Spidowanie
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- deptak
- członek PKMD
- Posty: 489
- Rejestracja: 03 kwie 2005, 20:46
- Imie i Nazwisko: Adam Deptuła
- Lokalizacja: Marki
- Kontaktowanie:
Spidowanie
Cos mi zaczyna switac w glowie i mam do Was taka mala prosbe. Czy osoby ktore doswiadczyly "spidowania" ryb w swoim akwa moglyby udzielic odpowiedzi na 2 pytania.
1) Czy ryby byly karmione zywym pokarmem ? Jesli tak to jakim.
2) Czy byly przed zauwazeniem spidowania poddawane jakiejkolwiek kuracji medycznej ?
pozdrawiam
1) Czy ryby byly karmione zywym pokarmem ? Jesli tak to jakim.
2) Czy byly przed zauwazeniem spidowania poddawane jakiejkolwiek kuracji medycznej ?
pozdrawiam
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Nie wiem ile osób odpowie na to pytanie, choć kilku osobom ryby "świrowały", ale ja będę pierwsza:
ad 1) 2 lub 3 razy wodzieniem i doniczkowcem ( wszystkie ryby dostają doniczkowca, a "świrowały" tylko dzikusy.
ad 2) dzikusy były leczone; baktopur normalna dawka zalecana przez producenta;
mieszanka wszystkich leków Tetry (Contralk, Fungi Stop, General Tonic w pełnych dawkach) + Borgal (1 ml/100 l) i FMC w podwójnej dawce. Heckel "świrnął" pierwszy raz po 2 tygodniach od przylotu. Jak "świrował" odławialismy go do solnej kąpieli, 150-200gr/10 l. Czas kapieli 20 min. Pomagało na 16 dni. Po 3 takich zabiegach zdecydowaliśmy się na capifos; 1cap/30 l wody, kąpiel 5 dni. Pomogło na .....16 dni. Potem była sekcja. Resztę znasz.
Wszystkie te leki zabiły filtry i parametry wody były okropne. Ryby jednak znosiły to dzielnie.
pH - 6
NO2 - buraczek (brakowało skali)
NO3 - 40 - 80
temp; max w jakiej były to 33 st C
akwa 350 l
woda; czyste RO
akwa roślinne
Jak zaczęły jeść granulat, dostały go nasączonego metro, a póżniej levamisolem 10% (po ok 3 tyg).
Ryba która "świrnęła" 2 razy, do tej pory żyje i za wyjątkiem niegojącej się ranki (z którą przyleciała) ma się dobrze.
ad 1) 2 lub 3 razy wodzieniem i doniczkowcem ( wszystkie ryby dostają doniczkowca, a "świrowały" tylko dzikusy.
ad 2) dzikusy były leczone; baktopur normalna dawka zalecana przez producenta;
mieszanka wszystkich leków Tetry (Contralk, Fungi Stop, General Tonic w pełnych dawkach) + Borgal (1 ml/100 l) i FMC w podwójnej dawce. Heckel "świrnął" pierwszy raz po 2 tygodniach od przylotu. Jak "świrował" odławialismy go do solnej kąpieli, 150-200gr/10 l. Czas kapieli 20 min. Pomagało na 16 dni. Po 3 takich zabiegach zdecydowaliśmy się na capifos; 1cap/30 l wody, kąpiel 5 dni. Pomogło na .....16 dni. Potem była sekcja. Resztę znasz.
Wszystkie te leki zabiły filtry i parametry wody były okropne. Ryby jednak znosiły to dzielnie.
pH - 6
NO2 - buraczek (brakowało skali)
NO3 - 40 - 80
temp; max w jakiej były to 33 st C
akwa 350 l
woda; czyste RO
akwa roślinne
Jak zaczęły jeść granulat, dostały go nasączonego metro, a póżniej levamisolem 10% (po ok 3 tyg).
Ryba która "świrnęła" 2 razy, do tej pory żyje i za wyjątkiem niegojącej się ranki (z którą przyleciała) ma się dobrze.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Odgrzewam temat
Znów jeden z heckeli zaczął szaleć. W lipcu lub sierpniu były leczone na przywry flubenolem 5%. Flubenol rozpuściłam w zbyt duzej ilości acetonu i po ok 8 godz ryby zaczęły się stresować, tak wiec o 2,30 w nocy była podmiana 1/2 pojemności zbiornika, czyli ok 150 l czystej wody. Żadnych niepokojących innych objawów nie było, po podmianie ryby się uspokoiły. W listopadzie odkaziliśmy akwa FMC i to chyba był błąd. Niedługo po tym co kilka dni któryś heckel zaszalał raz i potem spokój. Od kilku dni natomiast jeden szaleje rano, w ciagu dnia jest spokój i potem znów zaszaleje wieczorem. Je bez problemu.
Zauważyliśmy również bardzo istotny ale ważny szczegół; heckele nie tolerują szyszek olchy!!!!!!! Chcieliśmy im polepszyć wodę i dodaliśmy szyszki. Efekt był odwrotny od zamierzonego. Po ok 2 godz były tak zestresowane, ze czym prędzej wkładaliśmy węgiel do filtra aby pozbyć się tych garbników i w nastepnym dniu znów była podmiana wody. Być może coś z tego co zrobiliśmy spowodowało spidowanie, sami już nie wiemy.
Może ktoś co pisał o tych samych problemach w tym wątku odpowie na pytania Deptaka?
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=1361
Mogło by to pomóc w rozwikłaniu tej zagadki? Przecież to nie tylko problem ryb z odłowu, ale równiez ryb hodowlanych.
Znów jeden z heckeli zaczął szaleć. W lipcu lub sierpniu były leczone na przywry flubenolem 5%. Flubenol rozpuściłam w zbyt duzej ilości acetonu i po ok 8 godz ryby zaczęły się stresować, tak wiec o 2,30 w nocy była podmiana 1/2 pojemności zbiornika, czyli ok 150 l czystej wody. Żadnych niepokojących innych objawów nie było, po podmianie ryby się uspokoiły. W listopadzie odkaziliśmy akwa FMC i to chyba był błąd. Niedługo po tym co kilka dni któryś heckel zaszalał raz i potem spokój. Od kilku dni natomiast jeden szaleje rano, w ciagu dnia jest spokój i potem znów zaszaleje wieczorem. Je bez problemu.
Zauważyliśmy również bardzo istotny ale ważny szczegół; heckele nie tolerują szyszek olchy!!!!!!! Chcieliśmy im polepszyć wodę i dodaliśmy szyszki. Efekt był odwrotny od zamierzonego. Po ok 2 godz były tak zestresowane, ze czym prędzej wkładaliśmy węgiel do filtra aby pozbyć się tych garbników i w nastepnym dniu znów była podmiana wody. Być może coś z tego co zrobiliśmy spowodowało spidowanie, sami już nie wiemy.
Może ktoś co pisał o tych samych problemach w tym wątku odpowie na pytania Deptaka?
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=1361
Mogło by to pomóc w rozwikłaniu tej zagadki? Przecież to nie tylko problem ryb z odłowu, ale równiez ryb hodowlanych.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
U heckeli jest podłoże z piachu z minimalną domieszką żwirku. Ponad to są korzenie. Były również rośliny, ale zauważyliśmy, że rybom to nie bardzo sie podobało, otoski objadające glony poruszały listkami i heckele pewnie myślały, że tam czai się wróg, więc rośliny zostały wyrwane.
W wątku Fala pisałam, że spiduje również jedna z ryb hodolwanych. W tym akwa nie ma podłoża, jest sterylne.
Jak napisałam w w/w wątku, po zjechaniu z pH do 4,5 i obniżeniu temperatury, a dodatkowo dodaniu torfu do heckeli, wszystko sie uspokoiło i tak już jest 3 dni.
Torf jest w worku i ten heckel co spidował,siedzi przy nim i obskubuje coś, a co on tam widzi, to juz tylko on wie
No i dodalismy sól w ilosci 200gr/100 l nie stopniowo, ale odrazu w takiej dawce.
W wątku Fala pisałam, że spiduje również jedna z ryb hodolwanych. W tym akwa nie ma podłoża, jest sterylne.
Jak napisałam w w/w wątku, po zjechaniu z pH do 4,5 i obniżeniu temperatury, a dodatkowo dodaniu torfu do heckeli, wszystko sie uspokoiło i tak już jest 3 dni.
Torf jest w worku i ten heckel co spidował,siedzi przy nim i obskubuje coś, a co on tam widzi, to juz tylko on wie

No i dodalismy sól w ilosci 200gr/100 l nie stopniowo, ale odrazu w takiej dawce.
Nie humusu tylko detrytusu raczej. Trop jest IMO średni, bo ten nawyk dysków (pobieranie żarcia z dna razem z dennymi osadami) w niewoli bardzo im ułatwia załapanie się na wszelkie możliwe choróbska. Btw jak "zwykły" dysk skubie różne dziwne rzeczy to najczęściej znaczy że ma kłopoty z pasożytami jelitowymi. U heckli może być inaczej, a może nie...kafarski pisze:z tym torfem to może być dobry trop. w/g Blehera w żołądku dzikich dysków było ok60% humusu
J-23
- jociak
- entuzjasta
- Posty: 337
- Rejestracja: 23 kwie 2007, 06:48
- Imie i Nazwisko: Paweł Joć
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Bartoszyce
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontaktowanie:
Coś mi tu nie gra ...
