sunflower pisze: .......Co do bambusów to było zdanie napisane żartem, ale jak każde słowo się bierze jako przytyk to tak się ma - a propos to mogę jak ktoś ma ogródek i jest pozytywnie nastawiony dać kłącze - to tak na marginesie..
No to mamy pierwszy punkt zbieżny ......
Całkiem na poważnie, mamy kilkanaście gatunków traw i miskantów w naszym ogrodzie, więc jest się czym wymieniać.
Żeby jednak nie wypaść z roli, muszę Cię poprawić -
Twoje "trawy" to nie bambusy a miskanty !!!!!
Mam nadzieję, że nie uznasz. iż sie czepiam.
Na dodatek, gdybyś jeszcze była zainteresowana liliowcami (mało pracy a efekty nieprawdopodobne), to także służę/my pomocą. Mamy baaardzo wiele odmian, a w tym szereg mało spotykanych.
sunflower pisze: Andrzeju i myśmy się witali - może jakoś mało wylewnie ale kulturalnie zdaje się- więc rozumiem że i mnie masz na myśli w swoim wywodzie. Powiem więcej miałam nadzieję że jednak zjawicie się w Bogocie wieczorem jak mówiłam Tomkowi i Robertowi - ale chyba tańców się przestraszyli

..
Oczywiście, że witałem się zarówno z Tobą, jak i Twoim

Mało wylewnie? - normalnie raczej. Niewątpliwie kulturalnie !!!!!
Wylewnie, to witałaś się z Beatą - z babskich całusów deszczu jednak nie było
"Bogota"? Coś nam nie dopisał obieg informacji!!!!!!
Teraz wiem, kogo mam się czepiać

bo pewnie, choćby na chwilę byśmy wpadli.
Inna sprawa w piątek część przyjechała z nas całkiem wieczorem (Beata, Ewa, Marek i ja), a reszta była "styrana" pracą na ekspozycją.
W sobotę wieczorem mieliśmy do ustalenia szereg spraw związanych z Klubem, bo prawdę mówiąc dla nas Poznań nie jest ostatnią imprezą w tym roku.
Zmiany w Zarządzie także powodowały, że wiele trzeba było ustalić.
sunflower pisze:Co do Mistrzostw Dyskowca to 'byli my przecie' i nasi byli i to całkiem sporo - coś nie do 'zauważałeś'
No a jeżeli chodzi o przyszły rok to jak się nie zbierzemy w przysłowiową kupę i nie podejmiemy jako akwaryści, stowarzyszenia, fora, kluby itp jednej inicjatywy to będzie Aquazoo jeszcze większą porażką niż w tym roku (o ile to możliwe w ogóle).
Fakt Waszego "bycia" na Mistrzostwach oczywiście zauważyłem i witałem się, choć byłem zakręcony "jak kieszonkowy zegarek".
Rozumiesz jednak, że jest różnica między byciem, a byciem .................
Bycie kibicem, to nie to samo, co bycie uczestnikiem.
Mnie osobiście brakowało akcentu w postaci uczestnictwa DF.
Mam naszieję, że taki fakt nigdy już nie bądzie mieć miejsca.
sunflower pisze:Żadnych zawodów nie uskuteczniamy tylko wolimy że skoro się ocenia coś tam w naszym zbiorniku to żeby zanim się napisze jak to fatalnie było zapytać dlaczego i wtedy można na przykład usłyszeć, że ryby były popalone (przez niestety fatalną organizację targów ponieważ nie było prądu długo długo) i był do wody dodany lek, który potrzebuje intensywnego napowietrzania, ale to już jakby nikogo nie obchodzi tylko to że ktoś tam się musiał tłumaczyć że to broń Boże nie pkmd...
Wybacz, ale Twoja wypowiedź to sugerowała ...............
Zakładam jednak, że to w takim razie jedynie niefortunnie wyrażona myśl.
Zważ też, że jeśli "kibic" zwracał nam uwagę, że w baniaku jest zbyt dużo powietrza i należy je przydusić, to innej odpowiedzi jak "proszę się zwrócić w tej kwestii do wystawiającego" być nie mogło.
W sumie nie była to więc kwestia " broń Boże nie pkmd... "
Jak sama widzisz, pewne okoliczności można tłumaczyć "za ......, jak i przeciw".
Mam nadzieję, że stać nas na to, by pewne fakty tłumaczyć "za".
sunflower pisze:Szkoda powiem szczerze - kończąc tą dyskusję, że tak jest, bo szczerze mówiąc po tych targach po rozmowie ze Sławkiem i Markiem - których darzę dużą sympatią myślałam że coś się zmieni - że jakoś zaczniemy się postrzegać jako miłośnicy a nie jako konkurencję, ale widzę, że skoro z jednym głównym członkiem się nie darzymy jakąś sympatią to jak to mówią - 'pozamiatane'... no cóż bywa i tak rozpaczać nie będziemy. Mam tylko nadzieję, że personalne animozje z Andrzejem nie będą miały wpływu na ewentualną wspólną inicjatywę akwarystyki polskiej.
Myślę, że sprawa "animozji" może być wyjaśniona jedynie w trakcie wspólnej rozmowy a nie w tym temacie na Forum.
Kwestia może być pozytywnie rozwiązana, a skąd się wzięło nieporozumienie? .........................
Nie czas i nie miejsce, by o tym mówić.
Jedno jest pewne - zarówno Ty jak i ja przewodzimy obecnie określonym grupom ludzi, a to nas zobowiązuje do szukania pozytywnych rozwiązań.
Stąd też uważam, że niezbędne będzie "nowe rozdanie" i im szybciej do niego dojdzie - tym lepiej.
Mało, sądzę, że potrzebna będzie "bezpośrednia rozmowa na neutralnym gruncie".
Liczę, że do niej dojdzie w okolicach lutego w przyszłym roku i postaram się takie spotkanie przygotować.
Liczę na zrozumienie z Twojej strony.