Bardzo dziękuję. Inne doświadczenia też mile widziane
Mam takie pytanie - jak przeczytałem, wielu z Was (np. TOM) zamieniło osmozę na ozonator właśnie.
Z tego co wiem (chociaż wiedza ta może być niepełna) urządzenia te działają na różnych zasadach i powodują (prawdopodobnie) różne skutki.
RO - poprzez zastosowanie bardzo gęstego "sita" odsiewa cząstki wody od innych jonów, bakterii, wirusów, grzybów, w efekcie czego otrzymujemy odmineralizowaną wodę, w dużej części wolną od biologii (przedostaną się tylko te żyjątka, których wielkość jest mniejsza od otworów błony filtra) oraz całkowicie wolną od zawiesin i rozpuszczonych w wodzie jonów.
OZONOWANIE - ponieważ ozon jest nietrwałą odmianą tlenu w postaci trójatomowej (O3), naturalnym zjawiskiem jest rozpad cząsteczki O3 do O2 i O. Ta pojedyncza cząsteczka tlenu uwalniająca się z ozonu jest silnym utleniaczem, w wyniku czego dochodzi do utlenienia wszystkiego tego co jest w wodzie. Rozumiem że pod względem mikrobiologicznym woda jest wtedy jałowa, natomiast co dzieje się z minerałami normalnie zawartymi w wodzie, które w procesie RO są usuwane? Czy są utleniane do nierozpuszczalnych związków (tlenków) i dzięki temu woda staje się odmineralizowana czy też proces ozonowania nie ma większego wpływu na skład mineralny wody?
Dlaczego o to pytam - ponieważ jak rozumiem, proces odwróconej osmozy ma za zadanie zarówno wyjałowić wodę pod względem biologicznym jak i usunąć z niej związki inne niż H2O. Natomiast mam wątpliwości czy ozonowanie tę funkcję spełnia (jeśli chodzi o demineralizację). Mam wątpliwości (podobno tylko krowa ich nie ma) czy proces ozonowania wody jest przydatny w sytuacji, gdy woda w wodociągu zawiera kupę związków rozpuszczonych w wodzie - jak chociażby wszechobecne fosforany (zakłady wodociągowe stosują tzw. "ochronę fosforanową rur" dodając świadomie fosforanów do wody pitnej aby uszczelnić i zabezpieczyć od wewnątrz rury przed przyśpieszoną korozją). Czy chociażby azotany. Czasami czyta się na forum posty ludzi, którzy w wodzie wodociągowej już mają powyżej 50 mg/l NO3. Czy ozonowanie radzi sobie z tym problemem? Będę wdzięczny za wyjaśnienie.