Co się dzieje ?
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
W tabletkach ciężko rozpuszcza się i ma dodatki by jakoś witaminę B12 z czymś związać, lepiej podaj taką w ampułkach, w płynie.
Co do dawki to musi Adam podać, ale na 100l jak nawet 5 ampułek wlejesz nic się nie stanie złego, gorszego niż juz jest, ja przy otarciach i zranieniach dawałem 1 - 2 ampułki na 100l baniak leczniczy.
Co do dawki to musi Adam podać, ale na 100l jak nawet 5 ampułek wlejesz nic się nie stanie złego, gorszego niż juz jest, ja przy otarciach i zranieniach dawałem 1 - 2 ampułki na 100l baniak leczniczy.
- Hypno
- entuzjasta
- Posty: 1864
- Rejestracja: 03 mar 2005, 09:37
- Imie i Nazwisko: Piotr Smoleń
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Lublin
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Przyznaję rację z tymi azotanami. Niedawno o mało nie straciłem pary przez to świństwo. Podczas przygotowywania imprezy w Lublinie trochę zaniedbałem zbiornik tarliskowy. Tzn. parę z młodymi karmiłem obficie, parę mięskiem a młode artemią. Wodę podmieniałem bardzo mało a resztki zbierałem z dna. Młode odeszły do krainy wiecznej amazonii a stare zaczęły właśnie mieć problem z równowagą, bardziej jak płaszczki w ostatnim dniu zaczęły pływać niż jak palety i strasznie pociemniały przy tym miewając napady strachu. Podmieniłem 100% wody napowietrzanie na maxa i zmniejszyłem temperaturę. Podczas wymiany ze zgrozą zauważyłem ile syfu było wewnątrz filtra gąbkowego. Ten rozkładający się syf spowodował zatrucie wody i ryb. W ostatniej chwili uratowałem parę. Do siebie dochodziły przez kilka dni. Nie jestem pewien, czy już z nimi jest wszystko OK. Wyglądają dobrze ale zżerają ikrę teraz co im się wcześniej nie zdarzało. Najgorsze jest to że o mało nie straciłem pary .... propagując w tym momencie akwarystykę i klub :-/
Wstyd mi się do tego przyznać jest, ale niech to będzie przestrogą dla innych. Niech inni uczą się na błędach innych.
Wstyd mi się do tego przyznać jest, ale niech to będzie przestrogą dla innych. Niech inni uczą się na błędach innych.
- Fal
- entuzjasta
- Posty: 747
- Rejestracja: 13 lut 2005, 22:29
- Imie i Nazwisko: Darek Falkowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Barcin
- Lokalizacja: Barcin
- Kontaktowanie:
No więc może kilka zdań co się dzieje u mnie , po pierwsze w zbiorniku w którym padały ryby , przypominam 2 sztuki, wszystko wraca do normy temperatura musiała wybić jakieś dziadostwo bo ryby zachowują się jakoś inaczej jak zawsze , oddech spokojny , płetwy nastroszone , stoją w miejscu , normalnie palce lizać mam tylko nadzieję ,że nie jest to cisza przed burzą.
Natomiast martwi mnie sytuacja w tarliskowym gdzie trzymam melony. Zastosowałem się do rady Adama i zaciemniłem zbiornik ,świeci się oświetlenie ledowe , czyli taki półmrok , witaminy jeszcze nie wlałem , bo jej zwyczajnie nie mam , ryba gdy jest w połmroku zachowuje się normalnie gdy zapalam światło zaraz zaczyna świrować , co z tym zrobić?. Nie wyobrażam sobie mieć ryb ze zgaszonym światłem. Pozatym ,że świruje ryba zachowuje się normalnie , oddech idealny , naprawdę nie ma się do czego doczepić , tylko to świrowanie. Adam jeśli przyjdzie ci coś do głowy to proszę daj znać.
Dzisiaj dotarły do mnie RW , narazie zdjęć nie wstawię , ale już niedługo napewno coś tam z focę.
Pozdrawiam
Natomiast martwi mnie sytuacja w tarliskowym gdzie trzymam melony. Zastosowałem się do rady Adama i zaciemniłem zbiornik ,świeci się oświetlenie ledowe , czyli taki półmrok , witaminy jeszcze nie wlałem , bo jej zwyczajnie nie mam , ryba gdy jest w połmroku zachowuje się normalnie gdy zapalam światło zaraz zaczyna świrować , co z tym zrobić?. Nie wyobrażam sobie mieć ryb ze zgaszonym światłem. Pozatym ,że świruje ryba zachowuje się normalnie , oddech idealny , naprawdę nie ma się do czego doczepić , tylko to świrowanie. Adam jeśli przyjdzie ci coś do głowy to proszę daj znać.
Dzisiaj dotarły do mnie RW , narazie zdjęć nie wstawię , ale już niedługo napewno coś tam z focę.
Pozdrawiam
- deptak
- entuzjasta
- Posty: 489
- Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
- Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
- Lokalizacja: Marki
- Kontaktowanie:
Nic z tym nie zrobisz na to potrzeba czasu. Zalatw te witamine i dodaj do wody. IMO ryba ma nervusa zrypanego. To cos podobnego jak np. za duzo popijesz a na drugi dzien boisz sie przez ulice przejscFal pisze:ryba gdy jest w połmroku zachowuje się normalnie gdy zapalam światło zaraz zaczyna świrować , co z tym zrobić?.

pozdrawiam
p.s.
ryby jedza ?
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Nie ma na to lekarstwa.
My znów mamy z tym problem (jeden z heckeli szaleje). Pomaga podmiana wody i obniżenie pH do 4,5 i sól.
Po raz pierwszy równiez szaleje ryba hodowlana (młoda ok 6 cm) zakupiona 5 tyg temu. Nie mniej jednak jest różnica w szaleństwach heckela a tą rybą. Heckel pływa jak zwariowany nie tłukąc się o żadne korzenie w akwarium i zręcznie omija przeszkody i nie kaleczy się, po czym kładzie sie pod gąbką od kubełka i leży grzecznie przez ok 30 min i potem pływa jakby nigdy nic się nie stało. Natomiast hodowlany wali we wszystko, o pokrywę, o filtry, o ściany. Zastanawia mnie, czy te objawy dotyczą JEDNEGO ustrojstwa (bakterie; pasożyty; parametry)), czy też kilka odrębnych czynników składa się na te objawy?
Jakiś czas temu Deptak prosił o to w tym wątku;
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=3069
Nikt inny za wyjątkiem mnie nic tam nie napisał, a wiem że kilka osób ma i miało do czynienia z tym problemem. Gdyby tak zechcieli odpowiedzieć na pytania Deptaka, to może doszlibyśmy do jakichś wspólnych wniosków.
My znów mamy z tym problem (jeden z heckeli szaleje). Pomaga podmiana wody i obniżenie pH do 4,5 i sól.
Po raz pierwszy równiez szaleje ryba hodowlana (młoda ok 6 cm) zakupiona 5 tyg temu. Nie mniej jednak jest różnica w szaleństwach heckela a tą rybą. Heckel pływa jak zwariowany nie tłukąc się o żadne korzenie w akwarium i zręcznie omija przeszkody i nie kaleczy się, po czym kładzie sie pod gąbką od kubełka i leży grzecznie przez ok 30 min i potem pływa jakby nigdy nic się nie stało. Natomiast hodowlany wali we wszystko, o pokrywę, o filtry, o ściany. Zastanawia mnie, czy te objawy dotyczą JEDNEGO ustrojstwa (bakterie; pasożyty; parametry)), czy też kilka odrębnych czynników składa się na te objawy?
Jakiś czas temu Deptak prosił o to w tym wątku;
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=3069
Nikt inny za wyjątkiem mnie nic tam nie napisał, a wiem że kilka osób ma i miało do czynienia z tym problemem. Gdyby tak zechcieli odpowiedzieć na pytania Deptaka, to może doszlibyśmy do jakichś wspólnych wniosków.
- Fal
- entuzjasta
- Posty: 747
- Rejestracja: 13 lut 2005, 22:29
- Imie i Nazwisko: Darek Falkowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Barcin
- Lokalizacja: Barcin
- Kontaktowanie:
Basiu , nie wiem czy mogę obniżyć ph do 4,5 są to ryby hodowlane , nie wiem czy się nie poduszą. Na własne oczy widziałem jak ryba się udusiła, przez zbyt niskie ph. Prawdą jest ,że ryba szaleje tylko jak jest włączone światło i obija się na oślep szaleje bez opamiętania. Żal mi jej bo jest naprawdę ładną rybką.
Podmienie dzisiaj 60% wody w zbiorniku , wyciągnę zdrowego samca do ogólnego , dodam trochę soli i obniże ph do 5,5 ( zrobię to stopniowo ). Szkoda naprawdę szkoda mi tych ryb , ale co zrobić.
Gdyby jednak ktomuś przyszło coś sensownego do głowy , to proszę dajcie znać.
Pozdrawiam
Podmienie dzisiaj 60% wody w zbiorniku , wyciągnę zdrowego samca do ogólnego , dodam trochę soli i obniże ph do 5,5 ( zrobię to stopniowo ). Szkoda naprawdę szkoda mi tych ryb , ale co zrobić.
Gdyby jednak ktomuś przyszło coś sensownego do głowy , to proszę dajcie znać.
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości