Jacku nie czuje wcale manii wyższości, a nie sądzę żebym tylko ja miał dzikie dyskowce

. Może u mnie hodują się najdłużej w różnych odmianach barwnych i razem z hodowlanymi w jednym baniaku.To jest pewnie jakiś ewenement i osiągnięcie

. Co do rozmnażania to jeszcze z roczek i zacznę się chwalić. Tak sądzę. I nie wyzywaj mnie od mistrzów

, bo od mistrzów to ja się uczyłem i uczę. Za jakiś czas postaram się zasłużyć na miano czeladnika.
I jeszcze jedno : na razie moje dzikusy nie mają wyglądać-mają po prostu być i rosnąć. O wyglądzie i jakichś osiągnięciach będziemy mogli porozmawiać, albo poczytać za 2-3 lata

jak Bozia da zdrowia a ręce trochę gotówki.
Oj będzie nas więcej Piotrek, oj będzie!!!!