Nie wiem czy w dobrym dziale piszę, ale chyba jednak jest najodpowiedniejszy.
Problem nie dotyczy na szczęście dyskowców, a drugiego mojego akwa. Musiałam zrobić małe przemeblowanie wśród roślin, żeby posadzić nową. W związku z tym musiałam wyciągnąć kilka roślin z wody. Wówczas na spodzie dużej pelii zobaczyłam tego stwora! Ma jakieś 3-3,5cm, porusza się bardzo wolno, resztę widać. Więcej takich stworów nie widzę w akwa. Wczoraj zauważyłam że jakieś podłużne, biało różowe glizdy długości ok. 1cm wychodzą z podłoża i po chwili się w nie z powrotem wbijają. Czy to mogą być jakieś larwy tego stwora?? Co to jest??!! Co mam zrobić ze zbiornikiem? Wyczyścić, wygotować podłoże?
Zbiornik jest roślinny, jedynymi żyjątkami są krewetki, których są setki, mnóstwo małych, ale nie można wykluczyć że część tych młodych ten potwór zjadał. Czymś w końcu musi się żywić, a w roślinach nie ma żadnych ubytków. Bardzo proszę o w miarę szybką pomoc. Nie wiem co mam z tym zbiornikiem zrobić... Może przełowię krewetki do 50l a tu zrobię restart w połączeniu z gotowaniem podłoża?
Fotka:

Dane o zbiorniku:
126l, roślinny
temperatura 25 stopni
ph-ok.6,5
podmiany co tydzień, nawożenie PG i JBL
podłoże MHK Floran, dna w ogóle nie odmulam
Będę wdzięczna za pomoc.