"nadpobudliwość" paletek

Choroby dyskowców, sposoby leczenia oraz leki, diagnoza za pomocą mikroskopu.

Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961

akan58
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 12 maja 2008, 21:11
Lokalizacja: Poznań

"nadpobudliwość" paletek

Post autor: akan58 » 04 gru 2008, 18:54

Witam wszystkich,
swoją przygodę z paletkami rozpocząlem wiosną tego roku i z racji tejże pory jeszcze czuję się "zielony" z powodu małej ilości doświadczeń z tymi pięknymi rybami. Jak to z reguły bywa u nowicjuszy doświadczenia bywają bolesne..... Ale do rzeczy : od około trzech tygodni dało się zaobserwować dziwne zachowanie jednej ryby - nagle rzucała się na oślep i z dużą prędkością obijała się np o przeciwległą ścianę akwarium.
Raz przy podmianie wody wyskoczyła nawet z akwarium (żyje do dzisiaj) , ale ataki szaleństwa się powtarzają. Od kilku dni atak "szaleństwa" dopoadł inną paletkę, tu skutki okazały sie tragiczne - przedtem jednak zaobserwowałem jak młodsze ryby "podskubują" ją , a ona na to "pozwalała" Z początku wyglądało to tak jakby młodsze osobniki się "dokarmiały" - chociaż to absurd. W dniu dzisiejszym ryba po kilku atakach szaleństwa była sporo poobijana - z powodu braku większego doświadczenia zaryzykowałem jeszcze kąpiel w roztworze soli kuchennej. Ryba była silna i to przetrzymała jednakże po wpuszczeniu do akwarium okazało się , ze oczy ma zmetniałe i ryba się męczy w konwulsjach. Nie pozostało mi nic innego jak uśpić ją w humanitarny sposób. Pytanie : czy ktoś z koleżanek lub kolegów tego forum spokał się z czymś takim i jak temu w przyszłości zaradzić ? Będę wdzięczny za rady i wskazówki. Parametry : KH i GH = 0 , NO3-NO2=0 pH=7 akwarium 200 l
pozdrawiam Andrzej

lara
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1169
Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
Lokalizacja: Stade
Kontaktowanie:

Re: "nadpobudliwość" paletek

Post autor: lara » 04 gru 2008, 21:04

akan58 pisze: Ale do rzeczy : od około trzech tygodni dało się zaobserwować dziwne zachowanie jednej ryby - nagle rzucała się na oślep i z dużą prędkością obijała się np o przeciwległą ścianę akwarium.
Raz przy podmianie wody wyskoczyła nawet z akwarium (żyje do dzisiaj) , ale ataki szaleństwa się powtarzają. Od kilku dni atak "szaleństwa" dopoadł inną paletkę, tu skutki okazały sie tragiczne -
zobacz tu:
http://www.pkmd.pl/index.php?name=PNphp ... pic&t=3069
akan58 pisze:rzedtem jednak zaobserwowałem jak młodsze ryby "podskubują" ją , a ona na to "pozwalała" Z początku wyglądało to tak jakby młodsze osobniki się "dokarmiały" - chociaż to absurd.
czesto takie zachowanie moze swiadczyc o infekcji bakteryjnej ,ale nie koniecznie.
akan58 pisze:W dniu dzisiejszym ryba po kilku atakach szaleństwa była sporo poobijana - z powodu braku większego doświadczenia zaryzykowałem jeszcze kąpiel w roztworze soli kuchennej. Ryba była silna i to przetrzymała jednakże po wpuszczeniu do akwarium okazało się , ze oczy ma zmetniałe i ryba się męczy w konwulsjach.
oj oj..... mysle ze rybe dales do czystej wody ,a potem dosypywales soli niejodowanej albo?

akan58 pisze: Nie pozostało mi nic innego jak uśpić ją w humanitarny sposób. Pytanie : czy ktoś z koleżanek lub kolegów tego forum spokał się z czymś takim i jak temu w przyszłości zaradzić ? Będę wdzięczny za rady i wskazówki. Parametry : KH i GH = 0 , NO3-NO2=0 pH=7 akwarium 200 l
pozdrawiam Andrzej
Andrzej podaj jeszcze co ostanio zmieniales w akwa? czy leczyles czyms?

akan58
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 12 maja 2008, 21:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: akan58 » 04 gru 2008, 21:23

ostatnio tzn miesiąc temu leczyłem capitoxem,, potem akwarium przeszło gruntowną dezynfekcję bez ryb, ryby wykąpane były w słabym roztworze soli niejodowanej - dzisiaj rzeczywiście wpuściłem rybe do czystej wody i dolewałem stopniowo roztworu soli oczywiscie niejodowanej - 1 łyżka na litr, kapiel 15 min. Martwi mnie to "szaleństwo" , już druga ryba ma podobne symptomy.
Pokarm, bo zapomniałem dopisać to głównie granulaty i mrożonki. Nie wiem czy to ma związek, ale to jakby się nasiliło po podaniu granulatu Sery - być może to bzdura, ale dzielę się wszystkimi spostrzeżeniami - pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie moim problemem

lara
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1169
Rejestracja: 06 gru 2004, 18:31
Imie i Nazwisko: Ilona Tylkowska
Lokalizacja: Stade
Kontaktowanie:

Post autor: lara » 05 gru 2008, 14:02

"spidowanie" hm...... ogolnie to ciezko powiedziec co to za przypadlosc, duzo bylo na ten temat pisane, niemozna tez 100% powiedzic co to dokladnie jest. Byly wyciagane rozne wnioski i tezy ale gdzie prawda lezy, niewie nikt.
Dlatego podalam tez powyzszy link, pare podobnych tematow dotyczacych tej przypadlosci tez znajdziesz w tym dziale.
A na co leczyles capitoxem?
Co do podawania granulatu to raczej wykluczam........ ale dzis wszystko mozliwe, rozne sa przypadki domieszek czegosc tam gdzie znalesc sie nie powinno. Zmien granulat?
Co odradzam Ci to podawanie mrozonek, uwarzam je za niebezpieczne.
Najlepiej zrobic samemu mix sercowy z dodatkami, albo kluski .Duzo przepisow znajdziesz na forum.

arturo
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 894
Rejestracja: 03 cze 2006, 16:17
Imie i Nazwisko: Artur Borowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skórzewo
Lokalizacja: Skórzewo

Post autor: arturo » 05 gru 2008, 15:18

Zadzwoń, umówimy się i zobaczymy co z tym fantem zrobić, często spojrzenie na ryby dużo daje.... pozdrawiam

El-tee
senior
senior
Posty: 132
Rejestracja: 21 lis 2007, 19:59
Imie i Nazwisko: Paweł Cholaś
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kowalowice
Lokalizacja: Kowalowice

Post autor: El-tee » 05 gru 2008, 21:31

Masz, może napowietrzanie z tzw. kurtyny napowietrzającej kiedyś taką miałem i to było przyczyną dziwnych zachowań moich rybek.
Po rozebraniu kurtyny w środku o dziwo coś podobne do ołowiu lub jakiś stop z ołowiem.
Ołów wpływa trująco na rybki i wówczas tak zaczynają "spidować"

akan58
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 12 maja 2008, 21:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: akan58 » 05 gru 2008, 22:28

El-tee pisze:Masz, może napowietrzanie z tzw. kurtyny napowietrzającej kiedyś taką miałem i to było przyczyną dziwnych zachowań moich rybek.
Po rozebraniu kurtyny w środku o dziwo coś podobne do ołowiu lub jakiś stop z ołowiem.
Ołów wpływa trująco na rybki i wówczas tak zaczynają "spidować"
hm... kurtynę napowietrzającą rzeczywiście mam , tylko że cała jest z tworzywa sztucznego, ale sprawdzę ją dokładnie - dziękuję za sugestię w tym kierunku

El-tee
senior
senior
Posty: 132
Rejestracja: 21 lis 2007, 19:59
Imie i Nazwisko: Paweł Cholaś
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kowalowice
Lokalizacja: Kowalowice

Post autor: El-tee » 05 gru 2008, 22:41

To chyba trafiłem kurtyna ma na zewnątrz tworzywo a w środku kawałek co truje ryby.
Jeśli tak jest użyj węgla co by odfiltrować ciężkie metale z wody i zrób podmiany.

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 05 gru 2008, 22:59

Ze speedowaniem mieliśmy do czynienia nie raz i jesteśmy z Krzyśkiem przekonani, że to efekty zatrucia.

El-tee
senior
senior
Posty: 132
Rejestracja: 21 lis 2007, 19:59
Imie i Nazwisko: Paweł Cholaś
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kowalowice
Lokalizacja: Kowalowice

Post autor: El-tee » 05 gru 2008, 23:24

Gajowa pisze:Ze speedowaniem mieliśmy do czynienia nie raz i jesteśmy z Krzyśkiem przekonani, że to efekty zatrucia.
Barbaro, może to być spowodowane ołowiem Masz większe doświadczeni wypowiedz się.

Awatar użytkownika
gajowa
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1899
Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Post autor: gajowa » 06 gru 2008, 21:49

Jak mówię, jesteśmy przekonani, że te świrowania są spowodowane zatruciami. Wg nas to dochodzi do ogólnego zakażenia organizmu ryby. Nie wiem, czy z powodu żle funkcjonujacych nerek, wątroby, bądż też innych czynników. Myślę, że to tak jak z ludżmi, jak nas coś boli, to jęczymy, skulamy się w kłębek itp. Ryba nie potrafi inaczej okazać bólu, jak próbowac od niego uciec. Sądzę, że nie jest to zarażliwe, gdyż w przeciwnym wypadku wszystkie nasze heckele były by już w krainie "wiecznej amazonii", a mamy je już prawie 2 lata. Heckel który świrował rok temu, który kręcił piruety i rył w piachu, żyje do dziś i urósł do ok 19 cm.

Dwa greeny (ok 3 tyg po przylocie w listopadzie 2007) też zaczęły szaleć i żyją do tej pory. Wogóle nie straciliśmy ani jednego greena. Wszystkie żyją i urosły pięknie

Ale nie ze wszystkimi mieliśmy tyle szczęścia, aby je "wyciagnąć" ze speedowania. Z kilkoma blue nie udało nam się. Ale blue przyleciały w dużo gorszej kondycji niż greeny (zdjęcia w galerii). Z wielu relacjii na anglojezycznych forach wynika, ze dzikusy które mają do przebycia dłuższą drogę, jak np. do Europy, po kilku tygodniach padają własnie od świrownia. Wspólnym czynnikiem jaki można zauważyć u niektórych zarówno hodowlanych jak i dzikich ryb to to, że końcówki płetw piersiowych zaczynają bieleć, tak jakby były martwe, lub krew tam nie docierała. Coś w rodzaju ludzkiej gangreny. Takiej ryby nie da się już uratować. Nastepuje totalne zakażenie organizmu i .............po rybie. Ostatni blue który padł od speedowania miał w okolicy wątroby plamy, jakby przekrwienia. Może to septosymia? Kto wie? Może ryby też mają uczulenia tak jak my? Kto wie?

Temat rzeka.

Widziałam przeżroczke indyjską speedujacą dokładnie tak samo jak dyski. Rybka była 48 godz po transporcie z Azji. To tylko taka ciekawostka.

akan58
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 12 maja 2008, 21:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: akan58 » 06 gru 2008, 22:56

hipoteza zatrucia ołowiem raczej odpada, rozebrałem dzisiaj rurkę napowietrzającą - wyłącznie tworzywo sztuczne pływające zresztą bez umocowania po powierzchni wody - gdyby był jakiś element ołowiany na pewno by tonęła.
Odstawiłem podejrzany granulat którym je żywiłem i póki co ryby są spokojne. Jeśli przez tydzień nie będzie nawrotu spidowania - usunę cały niepewny pokarm. Poinformuję o rezultacie za tydzień - mam nadzieję że będzie OK.

TURYSTA
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 1887
Rejestracja: 18 cze 2007, 18:57
Imie i Nazwisko: Jaś i Małgosia
Miejsce zamieszkania/miasto/: Alternatyw 4
Lokalizacja: Trzebinia

Post autor: TURYSTA » 07 gru 2008, 15:37

To że to był plastik nie znaczy że nie miał związku ołowiu.
W UE jest zabronione stosowanie do barwników ołowiu.Ale nad importerami z Chin ogólnie nikt nie panuje, a to talerzyki malowane z dodatkiem ołowiu, a to zabawki z tworzywa z ołowiem (barwnik zawierający ołów).
To że to plastik nie masz pewności że w nim ołowiu nie było a szczególności jeśli pochodzi z CHRL.
Nie wspomnę że część wodociągów w Polsce ma stare rury z dodatkiem ołowiu.
Jak widać nie trudna zataskać ołów czy innym metal do naszego akwarium.

sebek2481
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 22
Rejestracja: 25 wrz 2008, 20:26
Imie i Nazwisko: Sebastian Kołtowski
Lokalizacja: Opole
Kontaktowanie:

Post autor: sebek2481 » 10 gru 2008, 13:01

Witam wszystkich!!! Towarzysze... nie będę tworzył odrębnego postu bo widzę, że tu jest rozmowa o tzw. "Speedowaniu", więc się podepnę i dodam coś jeszcze. Ostatnio przeżyłem dramat, kiedy moje 420 litrowe akwa sobie pękło... Całe szczęście, że miałem sprawną ekipę ratunkową, jeśli to czytają to pozdrawiam, i dyżurne akwa 160 l sterylne, więc tam rzuciłem 10 palet, parę kirysów i glonojady...Wszystko było fajnie do momentu gdy woda zaczęła się robić mętna-wyczytałem, że mogą to być pierwotniaki, zła biologia, więc:
1. Dodałem 3 razy 3 tabl/doba nadmanganian potasu 100 mg do wody
2. Na czas działania tabletek wygasiłem oświetlenie,

nie za bardzo to pomogło, tzn. efekt był nieznaczny - Palety zaczęły pływać przy powierzchni, przestały jeść...Zmierzyłem parametry wody-azot był kosmiczny, tzn. NO2-10 mg/l NO3-250 mg/l-pomyślałem choroba gazowa. Przewiozłem wszystkie ryby oprócz palet w inne miejsce, podmieniłem 80% wody, podniosłem temp. do 35 st. i zapodałem FMC w zalecanej dawce. W międzyczasie stopniowo zjeżdżałem z pH (wyjściowo z kranu jest ok. 7,8) za pomocą kwasu solnego 36 % czda, przez tydzień codziennie podmieniałem ok 20 litrów wody.

Wszystko już było niby fajnie, ryby zaczęły jeść, ale ostatnio znów coś się posypało... Wczoraj jedna z ryb zaczęła pływać pod wieczór bokiem pod powierzchnią miała kłopoty żeby utrzymać pion, a dziś rano przeszła do historii, z kolei druga zaczyna szaleć- tzn. dostaje chwilowego ataku i wtedy wali na oślep, zatacza jakieś takie dziwne koła, a po chwili ląduje w rogu akwa przy powierzchni i odstaje od stada. Natomiast reszta ryb jakoś pływa, "szef" stada nawet żywo gania resztę, ale jedzą jak za karę. Nie mam pomysłów żeby przywrócić im dobrą kondycję...a nowe 450 l już na nie czeka... Pomóżcie...Ryby są młode mają ok 6 m-cy...

Obecne parametry wody:
temp. 35 st, pH: 6,4, two:powyżej 21, tww: 3, NO2: 0,5 NO3: ok. 100 (test paskowy JBL)
filrtowanie: 1x filtr zewnętrzny Eheim nieduży nie znam modelu, 2x filtr wewnętrzny AQUASZUT Senior Bio
napowietrzanie z listwy z tworzywa sztucznego

W chwili obecnej zacząłem podawać Nitrivec żeby zbić azot...

akan58
nowicjusz
nowicjusz
Posty: 8
Rejestracja: 12 maja 2008, 21:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: akan58 » 10 gru 2008, 19:46

Witam Kolegę , zastanawiałem się Sebastianie czy zabierać głos w tej sprawie , ponieważ także jestem nowicjuszem, ale moim zdaniem (niezależnie od problemu spidowania z którym łamią sobie głowę nawet zawodowcy) zamiast wlewać różne "wynalazki" do akwarium mające na celu zbicie azotu, wymień lepiej wodę (jak często podmieniasz ?) parametry Twojego TWO =21 są takie jak w niejednej "kranówce". Ja kiedyś zrobiłem eksperyment i zbadałem testem ZOOleku kranówkę i okazało się że zawartość NO3 przekraczała ekstremalne normy dla ryb ! Nie twierdzę , że tak jest zawsze , ale się zdarza. Moim skromnym zdaniem warto by się postarać o wodę z filtra RO, aby obniżyć twardość ogólną . Co do spidowania - wczoraj paletka , która dotychczas nie spidowala, wykonała szaleńczą rundę dookoła akwarium i potem zrobiłe jeszcze kilka piruetów dookoła własnej osi poczym "odsapnęła" chwilę.... i wszystko wróciło do normy. Stało się to tuż po podmianie wody (ok 50 %) po dniu jak zaaplikowałem nadmanganian potasu. Nie wyciągam żadnych wniosków co do zastosowania KMnO4 gdyż poprzednie spidowanie innej ryby skończyło się bardziej tragicznie i nie wiem czy ma to związek z nadmanganianem. Skłaniałbym się do ostrożnej tezy na temat wpływu wysokiego stężenia NO3 na ośrodkowy układ nerwowy ryby , ale tu oddaję pole bardziej doświadczonym Koleżankom i Kolegom z forum. Pozdrawiam

Odpowiedz

Wróć do „Choroby, Leczenie i Mikroskop”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości