P.Ramireza
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
-
- nowicjusz
- Posty: 18
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 21:20
- Imie i Nazwisko: Krzysztof Nowak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Zaniemyśl
- Lokalizacja: Poznan
P.Ramireza
W piatek rano sprawilem sobie trzy ramirezy (jeden samiec i dwie samice) wieczorem tego samego dnia juz mialy rewiry pozajmowene.
w sobote rano widzialem ze samiec z jedna z samic jakby czyscily jedno miejsce na korzeniu ale stwierdzilem ze pewnie tak sobie tylko cos skubia i nic nie robilem az tu w poniedzialek przychodze z pracy patrze, a tu ikra... nie przejalem sie tym bo wiedzialem ze i tak zniknie i tak sie stalo... we wtorek juz jej nie bylo ale mniejsza bo nie o tym mialem pisac
zaobserwowalem cos co mnie zaniepokoilo poniewaz maja one trafic do palet.
nie chca jesc platkow... pewnie dlatego ze sa z krewetkarium gdzie jest cala masa malutkich krewetek ktore im chyba posmakowaly bo ciagle widze jak ich szukaja.
brzuchy okragle nie maja zapadniec czy jakis oznak choroby.
dzisiaj rano jak wstalem do pracy zapalilem swiatlo i co zobaczylem?
samiec plywa z odchodami ktore w polowie byly biale.
jak wrocilem z pracy wzialem gowienko pod mikroskop i z komputerem obok siedzialem w dziale "mikroskop" i szukalem czegos co moge tam znalesc bez skutku bo nie znalazlem nic.
jeszcze bede jutro szukal ale chcialem zapytac czy gdyby sie okazalo ze to wiciowce to jest szansa je leczyc? jesli tak to czym ? Metronidazolem? nie bedzie on dla nich za mocny? przeciez to dosc delikatne ryby.
Dodam jeszcze jedno.
nie jestem pewien tego co teraz napisze ale wydaje mi sie ze maja troche przyspieszony oddech tylko teraz nie wiem czy to normalne u malych pielegniczek ze jest on troche szybszy czy faktycznie cos im dolega.
w akwa przed nimy nigdy nie bylo ryb tylko same krewetki.
w sobote rano widzialem ze samiec z jedna z samic jakby czyscily jedno miejsce na korzeniu ale stwierdzilem ze pewnie tak sobie tylko cos skubia i nic nie robilem az tu w poniedzialek przychodze z pracy patrze, a tu ikra... nie przejalem sie tym bo wiedzialem ze i tak zniknie i tak sie stalo... we wtorek juz jej nie bylo ale mniejsza bo nie o tym mialem pisac
zaobserwowalem cos co mnie zaniepokoilo poniewaz maja one trafic do palet.
nie chca jesc platkow... pewnie dlatego ze sa z krewetkarium gdzie jest cala masa malutkich krewetek ktore im chyba posmakowaly bo ciagle widze jak ich szukaja.
brzuchy okragle nie maja zapadniec czy jakis oznak choroby.
dzisiaj rano jak wstalem do pracy zapalilem swiatlo i co zobaczylem?
samiec plywa z odchodami ktore w polowie byly biale.
jak wrocilem z pracy wzialem gowienko pod mikroskop i z komputerem obok siedzialem w dziale "mikroskop" i szukalem czegos co moge tam znalesc bez skutku bo nie znalazlem nic.
jeszcze bede jutro szukal ale chcialem zapytac czy gdyby sie okazalo ze to wiciowce to jest szansa je leczyc? jesli tak to czym ? Metronidazolem? nie bedzie on dla nich za mocny? przeciez to dosc delikatne ryby.
Dodam jeszcze jedno.
nie jestem pewien tego co teraz napisze ale wydaje mi sie ze maja troche przyspieszony oddech tylko teraz nie wiem czy to normalne u malych pielegniczek ze jest on troche szybszy czy faktycznie cos im dolega.
w akwa przed nimy nigdy nie bylo ryb tylko same krewetki.
-
- entuzjasta
- Posty: 1887
- Rejestracja: 18 cze 2007, 18:57
- Imie i Nazwisko: Jaś i Małgosia
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Alternatyw 4
- Lokalizacja: Trzebinia
Re: P.Ramireza
Ramirezki leczyć to nie kłopot Najpierw upewnij się że faktycznie coś mają.
U mnie z dyskami sobie pływały długie lata póki nie padły ze starości a tarło to co tydzień z zegarkiem ,co podmiana to tarło. Młode udało sie odchować w osobnym zbiorniki z rodzicami.
U mnie z dyskami sobie pływały długie lata póki nie padły ze starości a tarło to co tydzień z zegarkiem ,co podmiana to tarło. Młode udało sie odchować w osobnym zbiorniki z rodzicami.
-
- nowicjusz
- Posty: 18
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 21:20
- Imie i Nazwisko: Krzysztof Nowak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Zaniemyśl
- Lokalizacja: Poznan
Re: P.Ramireza
ostatnie dni jak tylko wracalem z pracy to siedzialem do wieczora pod mikroskopem i okazalo sie ze sa tam wiciowce i nicienie.
przed chwila czysciłem sobie gąbkę filtra i że spodobało mi sie patrzenie pod mikroskop to sobie zerknąłem...zobaczyłem tam istne zoo
Nicienie
Wiciowce
jakies jajca i takie tam i nie wiem skąd to sie wzięło się
ryby są w zbiorniku od przeszło tygodnia, a przed nimi były rośliny krewetki i ślimaki...one by to miały?
z tego co mi wiadomo nic co mam w zbiorniku nigdy nie miało stycznosci z rybami.
w szoku jestem i naprawde nie wiem co robic.
wiem że każda inna ryba co nabęde ja w sklepie bedzie miała to samo i mysle czy nie zdecydowac sie na zbiornik z samymi paletami no bo ryzykował nie bede a nie mam tak dużej kwarantanny żeby wpuscic tam 50 rodostomusów.
z kolei jak mam wszystkie ryby przed wpuszczeniem do akwa leczyc to dlaczego nie mialy by to byc skalary w koncu wyleczone tez nic miec nie powinny
to wszystko robi sie coraz bardziej skomplikowane a czas nagli
co ja mam teraz robic?krewetki miały trafic do paletek ale w takim wypadku jakos tego nie widze.
przed chwila czysciłem sobie gąbkę filtra i że spodobało mi sie patrzenie pod mikroskop to sobie zerknąłem...zobaczyłem tam istne zoo
Nicienie
Wiciowce
jakies jajca i takie tam i nie wiem skąd to sie wzięło się
ryby są w zbiorniku od przeszło tygodnia, a przed nimi były rośliny krewetki i ślimaki...one by to miały?
z tego co mi wiadomo nic co mam w zbiorniku nigdy nie miało stycznosci z rybami.
w szoku jestem i naprawde nie wiem co robic.
wiem że każda inna ryba co nabęde ja w sklepie bedzie miała to samo i mysle czy nie zdecydowac sie na zbiornik z samymi paletami no bo ryzykował nie bede a nie mam tak dużej kwarantanny żeby wpuscic tam 50 rodostomusów.
z kolei jak mam wszystkie ryby przed wpuszczeniem do akwa leczyc to dlaczego nie mialy by to byc skalary w koncu wyleczone tez nic miec nie powinny
to wszystko robi sie coraz bardziej skomplikowane a czas nagli
co ja mam teraz robic?krewetki miały trafic do paletek ale w takim wypadku jakos tego nie widze.
- gajowa
- entuzjasta
- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: P.Ramireza
Krzysiek
Nie wszystko co się znajdzie w akwarium jest szkodliwe. Na tej gąbce zapewne znalazłeś jakieś wieloszczety ( glistki z nóżkami) i wiciowce również mogły być, ale takie co żywią się bakteriami, niekoniecznie grożne. Ja też kiedyś sprawdzałam, co się znajduje w osadzie prefiltra (spiek ceramiczny) i tak jak Ty złapałam sie za głowę. Były tam wiciowce, chilodonella i tetrachymena. Miejmy tylko nadzieję, ze membrana ro do końca je wyłapuje.
Wodę podmieniac trzeba, a z niewielkimi "gratisami" ryby powinny sobie radzić.
Nie ma ryb bez pasożytów, bo to chyba poprostu jest niemożliwe. My też mamy pasożyty, a nie każdy z nas choruje.
W tym temacie np. http://www.discus.org.pl/smf/index.php?topic=9015.0
Adam mówi, że pełzak amebowy który jest na 1 fotce jest dla ryb szkodliwy, a w książce Dietera Undergrasera znajdziesz info, ze to totalnie niegrożne zwierzątko wodne. Ja trochę poszperałam po necie i znalazłam pracę doktorską (niestety nie można podać nawet adresu strony bo jest chroniona) pani z Uniwersytetu Jagiellońskiego, która opisywała w tej pracy naturalnie oczyszczające sie środowisko wodne i pisze, ze dzieki kolorowi pancerzyka tej ameby pełzakowej można określić stopień czystości wody.
Ramirezki z powodzeniem możesz przeleczyć metro i levamisolem, a i krewetkom nic nie powinno sie stać.
Tomek "przynęta" kiedyś wstawiał linka, jakie leki krewetki tolerują, a jakich nie.
Poszukaj w "archiwum forum" lub może Tomek poda linka jeszcze raz.
Nie wszystko co się znajdzie w akwarium jest szkodliwe. Na tej gąbce zapewne znalazłeś jakieś wieloszczety ( glistki z nóżkami) i wiciowce również mogły być, ale takie co żywią się bakteriami, niekoniecznie grożne. Ja też kiedyś sprawdzałam, co się znajduje w osadzie prefiltra (spiek ceramiczny) i tak jak Ty złapałam sie za głowę. Były tam wiciowce, chilodonella i tetrachymena. Miejmy tylko nadzieję, ze membrana ro do końca je wyłapuje.
Wodę podmieniac trzeba, a z niewielkimi "gratisami" ryby powinny sobie radzić.
Nie ma ryb bez pasożytów, bo to chyba poprostu jest niemożliwe. My też mamy pasożyty, a nie każdy z nas choruje.
W tym temacie np. http://www.discus.org.pl/smf/index.php?topic=9015.0
Adam mówi, że pełzak amebowy który jest na 1 fotce jest dla ryb szkodliwy, a w książce Dietera Undergrasera znajdziesz info, ze to totalnie niegrożne zwierzątko wodne. Ja trochę poszperałam po necie i znalazłam pracę doktorską (niestety nie można podać nawet adresu strony bo jest chroniona) pani z Uniwersytetu Jagiellońskiego, która opisywała w tej pracy naturalnie oczyszczające sie środowisko wodne i pisze, ze dzieki kolorowi pancerzyka tej ameby pełzakowej można określić stopień czystości wody.
Ramirezki z powodzeniem możesz przeleczyć metro i levamisolem, a i krewetkom nic nie powinno sie stać.
Tomek "przynęta" kiedyś wstawiał linka, jakie leki krewetki tolerują, a jakich nie.
Poszukaj w "archiwum forum" lub może Tomek poda linka jeszcze raz.
-
- entuzjasta
- Posty: 1887
- Rejestracja: 18 cze 2007, 18:57
- Imie i Nazwisko: Jaś i Małgosia
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Alternatyw 4
- Lokalizacja: Trzebinia
Re: P.Ramireza
Na krewetki działa i ich nie zabija :
Levasinol
Metro
Capitox-s
Aquassan -s
Tremazol
Protazol
Bactopur
Flubenol
Unikać trichloranu ( capifos ) i leków zawierających miedź mycopur, bactopur direct itd.
Levasinol
Metro
Capitox-s
Aquassan -s
Tremazol
Protazol
Bactopur
Flubenol
Unikać trichloranu ( capifos ) i leków zawierających miedź mycopur, bactopur direct itd.
-
- nowicjusz
- Posty: 18
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 21:20
- Imie i Nazwisko: Krzysztof Nowak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Zaniemyśl
- Lokalizacja: Poznan
Re: P.Ramireza
Levasinol miało być, czy to tylko Literówka i miało być Levamizol?TURYSTA pisze:Na krewetki działa i ich nie zabija :
Levasinol
pytam bo jestem zielony w lekach i nie wiem co jest na rynku a co nie

oczywiscie dziekuje wam za pomoc bo uspokoiło mnie to co napisaliscie.
POZDRAWIAM K.
-
- entuzjasta
- Posty: 1887
- Rejestracja: 18 cze 2007, 18:57
- Imie i Nazwisko: Jaś i Małgosia
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Alternatyw 4
- Lokalizacja: Trzebinia
Re: P.Ramireza
Literówka 

-
- nowicjusz
- Posty: 18
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 21:20
- Imie i Nazwisko: Krzysztof Nowak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Zaniemyśl
- Lokalizacja: Poznan
Re: P.Ramireza
dziś zacząłem leczenie metro i mam takie pytanie.
otóż strasznie mi zależy na czasie i tak mi chodzi po głowie, czy moge łączyć leczenie metronidazolem i levamizolem czy najpierw jednym a później drugim?
swoja droga do wody poszlo dzis 6 tabletek metro teraz patrze a ramirezy zamiast sie kurowac to sobie ikre skladaja
otóż strasznie mi zależy na czasie i tak mi chodzi po głowie, czy moge łączyć leczenie metronidazolem i levamizolem czy najpierw jednym a później drugim?
swoja droga do wody poszlo dzis 6 tabletek metro teraz patrze a ramirezy zamiast sie kurowac to sobie ikre skladaja

-
- nowicjusz
- Posty: 18
- Rejestracja: 29 wrz 2009, 21:20
- Imie i Nazwisko: Krzysztof Nowak
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Zaniemyśl
- Lokalizacja: Poznan
Re: P.Ramireza
miało już być ok, a jest kolejny kłopot.
byłem u twóch weterynarzy i jedynie co udało mi sie zdobyc nie liczac metro z czym i tak był klopot to levamisol 4 % w proszku.
Czy coś takiego sie nadaje?
ponieważ nie mam zbyt wiele czasu z leczeniem to podałem go do wody i wszystko było ok do teraz.
przyszedłem przed chwila z pracy patrze a tu cos nie tak.
Woda mętna krewetki częśc na powierzchni wody czesc wręcz na lisciach nad woda (żywe)
Ramirezy przy powierzchni łapią oddech.
zwiekszyłem napowietrzanie jak sie tylko da i widze że ryby oraz krewetki juz pływaja normalnie w miate nie łapiąc powietrza, woda dalej pozostaje mętna
to jest normalne podczas leczenia tym lekiem?
gdyby ktos był ciekaw to:
tww4
two6
ph 6.6(6,7)
temp. 28stopni
w razie czego zacząłem juz szykowac wode z RO.
byłem u twóch weterynarzy i jedynie co udało mi sie zdobyc nie liczac metro z czym i tak był klopot to levamisol 4 % w proszku.
Czy coś takiego sie nadaje?
ponieważ nie mam zbyt wiele czasu z leczeniem to podałem go do wody i wszystko było ok do teraz.
przyszedłem przed chwila z pracy patrze a tu cos nie tak.
Woda mętna krewetki częśc na powierzchni wody czesc wręcz na lisciach nad woda (żywe)
Ramirezy przy powierzchni łapią oddech.
zwiekszyłem napowietrzanie jak sie tylko da i widze że ryby oraz krewetki juz pływaja normalnie w miate nie łapiąc powietrza, woda dalej pozostaje mętna
to jest normalne podczas leczenia tym lekiem?
gdyby ktos był ciekaw to:
tww4
two6
ph 6.6(6,7)
temp. 28stopni
w razie czego zacząłem juz szykowac wode z RO.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości