Artemia mrożona
Moderatorzy: mkozubski, krisaczek
- bjarka
- członek PKMD
- Posty: 738
- Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
- Imie i Nazwisko: Beata Jarka
- Lokalizacja: Laskowiec
- Kontaktowanie:
Artemia mrożona
Zamówiłam taflę artemii mrożonej 1kg. Przywieziono mi ją z giełdy w Łodzi. Zdziwiła mnie niska cena i napis na etykiecie Katrinex. Mąż porąbał ją na części i po rozmrożeniu zauważyłam ,że jest mała, brzydka i zanieczyszczona ochotką.
Wiem, że niektórzy z was kupują w Łodzi dobrą czystą artemię w taflach.Chciałabym wiedzieć, co jest napisane na etykiecie, żeby znów się nie pomylić.
Wiem, że niektórzy z was kupują w Łodzi dobrą czystą artemię w taflach.Chciałabym wiedzieć, co jest napisane na etykiecie, żeby znów się nie pomylić.
- DISPAR
- entuzjasta
- Posty: 483
- Rejestracja: 11 gru 2004, 13:47
- Imie i Nazwisko: Dariusz Łupiński
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Łosice
- Lokalizacja: Łosice
- Kontaktowanie:
Tą amerykańską 0.9 kg kupowałem w Łodzi na wiosnę w stoisku Katrinexu. Kosztowała coś około 25 zł. Moje ryby bardzo chetnie ja jadły, ale jest ona drobna i zanim ryby ja zjadły to rozpływała się po akwarium i zawieruszała gdzieś po kątach pod roslinami. Uważam, że jest świetna, ale do akwarium sterylnego lub półsterylnego gdzie jest sporo młodych ryb i mozna kontrolować czy wszystko zostało zjedzone. Nie piszę o przekarmianiu ryb tym pokarmenm - nawet mała porcja rozpływa sie po akwa jak duże palety rzucają sie na to i robia taki ruch wody, że artemia pływa po całym akwarium.
- cocoloco
- entuzjasta
- Posty: 2381
- Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
- Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
- Lokalizacja: krotoszyn
- Kontaktowanie:
no i by?em na gie?dzie zgodnie z obietnic? zabra?em aparat fotograficzny .
Wchodzimy na du?? hal? a tu nagle dochodzi do mnie jeden osobnik w garniturze i pyta a pan co tu robi . My?li kot?uj? si?po g?owie sk?d ja go znam albo czy wogóle znam . Grzecznie wi?c odpowiadam ?e tak sobie wpad?em bo zapasy czas uzupe?ni? . Pan jednak zmienia temat i pyta czy pyta?em kogo? o zgod? ??. Szok !!! Nie wiem kto to wi?c si? pytam czy nie starczy kupi? bilet .
No .... tak ale mi chodzi o ten aparat fotograficzny . Przykro mi odpowiadam ale nie jest na sprzeda? . Go?? wyra?nie si? zaczyna denerwowa? i pod??a za mn? w stron? ro?lin wodnych . W pewnym momencie chwyta mnie za r?k? i o?wiadcza , pan pozwoli do biura . W tym momencie zg?upia?em do reszty . Pytam wi?c ch?opie a kto Ty jeste? - jestem prezesem gie?dy !!! . No fajnie mówi? witam prezesa gie?dy ale niestety z zaproszenia nie skorzystam ( wiem ?e kaw? w biurach maj? pod?? ). On nalega bo uwa?a ?e wszed?em na gie?d? z ................... aparatem fotograficznym bez jego zgody . Mówi? mu grzecznie ................... bo jak co? nie jest zakazane to jest dozwolone i mo?e si? wypcha? sianem w tym biurze i jak mnie jeszcze raz chwyci za r?k? to ...................... Do akcji w?a?cza si? Jotka zdenerwowany ?e mamy ma?o czasu a ja sobie z jakim? koleg? pogaduszki urz?dzam . Kiedy ?apie w czym rzecz mówi "szykuj si? facet do egzotycznej podrózy " - tak dyplomatycznie a mniej to spadaj palancie . Ogl?damy ro?liny jak nasz znajomy prezes pojawia si? ponownie ale ze wsparciem - ju? teraz towarzyszy mu ros?y ochroniarz . Niestety by?em z Jotk? wi?c mia?em ma?o do powiedzenia ale za to du?o us?ysza?em ja i zebrani handlowcy .
Faktycznie w j?zyku dyplomatycznym mo?na to nazwa? z?o?eniem kwiatów - po ch?opsku to soczysta wi??anka . By? tekst o leczeniu o przyrz?dzie do gwa?tu który te? Jotka posiada i o inteligencji prezesa . Ochroniarz w kilka sekund wyczó? kto faktycznie w tym uk?adzie jest prezesem a kto nie . Sta? i s?ucha? co Jotka my?li o prezesie gie?dy a Jotka co my?la? to powiedzia? . Doda? na koniec ?e jak nie chc? mie? k?opotów to radzi im sp............a? .Najlepiej od razu do biura gdzie namaluj? tabliczki : zakaz wnoszenia aparatów fotograficznych bo to obiekt tajny - jak wykszta?cenie prezesa . Uwa?am ?e mia? naprawd? przekonuj?ce argumenty bo ochroniarz i pan prezes opu?cili w po?piechu hal? targow? .
My nie niepokojeni przez ?adnych "prezesów" odebrali?my gratulacje od handlowców ?e wybrali?my doskona?e miejsce do zrobienia zakupów .
Poni?ej odpowied? na pytanie jak i gdzie kupi? ameryka?sk? artemi? .
w opakowaniach a 1 kg kupujemy w trzecim korytarzu sklep przy wyj?ciu z hali - fotka przedstawia wn?trze sklepu . cena tego opakowania a 33 z?
obok fotka gdzie mo?na tez kupi? artemi? w opakowaniach a 500 gram - w cenie 8 z? . Ogl?da?em i nie polecam .
Rada na przysz?o?? jak chcesz zabra? aparat na gie?d? we? i Jotk?
Wchodzimy na du?? hal? a tu nagle dochodzi do mnie jeden osobnik w garniturze i pyta a pan co tu robi . My?li kot?uj? si?po g?owie sk?d ja go znam albo czy wogóle znam . Grzecznie wi?c odpowiadam ?e tak sobie wpad?em bo zapasy czas uzupe?ni? . Pan jednak zmienia temat i pyta czy pyta?em kogo? o zgod? ??. Szok !!! Nie wiem kto to wi?c si? pytam czy nie starczy kupi? bilet .
No .... tak ale mi chodzi o ten aparat fotograficzny . Przykro mi odpowiadam ale nie jest na sprzeda? . Go?? wyra?nie si? zaczyna denerwowa? i pod??a za mn? w stron? ro?lin wodnych . W pewnym momencie chwyta mnie za r?k? i o?wiadcza , pan pozwoli do biura . W tym momencie zg?upia?em do reszty . Pytam wi?c ch?opie a kto Ty jeste? - jestem prezesem gie?dy !!! . No fajnie mówi? witam prezesa gie?dy ale niestety z zaproszenia nie skorzystam ( wiem ?e kaw? w biurach maj? pod?? ). On nalega bo uwa?a ?e wszed?em na gie?d? z ................... aparatem fotograficznym bez jego zgody . Mówi? mu grzecznie ................... bo jak co? nie jest zakazane to jest dozwolone i mo?e si? wypcha? sianem w tym biurze i jak mnie jeszcze raz chwyci za r?k? to ...................... Do akcji w?a?cza si? Jotka zdenerwowany ?e mamy ma?o czasu a ja sobie z jakim? koleg? pogaduszki urz?dzam . Kiedy ?apie w czym rzecz mówi "szykuj si? facet do egzotycznej podrózy " - tak dyplomatycznie a mniej to spadaj palancie . Ogl?damy ro?liny jak nasz znajomy prezes pojawia si? ponownie ale ze wsparciem - ju? teraz towarzyszy mu ros?y ochroniarz . Niestety by?em z Jotk? wi?c mia?em ma?o do powiedzenia ale za to du?o us?ysza?em ja i zebrani handlowcy .
Faktycznie w j?zyku dyplomatycznym mo?na to nazwa? z?o?eniem kwiatów - po ch?opsku to soczysta wi??anka . By? tekst o leczeniu o przyrz?dzie do gwa?tu który te? Jotka posiada i o inteligencji prezesa . Ochroniarz w kilka sekund wyczó? kto faktycznie w tym uk?adzie jest prezesem a kto nie . Sta? i s?ucha? co Jotka my?li o prezesie gie?dy a Jotka co my?la? to powiedzia? . Doda? na koniec ?e jak nie chc? mie? k?opotów to radzi im sp............a? .Najlepiej od razu do biura gdzie namaluj? tabliczki : zakaz wnoszenia aparatów fotograficznych bo to obiekt tajny - jak wykszta?cenie prezesa . Uwa?am ?e mia? naprawd? przekonuj?ce argumenty bo ochroniarz i pan prezes opu?cili w po?piechu hal? targow? .
My nie niepokojeni przez ?adnych "prezesów" odebrali?my gratulacje od handlowców ?e wybrali?my doskona?e miejsce do zrobienia zakupów .
Poni?ej odpowied? na pytanie jak i gdzie kupi? ameryka?sk? artemi? .
w opakowaniach a 1 kg kupujemy w trzecim korytarzu sklep przy wyj?ciu z hali - fotka przedstawia wn?trze sklepu . cena tego opakowania a 33 z?
obok fotka gdzie mo?na tez kupi? artemi? w opakowaniach a 500 gram - w cenie 8 z? . Ogl?da?em i nie polecam .
Rada na przysz?o?? jak chcesz zabra? aparat na gie?d? we? i Jotk?

- Załączniki
-
- DSC04040.jpg (148.38 KiB) Przejrzano 9997 razy
-
- DSC04040a.jpg (142.67 KiB) Przejrzano 9997 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości