Witam!
Nie było mnie ponad trzy tygodnie w domu, dlatego dopiero teraz piszę. Ryby kończą leczenie, przeprowadzane przez tatę, też akwarystę. Zaordynowałam im (przekazałam tacie co i jak) takie leczenie (w szpitaliku 126l):
temperatura-34st.
sól-250g/100l
metro wg. przepisu AdamaN (przez 4 dni wieczorem dodaję 6 tabletek metro na 100l, potem tygodniowa przerwa i potwórka). W tej chwili zostały jeszcze 2 dni podawania metro po tygodniowej przerwie.
Dziś przyjechałam do domu i co widzę? Ryby żerują (choć nie bardzo chcą jeść mięso, same suche żarcie), strasznie się tłuką (znowu pozrywane łuski), a samiec blue ma taki sam jak wcześniej pryszcz. Kolor ładny, jasny.
Podobno po ok. 2 dniach pierwszej tury kuracji było kilka białych kup widocznych na dnie. Nie ciągnęły się jednak za rybami, kupy te były krótkie, nie śluzowate, tylko po prostu białe. Potem już odchody były normalne, brązowe.
Myślałam o tym, żeby przetrzymać ryby jeszcze przez tydzień lub dwa po zakończeniu podawania metro (ostatnią dawkę daję jutro wieczorem) w samej soli i samemu poobserwować. Może zwiększyć im dawkę soli do 0,5kg/100l?? Ze względu na ten pryszcz...
Filtry w głównym akwa zostały wyczyszczone i wymoczone w chlorze. Przy okazji coś mi się popsuło w jednym z kubłów i niestety nie pracuje

Chodzi o Aquaela Unimaxa 700. Zasysa wodę razem z powietrzem (nie mam pojęcia jak to robi...) i się zapowietrza. Powietrza jest tak dużo że staje w wężach a sam kubeł nie nadąża z odpowietrzaniem... Nie wiem o co chodzi. Wszystkie rurki i przełączki są dociśnięte na maksa. Pewnie oddam go do naprawy... Całe szczęście że są 2 filtry!
Na domiar złego praktycznie siadła osmoza. Wydajność spadła jej do może 50l/dobę. Nie wiem co się stało, ciśnienie wody w kranie jest takie jak zawsze. Okazało się że podczas mojej nieobecności trzeba było wozić wodę do podmian, bo nikt nie miał ochoty siedzieć tu całymi godzinami i czekać aż woda nakapie. Porażka...
Wypławki zniknęły z akwa głównego. Będę teraz często (na ile się da) podmieniała wodę żeby poprawić parametry.
Co myślicie o tej soli i dalszym występowaniu pryszcza? Wg taty wcześniej nic nie było, dopiero ten się teraz pokazał. Pryszcz jest już w fazie zaniku.
Pozdrawiam