Paweł
a potem ...Zauważyliśmy również bardzo istotny ale ważny szczegół; heckele nie tolerują szyszek olchy!!!!!!! Chcieliśmy im polepszyć wodę i dodaliśmy szyszki. Efekt był odwrotny od zamierzonego. Po ok 2 godz były tak zestresowane, ze czym prędzej wkładaliśmy węgiel do filtra aby pozbyć się tych garbników
No to trzeba ustalić czy dyskowce lubią garbniki czy też nie. Torf różni się od szyszek pod kilkoma względami ( wizualnie), ale garbniki to garbniki. Torf dodaje się do wody aby m. in. wprowadzić garbniki i otrzymać ciemną bursztynową wodę i szyszki tak samo. Oba produkty natury mają utrzymać też w ryzach rozwój bakteryjny zachowując przy tym klarowność wody, powodują delikatne obniżenie ph itd. Wg mnie Basiu nie ma różnicy pomiędzy terfem a szyszkami, a jak jest to bardzo proszę o wyjaśnienie zagadnienia. Trafiło do mnie kilka rybek z odłowu i od 4 m-cy siedzą w wodzie z dodatkiem szyszek. Jest ok. Ryby jedzą, nie są strachliwe i mają normalne kolory.a dodatkowo dodaniu torfu do heckeli, wszystko sie uspokoiło i tak już jest 3 dni.
Torf jest w worku i ten heckel co spidował,siedzi przy nim i obskubuje coś, a co on tam widzi, to juz tylko on wie
Paweł
U mnie jeden turkus po leczeniu neguvonem szalał tak, że potrafił "przeorać " 7-centymetrowej grubości podłoże do samego dna. Wyobrażcie sobie jak on wyglądał! Nie jestem takim fachowcem jak Gajowi i faktycznie bez większych osiągnięć, ale moim zdaniem ciągłe podawanie leków , ich mieszanek i ulepszaczy jest rozwiązaniem tylko połowicznym. Fakt - uwalniają ryby od robali, ale z drugiej strony dawają mocno "po wątrobie".Obserwując spidowanie myślę że ryby nie robią tego"świadomie", lecz jest to rodzaj czegoś porównywalnego do padaczki. Niektóre egzemplarze mogą mieć mniejszą odporność na jakieś toksyny lub mieć skłonność do takich zachowań i w czasie gdy dochodzi stres związany z przeprowadzkami i zmianą warunków 'wybuchają" właśnie w ten sposób. U moich ryb zaobserwowałem to właśnie w takich okolicznościach
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Ale pewnie te garbniki są różne. Wody w których żyją heckele praktycznie płyną po ziemiach torfowych. Szyszek olchy tam nie ma. A Twoje ryby z jakiego rejonu pochodzą? Czy wiesz? Co służy jendym, nie koniecznie musi służyć drugim. Ja podaję to co obserwuję.
Mamy te heckele już rok i sporo takich obserwacji poczyniliśmy.
Czy Twoje ryby lubią np liście migdałecznika? Bo nasze niecierpią tego dodatku i tu mówie o rybach hodowlanych.
Mamy te heckele już rok i sporo takich obserwacji poczyniliśmy.
Czy Twoje ryby lubią np liście migdałecznika? Bo nasze niecierpią tego dodatku i tu mówie o rybach hodowlanych.
imo: garbniki/barwniki pochodzące z różnych źródeł (szyszki olchy, liście dębu, liście migdałecznika, torf włóknisty) różnią się między sobą. Dowodów pisanych na to nie szukałem, ale wynika to chociażby (pośrednio) z różnej kolorystyki wywarów ze wspomnianych substratów (wiem, mogą się różnić stężeniami) i (to chyba ważniejsze) różnym czasem swojego trwania w akwarium. W swojej praktyce testowałem szyszki olchy, torf wysoki włóknisty i liście dębu - najtrwalsze (najdłużej się utrzymujące) zabarwienie uzyskiwałem z dębiny, potem z torfu, na ostatnim miejscu z szyszek olchy. Barwa wywarów bądź wody poddanej długotrwałemu wpływowi tych substratów bez gotowania również się różniła (brązy/czernie z szyszek olchy, ciemny bursztyn z torfu, siki z dębiny).
Czy trop jest dobry - nie wiem. Od długiego już czasu używam wspomnianych elementów jedynie jako wystroju - tak, by poniewierało się po dnie trochę szyszek czy liści. Ilości te nie barwią w sposób znaczący wody, a ja nie mam problemów z widzeniem kolorów, fotografią i ewentualnymi skutkami przedawkowania (najłatwiej w przypadku dębiny).
Rafał
Czy trop jest dobry - nie wiem. Od długiego już czasu używam wspomnianych elementów jedynie jako wystroju - tak, by poniewierało się po dnie trochę szyszek czy liści. Ilości te nie barwią w sposób znaczący wody, a ja nie mam problemów z widzeniem kolorów, fotografią i ewentualnymi skutkami przedawkowania (najłatwiej w przypadku dębiny).
Rafał
- kubamajer
- entuzjasta
- Posty: 656
- Rejestracja: 10 sty 2006, 12:25
- Imie i Nazwisko: Kuba Majerczyk
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Z pewnością nie lubią przedawkowania.jociak pisze:Coś mi tu nie gra ...
(...)
No to trzeba ustalić czy dyskowce lubią garbniki czy też nie.
Paweł
Zatrucie garbnikami, to żyjąca własnym życiem pozycja w publikacjach traktujących o chorobach ryb.
Ja kiedyś niechcący sprawdziłem na swoich - zareagowały książkowo. Natychmiastowa, ponowna podmiana je "wyleczyła".
pozdr
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości