynku. Zakladajac ze zrobil sobie nawet zapas Masotenu przed jego wycofaniem to od tamtego czasu lek stracil juz w czesci jak nie calkowicie swoja moc uderzeniowa wiec nadaje sie jedynie do wsypania do rzeki z nadzieja ze wyleczy w niej ryby.
PS: Leki zawierajace w skladzie Trichlorphon dostepne na polskim rynku
- Neguvon (99,7%)
- Capifos (brak danych)
- Dylox ( j.w.)
Z mojej strony to tyle w woli wyjasnienia
Darku poruszyles temat Masotenu w ktorym piszesz ze p. Modarski stosuje go w leczniu mlodych ryb. Szczerze powiem ze Masoten juz ponad rok temu zostal wycofany z polski wiec na chwile obecna jest nie do dostania w naszym kraju. Nie dam sobie reki uciac ale w niemczech najprawdopodobniej takze nie mozna go kupic. Zostal zastapiony innym lekiem.
80% skladu Masotenu stanowil Trichlorphon. Pozostale 20% zawieralo skladnik przez ktory zostal wycofany z rynku. W Niemczech jak i w polsce sa odpowiedniki Masotenu np. Capifos (sklad. Trichlorphon + sol). O wiele lepszym lekiem od Masotenu jest Neguvon ktory zawiera 99,7 Trichlorphonu.
W moim odczuciu Pan Modarski stosuje lek o wlasciwosciach zblizonych do Masotenu ktory jest do dostania bez problemu na polskim rynku. Zakladajac ze zrobil sobie nawet zapas Masotenu przed jego wycofaniem to od tamtego czasu lek stracil juz w czesci jak nie calkowicie swoja moc uderzeniowa wiec nadaje sie jedynie do wsypania do rzeki z nadzieja ze wyleczy w niej ryby.
PS: Leki zawierajace w skladzie Trichlorphon dostepne na polskim rynku
- Neguvon (99,7%)
- Capifos (brak danych)
- Dylox ( j.w.)
Z mojej strony to tyle w woli wyjasnienia
- mare777
- zarząd pkmd
- Posty: 323
- Rejestracja: 08 gru 2004, 20:21
- Imie i Nazwisko: Marek Marcinkiewicz
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Szczecin
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontaktowanie:
„Nasze Akwarium” nr.30 marzec`2002DARIUSZMT pisze: Problem w tym ,że u was jest obieg zamkniety a Stendker ma podmiane stała i to pewnie w dużych ilościach .
" Paletki z Westfalii "
tekst : Manfred Klinkhardt
tłumaczenie : Anna Hapke
cyt. ”200000 l wody wypełniającej akwaria , zanim do nich trafi , wymaga uzdatnienia i przystosowania do specyficznych wymagań paletek . Proces ten jest prowadzony właśnie przy użyciu elektronicznie sterowanych urządzeń . Pozwala to uzyskiwać z wody wodociągowej , która w Warendorfie wykazuje twardość ogólną około 15 dGH ( twardość węglanową 8 KH ) i wartość pH około 7,5 , wodę o parametrach odpowiadających wymogom paletek , czyli zmiękczoną do poziomu 6-7 dGH . Duże zużycie wody jest oczywiście czynnikiem , który w istotny sposób wpływa na koszty hodowli . Z tego względu woda na fermie krąży w zamkniętym obiegu , podlegając jedynie stałemu uzdatnianiu i oczyszczaniu w systemie mechanicznych i biologicznych filtrów . Uzupełniane są jedynie stosunkowo drobne ubytki , jakich przy zastosowaniu określonej technologii uniknąć nie sposób . Pojemność i wydajność filtrów jest tak obliczona , że umożliwia utrzymanie bardzo stabilnych parametrów wody . Zamknięty obieg pozwala poza tym minimalizować straty ciepła , co znacznie ogranicza zużycie energii niezbędnej do ogrzania zbiorników . Temperatura we wszystkich akwariach , zarówno pielęgnacyjnych , jak i hodowlanych , jest utrzymywana na poziomie 28 st.C.”
Ps. Nie mam pojęcia czy nie naruszam praw autorskich , jeżeli tak to proszę adminów o usunięcie postu.
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
Podmiana wody u Stedkera ( informację uzyskano w czasie rozmowy )
Dziennikarz napisał tylko to co uznał za stosowne .
Wnioski osobiste .
a- woda z wodociągów nie nadaje się do hodowli paletek jest uzdatniana .
b- centalny filtr ( widzieliśmy ten na halę nr 5 ) oczyszcza wodę ( pojemność około 2500 litrów ) stała podmiana wody 15% dziennie .
c- gąbki w akwariach pełnią dodatkową role filtra biologicznego ( grubość a 10 cm dzieli zbiornik na 2 części )
d- woda z akwariów ma przykry zapach - czuć starą wodę !
e- parametry wody nie są podręcznikowe ale efekty odbiegają od standartów lub statystyki
f - nikt w europie nie oferuje takich "krów" - sztuki o wielkości 22 cm
g - temperatura nie jest temperaturą zbiorników ale hali ( akwaria nie mają grzałek )
h- woda spływa do centralnego filtra i wraca do zbiorników w przypadku choroby problem dotknie wszystkie zbiorniki
i - przerybienie zbiorników !!! w/g mojej opinii na jedną paletkę przypada nieraz 3 litry -wody ,stan średni to 15000 paletek na hodowli do sprzedaży .
j - ryby czyste dostają czarnych kropek po upływie 10 -14 dni w innych zbiornikach
k - pokarm ( serce a la Stedker ) palety nie mają ochoty spróbować
pararametry wody z worków - woda nalewana ze zbiorników
twardość - TwO -15
twardość węglanowa - 8
pH - 7,17
zasolenie ( przewodność ) - 670 uS
czym więcej wiem tym jestem bardziej głupi ;(
Dziennikarz napisał tylko to co uznał za stosowne .
Wnioski osobiste .
a- woda z wodociągów nie nadaje się do hodowli paletek jest uzdatniana .
b- centalny filtr ( widzieliśmy ten na halę nr 5 ) oczyszcza wodę ( pojemność około 2500 litrów ) stała podmiana wody 15% dziennie .
c- gąbki w akwariach pełnią dodatkową role filtra biologicznego ( grubość a 10 cm dzieli zbiornik na 2 części )
d- woda z akwariów ma przykry zapach - czuć starą wodę !
e- parametry wody nie są podręcznikowe ale efekty odbiegają od standartów lub statystyki
f - nikt w europie nie oferuje takich "krów" - sztuki o wielkości 22 cm
g - temperatura nie jest temperaturą zbiorników ale hali ( akwaria nie mają grzałek )
h- woda spływa do centralnego filtra i wraca do zbiorników w przypadku choroby problem dotknie wszystkie zbiorniki
i - przerybienie zbiorników !!! w/g mojej opinii na jedną paletkę przypada nieraz 3 litry -wody ,stan średni to 15000 paletek na hodowli do sprzedaży .
j - ryby czyste dostają czarnych kropek po upływie 10 -14 dni w innych zbiornikach
k - pokarm ( serce a la Stedker ) palety nie mają ochoty spróbować
pararametry wody z worków - woda nalewana ze zbiorników
twardość - TwO -15
twardość węglanowa - 8
pH - 7,17
zasolenie ( przewodność ) - 670 uS
czym więcej wiem tym jestem bardziej głupi ;(
- eugen
- entuzjasta
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
- Lokalizacja: Mühlheim am Main
- Kontaktowanie:
Poprawa nastepuje (wg Stendkera) po 24 -48 godz. Pozatym Stendker nie ma stalej podmiany wody (nowej) jedynie bardzo dobra filtracje. Co dla mnie jest decydujace to to, ze nie maja tego ryby mlode a sa sprzedawane w duzych ilosciach. Jezeli bylby to problem pasozytow to musialby wystepowac u wszystkich jego ryb, nie bylby wtedy taki znany w calej europie (mysle pozytywnie znany)
eugen
eugen
Tak na zdrowy rozsądek gdyby nie było stałej większej podmiany wody to ryby przebywające nawet w 8 stopniach KH ciągle by miały problem z lecącym na łeb na szyję PH i paliłobyby je na okragło .Brodacz pisze:Po kuracji na jednej rybie nie widze poprawy.Darek ciekawy jestem co na ten temat powiedzieli by azjaci.Moje zdanie jest takie jak Darka. Brak stalej podmiany .U Stendkera w jednym akwa jest kilkaset mlodych.Tam musi byc bardzo duza podmiana .
Dla niedowiarków można zrobić eksperyment ,przy zbiorniku sterylnym bez podłoża wpuście nawet 20 sztuk 10 cm ryby ,gwarantuje ,że po 3 dniach PH byłoby na poziomie 5 przy nawet minimalnej podmianie wody i 6-7 krotnym karmieniu dziennym .To też z mojego doświadczenia .
Czytałem ten artykół i jest tam dla mnie wiele niedociągnieć technicznych .Alek sam zresztą to napisał jakie sa parametry w jakich on dostał ryby a porównajcie sobie parametry wody w jakich niby przebywają ryby opisane w artykule ..Nie o to chodzi .
Dalej chodzi nam o ustalenie przyczyny ,Brodacz piszę ,że kuracja sie nie powiodła ,dlatego jedynym rozwiązaniem jest pobranie próbki i zbadanie jej pod mikroskopem .To rozwaiłoby wszelkie watpliwości .
Co do Masotenu to Józek dalej go stosuje i twierdzi ,ze ściaga z Niemiec ,sam widziałem większe aptekarskie butle .Nie wiem skąd w takim razie go bierze ,twierdzi ,że z Niemiec.
Tajlandczycy i również Polacy ,jezeli mają tylko odpowiednie parametry np.GH 12 stawiają na częsta lub stałą podmianę wody w dużych ilościach .To zapobiega namnażaniu się pasożytów i gwarantuje szybki wzrost ryb .
Mam jeszcze swoja teorię na temat nalotu na rybach ,tzw pieprzu .
Rozmawiałem z wieloma hodowcami na ten temat z krajowymi i Azjatami .Polacy twierdzą ,że to genetyka ,Azjaci ,że większe podmiany wody całkowicie go eliminuję.
Temat drążę od ponad 2 lat i wnioski nasuwają mi sie jednoznaczne ,że bardzo duże podmiany wody niwelują nalot u paletek a wręcz nie pozwalaja mu sie rozwijać .
Sam się wściekąłem ,że dostaję takie czyściutkie piekne np.Yellow pigeony a po ok 2-3 tygodniach zaczyna się na niektórych pojawiać nalot .Zrobiłem więc eksperyment i przytrzymałem miesiąc czasu 12 sztuk 3 " Yellow pigeonów w akwa 64 l gdzie podmieniałem wode w 50 % dziennie,nalot wogóle się nie pojawił ,a na Yellow pigeonach w 350 l gdzie woda jest podmieniana 3 razy w tygodniu ,niektóre były nim wręcz zasypane .
Reasumujac bez przebadania ryb pod mikroskopem nie będę spekulował ,bo to nie ma sensu .
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
Eugenie nikt nie twierdzi ,że on ma falę pasożytów w akwa ,ale płażońce ma każdy hodowca czy chce czy nie .Tylko zapewnienie młodym rybom optymalnych warunków nie pozwala pasożytom na pełny rozkwit i szybkie namnażanie się .To tak jak z ludzmi ja tez mam pasozyty a czy choruję ?eugen pisze:Poprawa nastepuje (wg Stendkera) po 24 -48 godz. Pozatym Stendker nie ma stalej podmiany wody (nowej) jedynie bardzo dobra filtracje. Co dla mnie jest decydujace to to, ze nie maja tego ryby mlode a sa sprzedawane w duzych ilosciach. Jezeli bylby to problem pasozytow to musialby wystepowac u wszystkich jego ryb, nie bylby wtedy taki znany w calej europie (mysle pozytywnie znany)
eugen

Teraz drugi wątek,jakby Stendker nie miał stałej podmiany wody to wyobraż sobie ,że trzymając 300 sztuk w 300 l akwa PH byłoby nieobliczalne i nawet najlepsza filtracja nic tu nie pomoże .Paliłoby paletki po jednym dniu karmienia .To z praktyki ,nie wierz w to jest to niemożliwe .
Wiesz jak hodowcy określają cykl podmiany wody w akwa przy bardzo duzych obsadach ryb .
Nie patrzą na jokść wody ,tylko chodzą z menzurkami w większych ilościach badz z ph metrem i mierzą każdego ranka PH ,w ten sposób określają czy jest konieczna podmiana wody czy nie . Pewnie u Stendkera jest to monitorowane komputerowo na bieżąco.
Mowa tu o bardzo zagęszczonych zbiornikach a do takich hodowla Stendkera się zalicza .
Nasuwa mi się jeszcze jeden wniosek ,z tego co napisał Alek parametry wody w którym dostał ryby to wręcz kranówa w Warendorfie a czemu ?
Ponieważ nie jest prosto obnizać parametry wody przy dużych ilościach podmiany w obiegu .Co innego robic dolewki osmozy zmieszanej z kranówką i uzdatnionej do pomiany a co innego podmienic większe ilości .
Nie jestem alfa&omegą po prostu znam to od zaplecza .
Pozdrawiam DARIUSZ z CHEŁMA
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
Może Stedker powiedział coś innego a mój angielski źle to odebrał - mówił wyraźnie o 15 % wody dziennie - teraz zaczynam snuć domysły czy to nie ilość świeżej wody do obiegu .
Mi to też się nie zgadzało z widokiem niektórych zbiorników . Setki paletek a 3-5 cm w zbiorniku na oko 300 litrów . Ponadto każdy kto ma akwarium wie że ubytki wody są spore . Może Eugenowi uda się to sprawdzić . Dla mnie rewelacyjnym rozwiązaniem są jednak te gąbki w akwarium . Duże akwarium podzielone jest na połowę za pomocą takiej właśnie gąbki , w jednej części jest wlot wody w drugiej wylot . Woda która przechodzi przez zbiornik musi przejść przez gąbkę . W/g hodowcy jest to dodatkowa filtracja biologiczna . Sprawa popiołu to też dla mnie czarna magia . Ryby od Mordarskiego czyste pideony po 2 miesiącach przeszły w fazę black angel , obsypało je tak że molinezja z zazdrością mogła na nie patrzeć . Ktoś pisał że powodem jest podłoże w akwarium . Nieprawda - widziałem dwie ryby (welvet ) które w dużym zbiorniku zamieniły się w szkaradki - podmiana wody 30 % tygodniowo - obsada 5 ryb a 5 cm na 350 litrów wody !!!.
Czytałem że ktoś podejrzewał spirulinę bo jak ją podał to ryby mu obsypało ???. To wszystko tylko domysły i teorie .
Może ustalmy co wiemy
firanki pojawiają się na rybach dużych - powyżej 17 cm , później pojawia się popiół .
te dwie sprawy wnerwiają i są trudne do wytłumaczenia . Może ktoś kto ma stałą podmianę wody - około 30 % dziennie napisze jak to jest w jego warunkach .
Przecież lepiej kupić za grosze posypaną popiołem rybe niż pokazowy egzemplarz który i tak po kilku tygodniach straci na wartości .
tak to prawda - możemy do tego dodać stada bakterii i sinic które też są w każdym zbiorniku .
Mi to też się nie zgadzało z widokiem niektórych zbiorników . Setki paletek a 3-5 cm w zbiorniku na oko 300 litrów . Ponadto każdy kto ma akwarium wie że ubytki wody są spore . Może Eugenowi uda się to sprawdzić . Dla mnie rewelacyjnym rozwiązaniem są jednak te gąbki w akwarium . Duże akwarium podzielone jest na połowę za pomocą takiej właśnie gąbki , w jednej części jest wlot wody w drugiej wylot . Woda która przechodzi przez zbiornik musi przejść przez gąbkę . W/g hodowcy jest to dodatkowa filtracja biologiczna . Sprawa popiołu to też dla mnie czarna magia . Ryby od Mordarskiego czyste pideony po 2 miesiącach przeszły w fazę black angel , obsypało je tak że molinezja z zazdrością mogła na nie patrzeć . Ktoś pisał że powodem jest podłoże w akwarium . Nieprawda - widziałem dwie ryby (welvet ) które w dużym zbiorniku zamieniły się w szkaradki - podmiana wody 30 % tygodniowo - obsada 5 ryb a 5 cm na 350 litrów wody !!!.
Czytałem że ktoś podejrzewał spirulinę bo jak ją podał to ryby mu obsypało ???. To wszystko tylko domysły i teorie .
Może ustalmy co wiemy
firanki pojawiają się na rybach dużych - powyżej 17 cm , później pojawia się popiół .
te dwie sprawy wnerwiają i są trudne do wytłumaczenia . Może ktoś kto ma stałą podmianę wody - około 30 % dziennie napisze jak to jest w jego warunkach .
Przecież lepiej kupić za grosze posypaną popiołem rybe niż pokazowy egzemplarz który i tak po kilku tygodniach straci na wartości .
Eugenie nikt nie twierdzi ,że on ma falę pasożytów w akwa ,ale płażońce ma każdy hodowca czy chce czy nie
tak to prawda - możemy do tego dodać stada bakterii i sinic które też są w każdym zbiorniku .
- rady3
- entuzjasta
- Posty: 1509
- Rejestracja: 06 gru 2004, 16:42
- Imie i Nazwisko: Robert Dreszer
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Stary Białcz
- Lokalizacja: Kościan
- Kontaktowanie:
Darku czy chcesz przez to powiedzieć, że dopóki ryby nie chorują to nie ma sensu tępić pasożytów?DARIUSZMT pisze: Eugenie nikt nie twierdzi ,że on ma falę pasożytów w akwa ,ale płażońce ma każdy hodowca czy chce czy nie .Tylko zapewnienie młodym rybom optymalnych warunków nie pozwala pasożytom na pełny rozkwit i szybkie namnażanie się .To tak jak z ludzmi ja tez mam pasozyty a czy choruję ?![]()
- eugen
- entuzjasta
- Posty: 320
- Rejestracja: 15 lis 2004, 20:48
- Lokalizacja: Mühlheim am Main
- Kontaktowanie:
Pozwole sobie podsumowac to co napisalem w nastepujacy sposob.
Napisalem co wiedzialem (czy tez sie dowiedzialem) nie neguje niczyich postow bo nie jestem w stanie niczego ani negowac ani potwierdzac, staram sie tylko i wylacznie nie pominac zadnego faktu i zwrucic uwage na wszystkie szczegoly ktore moglyby byc pomocne w rozwiazaniu tego problemu. Majac mozliwosc "swobodnej" rozmowy ze Stendkerem (bez jakichkolwiek barier jezykowych) dowiedzialem sie tego co napisal Alek "na czerwono", reszta moich opini pochodzi z odwiedzin jego hodowli oraz opini pisanych przez kupujacych na forach niemieckich jak i rozmow z osobami z polski kupujacymi u niego ryby. Osobiscie nie zajmuje zadnego stanowiska w tej sprawie, jednak uwazam, ze jak pisal Darek podstawa do dalszej dyskusji powinno byc badanie mikroskopowe ....jednak 2 ryb od Stendkera , jednej z i jednej bez "firanek" aby mozna bylo z "cala pewnoscia" stwierdzic czy przyczyna sa pasozyty (powoluje sie tu na teorie, ze ma je kazda ryba , jednak nie kazda ma "firanki") , poniewaz inna przyczyna moga byc pewne uwarunkowania genetyczne przy hodowli (mniej czy wiecej) wsobnej jak rowniez wiek ryby w zwiazku z jej dotychczasowym karmieneim i "ekspatacja" (wystarczy popatrzec na niektorych starszych sportowcow ktorzy brali sterydy).
eugen
Napisalem co wiedzialem (czy tez sie dowiedzialem) nie neguje niczyich postow bo nie jestem w stanie niczego ani negowac ani potwierdzac, staram sie tylko i wylacznie nie pominac zadnego faktu i zwrucic uwage na wszystkie szczegoly ktore moglyby byc pomocne w rozwiazaniu tego problemu. Majac mozliwosc "swobodnej" rozmowy ze Stendkerem (bez jakichkolwiek barier jezykowych) dowiedzialem sie tego co napisal Alek "na czerwono", reszta moich opini pochodzi z odwiedzin jego hodowli oraz opini pisanych przez kupujacych na forach niemieckich jak i rozmow z osobami z polski kupujacymi u niego ryby. Osobiscie nie zajmuje zadnego stanowiska w tej sprawie, jednak uwazam, ze jak pisal Darek podstawa do dalszej dyskusji powinno byc badanie mikroskopowe ....jednak 2 ryb od Stendkera , jednej z i jednej bez "firanek" aby mozna bylo z "cala pewnoscia" stwierdzic czy przyczyna sa pasozyty (powoluje sie tu na teorie, ze ma je kazda ryba , jednak nie kazda ma "firanki") , poniewaz inna przyczyna moga byc pewne uwarunkowania genetyczne przy hodowli (mniej czy wiecej) wsobnej jak rowniez wiek ryby w zwiazku z jej dotychczasowym karmieneim i "ekspatacja" (wystarczy popatrzec na niektorych starszych sportowcow ktorzy brali sterydy).
eugen
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości