Te przeklete upaly...

Woda i jej parametry

Moderatorzy: mkozubski, krisaczek

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Te przeklete upaly...

Post autor: J-23 » 12 lip 2006, 18:22

No wlasnie. Dlugo bylem cierpliwy, ale gdy wczoraj temperatura w moim akwa osiagnela 35C pwiedzialem dosc. Poniewaz sprawe mialem przemyslana doglebnie (LOL) poczynilem stosowne kroki w celu schlodzenia wody. Na poczatek:
- zrobilem "luft" w pokrywie tzn. zdjalem obie przykrywki. Ok. 1/3 lustra wody uzyskalo bezposredni kontakt z powietrzem
- wylaczylem oswietlenie, poniewaz to wlasnie swietlowki stanowia najwydajniejsze (180W) zrodlo ciepla w zbiorniku. Rosliny przezyja przeciez dzien lub dwa zaciemnienia bez najmniejszych problemow.
Wykonawszy to com sobie umyslil wyjechalem zalatwiac swoje sprawy. Wrocilem ok. godziny 16stej i pierwsze kroki skierowalem do zbiornika z dyskami, aby sprawdzic o ile to spadla temperatura wody.
Efekt byl zgodny z moimi oczekiwaniami a nawet z lekka je przekroczyl.
Temperatura wody- 31C, a wiec brawo dla mnie ;)!
Ryby... q... ryby WSZYSTKIE z pyskami przy powierzchni. Moj ulubiony 20 cm Baryancistrus L-081 przyssany do szyby czesciowo nad powierzchnia wody intensywnie pracuje skrzelami. Krewetki red cherry wszystkie pod powierzchnia wody, filtrujace nawet powylazily z wody na pokrywe.... CO JEST?? Napowietrzanie pracuje normalnie, podobnie jak filtr powierzchniowy i podzwirowka..
Po chwili dotarlo do mnie co sie stalo. Wyjasniac chyba nie musze...
Czym predzej wlaczylem swietlowki, po godzinie wszystko (no prawie wszystko) wrocilo do normy.
Bilans strat: kilkanascie krewetek red cherry ewakuowalo sie ze zbiornika i poleglo. Niestety byly to te najwieksze i najczerwiensze sztuki, glownie samice z jajami..wrrrrr.
Paletka "zdechlak" (mam taka, kupilem ja w lutym paskudnie zarobaczoną) ma caly ogon w strzepach, pojecia nie mam z jakiego powodu.
Zyski: zdalem sobie sprawe na jak kruchych podstawach opiera sie rownowaga w moim zbiorniku.
J-23
Ostatnio zmieniony 12 lip 2006, 22:37 przez J-23, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 12 lip 2006, 18:39

z całym szacunkiem ale ja coś w tym wszystkim nie rozumiem . Czy sugerujesz tu że tlen produkowany przez rośliny zbierał się nad lusterem wody i w nocy rozpuszczał w akwarium .
Czy sugerujesz też że to rośłiny zeżarły w tak krótkim czasie tlen ? .
Każde doświadczenie nawet życowe powinno zawierać jakiś wniosek wskazówkę aby spróbować nie dopuścić do tego w przyszłości . Krucha równowaga bilogiczna jeszcze nic nikomu nie mówi . Widziałem dawno temu Twoje akwarium gdzie dwa chwasty robiły za rośliny ( oczywiście jak się miało odrobinę wyobraźni ) tam nie było produkcji tlenu . Oświeć mnie może mi to pomoże jak oświecenie zbiornika pomogło Twoim rybom .

Awatar użytkownika
margod
junior
junior
Posty: 90
Rejestracja: 20 maja 2006, 22:21
Lokalizacja: Czeladź
Kontaktowanie:

Post autor: margod » 12 lip 2006, 19:16

J-23 pisze:
Ja rozumiem ze trzeba pojsc w koszta zeby chronic zdrowie/zycie ryb (pyszczaki, morskie...). Ale przeciez dyskom (pod warunkiem napowietrzania wody) nawet w temperaturze 36C nic zlego nie grozi!
A rozkrecanie imprezy z lodowka po to tylko zeby uratowac kilka wodnych chwastow to moim zdaniem lekka ekstrawagancja.
J-23
:wink:

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 12 lip 2006, 19:33

Mi chodzi o coś innego - kiedyś na ten temat czytałem autor pisał o zjawisku przyduchy występującej gwałtownie poprzez nie żużycie tlenu przez organizmy ale przez gwałtowne uwalnianie tlenu z wody - zachodzi w silnie nasłonecznionych jeziorach z obfitą ilością roślin .
Rozmawiałem na ten temat np z Andrzejem Sieniawskim i potwierdził że też zna to zjawisko . Czy ktoś wie wiecej na ten temat ?? ja coś podobnego raz zaobserwowałem w moim zbiorniku .

Awatar użytkownika
bjarka
członek PKMD
Posty: 738
Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
Imie i Nazwisko: Beata Jarka
Lokalizacja: Laskowiec
Kontaktowanie:

Post autor: bjarka » 12 lip 2006, 21:55

Myślę, że przyczyna przyduchy leży gdzie indziej. W wysokoiej temperaturze dużo roślin obumiera. Powstaje nadmiar detrytusu i zwiększa sie ilość bakterii, które zużywają tlen. Jednocześnie ilość rozpuszczonego tlenu w bardzo ciepłej wodzie jest dużo mniejsza. Po zgaszeniu światła tlenu jest jeszcze mniej, ponieważ ocalałe rośliny przestają wytwarzać tlen w ciemności. Zwierzętom wodnym robi sie duszno...

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 12 lip 2006, 22:17

Beata x 3 ;)
Beatko zrozum że tu nasuwa się pytanie - dlaczego w takim razie po zgaszeniu światła wieczorem nie wystąpiła przyducha dzień wcześniej . Warunki te same a światło zgaszone na dłużej . Ja miałem coś takiego w akwarium - sielanka , rośliny aż bąblują - wiadomo max świata i Co2 - zbliża się wieczór i nagle ryby zaczynają dziwnie kierować się w kierunku powierzchni , Nawet duch z bocjami wylazł z kryjówki . Sprawdzam Co2 - w normie - napowietrzanie na max i problem zaczyna znikać . Kiedyś właśnie się otarłem o opracowanie amerykańskiego ichtiologa który badał to dziwne zjawisko . Przyducha i rozwój pierwotniaków czy bakterii które pożerają tlen występuje w większosci naszych jezior . Tam jednak był opisany przypadek że natlenienie zbiornika było optymalne i nagle tlen zaczął gwałtownie spadać . Prowadzono stały monitoring wody i nazwano to zjawisko jakimś nazwiskiem którego nie pamiętam . Na naszych stronach internetowych też na ten temat znalazłem wzmiankę . Pisało coś w tym stylu - ta przyducha występuje w silnie natlenionym zbiorniku . Przyczyna nie jest dokładnie poznana .
Niedawno Heniu zamieścił fotkę zbiornika - ma bardzo dużo roślin które jak określa rosną jak chwasty . Parametry wody to temat na który nie będę się starał polemizować bo co jak co z chemii jest on najlepszy . Ja szukam wyjaśnienia dlaczego w tak krótkim czasie brakło tlenu w wodzie . OK wysoka temperatura 35 stopni - tlenu mało . Jednak myślę że dzień dwa wcześniej nie było inaczej i w nocy też światła nie było . Więc co się zmieniło ?? Te otwarte lufciki . Może w nocy ma włączone czasowe napowietrzanie a może nie - dlatego pytam o szczegóły . Myślę że to ważna informacja dla wszystkich .

Awatar użytkownika
bjarka
członek PKMD
Posty: 738
Rejestracja: 20 gru 2004, 23:32
Imie i Nazwisko: Beata Jarka
Lokalizacja: Laskowiec
Kontaktowanie:

Post autor: bjarka » 12 lip 2006, 22:33

Rozumiem to tak- przy nadmiarze tlenu dlaczego przyducha? Jednak należałoby wiedzieć, czy wtedy gwałtownie zaczyna spadać poziom tlenu w wodzie (obiektywne testy), czy po prostu pod wpływem nadmiaru tlenu zmienia się metabolizm ryb? Nadmiar tlenu (np. u ludzi) źle wpływa na gospodarke kwasowo- zasadową i może powodować skurcz naczyń i następowe uczucie duszności. Nie wiem jakie to ma przełożenie na ryby i czy o to chodzi.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 12 lip 2006, 22:34

margod pisze:
J-23 pisze:
Ja rozumiem ze trzeba pojsc w koszta zeby chronic zdrowie/zycie ryb (pyszczaki, morskie...). Ale przeciez dyskom (pod warunkiem napowietrzania wody) nawet w temperaturze 36C nic zlego nie grozi!
J-23
:wink:
O to chodzi... samo (niezbyt intensywne, zeby nie gubic CO2) napowietrzanie okazalo sie niewystarczajace ;). Zauwaz ze przyduchy nie spowodowala bezposrednio wysoka temperatura tylko wylaczenie swiatelka ! Rybom braklo tlenu choc temperatura spadla o 4C!!!
Nie przyszlo mi do glowy ze "wylaczenie" roslin moze spowowac az tak paskudne konsekwencje. Ale to oznacza ze moje chwasty nawet w 35C produkuja tyle tlenu ze sa w stanie zapewnic wystarczajace jego stezenie w wodzie ;).
Niemniej jezeli przedluzenie zaciemnienia o marne 8 godzin moze spowodowac przyduche to znaczy ze stapam po kruchym lodzie ;(.
J-23
PS. Akwarium jest dosc mocno zarosniete cieplolubnymi roslinami, ktore mimo upalow rosna i fotosyntezuja zupelnie znosnie. Ryby w 35C plywaly i jadly normalnie (rzeklbym nawet ze jadly intensywniej niz w nizszych temperaturach). W zwiazku z tym odpuszczam sobie proby obnizania temperatury. Bylo dobrze, chcialem poprawic, wyszlo...jak zwykle ;(

Awatar użytkownika
Mondeja
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 240
Rejestracja: 14 gru 2004, 17:25
Imie i Nazwisko: Przemek Laskowski
Miejsce zamieszkania/miasto/: Skawina
Lokalizacja: Skawina

Post autor: Mondeja » 12 lip 2006, 22:49

dość dziwna sprawa , jakby podskoczyła temperatura to przyducha owszem , jest bardziej prawdopodobna. Zaburzenie równowagi przy stałym natlenianiu i jednoczesnym spadku temeratury , czyli co za tym idzie zwiększeniem rozpuszczalności tlenu w wodzie też nie wchodzi w grę. Sytuacja , którą opisujesz mogłaby mieć miejsce gdyby zaburzyć dobowy cykl czyli wyłączyć z rana światło i nie pozwolić roślinom wyprodukować odpowiedniej ilości tlenu. Ale to w wypadku gdyby nie było zewnętrznego źródła napowietrzania. Mam pytanie - czy nawozisz rośliny CO2 ? oraz czy nie było podczas twojej nieobecności jakiejś przerwy w dostawie prądu ? a także o obsadę - czy nie jest za duża ?

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 12 lip 2006, 23:59

Mondeja pisze:dość dziwna sprawa
Zgadzam sie. Po namysle przyznaje, ze sprawa jest co najmniej dziwna.
Sytuacja , którą opisujesz mogłaby mieć miejsce gdyby zaburzyć dobowy cykl czyli wyłączyć z rana światło i nie pozwolić roślinom wyprodukować odpowiedniej ilości tlenu. Ale to w wypadku gdyby nie było zewnętrznego źródła napowietrzania.
Sprobuje sytuacje opisac jak najdokladniej potrafie. Akwa 450 l (ok. 420 litrow wody), pH 5.3, TwO 6, przewodnictwo 350 microS/cm, NO3 ok. 15 mg/l. Stopien zachwaszczenia zbiornika mozna ocenic na podstawie ponizszej fotki, wykonanej ok. 1.5 godziny po wlaczeniu swiatla w odtlenionym akwa. Nalezaloby do niej dodac jeszcze z 10 lezacych na powierzchni pedow limnofilii, ktore wycialem natychmiast po stwierdzeniu przyduchy.
Napowietrzanie odbywa sie w rogu akwarium, w poblizu znajduje sie filtr podzwirowy ktory zasysa natleniona wode i pompuje ja pod zwir. Dodatkowo podzwirowka zasysa wode z powierzchni akwa przez skimmer.
Po wlaczeniu swiatla zdawalo mi sie (nie jestem tego na 100% pewny) ze woda byla lekko zmetniala. Po wlaczeniu swiatla zmetnienie stopniowo zaniklo.


Mam pytanie - czy nawozisz rośliny CO2 ?
Nie. Mimo to pokrywajacym dno kryptokorynom zdarza sie babelkowac w temperaturze 28C, zwlaszcza bezposrednio po wycieciu zacieniajacych je pedow limnofilii. Czyli CO2 jest w wodzie sporo....
oraz czy nie było podczas twojej nieobecności jakiejś przerwy w dostawie prądu ?
Nie, komputer jest wlaczony 24/7 i dzialal po moim przyjsciu.
a także o obsadę - czy nie jest za duża?
Niestety jest za duza. 6 doroslych dyskow, 5 sporych (ponad 15 cm) bocyj, 6 10-20 cm glonojadow , dwa 25 cm macrognathusy, ok. 20 otocinclusow, ok. 100 gramow krewetek red cherry, 5 krewetek filtrujacych sredniej wielkosci.
J-23
Załączniki
przyducha.jpg
przyducha.jpg (32.7 KiB) Przejrzano 5929 razy

Awatar użytkownika
cocoloco
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 2381
Rejestracja: 30 gru 2004, 14:43
Imie i Nazwisko: Aleksander Krawcewicz
Lokalizacja: krotoszyn
Kontaktowanie:

Post autor: cocoloco » 13 lip 2006, 09:39

Czy komputer i akwarium jest na tej samej fazie , czy nie było możliwości że wlot filtra został zatkany na jakiś czas - może warto sprawdzić czy w filtrze nie ma krewetki której udało się na jakiś czas zblokować turbinkę filtra . To tłumaczyło by dużo .
Może to jednak sprawa przekroczenia ilości Co2 w wodzie bo wtedy ryby też się zachowują jak w sytuacji przyduchy . W wątku o Co2 pisałem jak mi filżanka kawy z rąk wyleciała - ryby się normalnie dusiły przez nadmiar dwutlenku węgla . Myślę że jedyna rada to zwiększenie napowietrzania i koniecznie napowietrzanie w nocy . Co do wydmuchania przez napowietrzanie Co2 z akwarium to naprawde nie jest tak źle .
Sprawdziłem to w swoim akwarium i faktycznie jest pewny ubytek Co2 ale nie taki jakim straszą na forach . Z moich wyliczeń czasowych jest to około 15 % więcej Co2 dziennie .
Jak to sprawdziłem - wyjście z kontrolera dla zaworu podłączyłem dodatkowo pod zegar (użyłem samochodowy na 12 V - chodził jak miał prąd ) . Jeden dzień bez napowietrzania w drugi tak jak w nocy . W jednym dniu wynik był 2 godziny 23 minuty a w drugim 2 godziny 51 minut .
Jednak nie jest to wyliczenie nadające się na wszystkie zbiorniki ponieważ pewnie zależy od mocy napowietrzania pracy dyfuzora oraz stężenia Co2 w wodzie . Ja mam w akwarium stężenie około 50 mg/litr .
Czytając o obasadzie , temperaturze dozowaniu Co2 i wyłączeniu światła może akurat się tak złożyło że te czynniki się na siebie nałożyły .

Awatar użytkownika
margod
junior
junior
Posty: 90
Rejestracja: 20 maja 2006, 22:21
Lokalizacja: Czeladź
Kontaktowanie:

Post autor: margod » 13 lip 2006, 12:20

cocoloco pisze: Czytając o obasadzie , temperaturze dozowaniu Co2 i wyłączeniu światła może akurat się tak złożyło że te czynniki się na siebie nałożyły .
IHMO to jest to.
Wczoraj lekko podniosłem dod. CO2, aby pociągnąć ph w dół, dziś rano musiałem szybko działać, bo ryby ciężko dychały w temperaturze 29st. (bez pokrywy, kota ścierką gonię :wink: ), 20 % wody do kanalizacji, następnie świeżutka RO i po kłopocie.
Czyli minimalnie za dużo CO2 + wysoka temperatura, co za tym idzie mało tlenu w wodzie + zgaszone światło = rośliny przestają produkować tlen, pobierają go, wydalają CO2, czyli stężenie tego gazu mamy krytyczne, kilka godzin i mamy zatrutą całą obsadę.
Dla mnie proste jak drut. Oczywiście nocą sytuacja wygląda podobnie, ale noc zazwyczaj trwa 12 h., przez ten czas flora i fauna jakoś sobie radzą, niestety w skrajnych warunkach i całkowitym zaćmieniu „słońca” chyba nie wyrobiły.
Przyducha w ustabilizowanym zbiorniku to już inny i poważny problem, :shock: sam jestem ciekawy tego zjawiska, na szczęście u mnie nigdy nie wystąpiło.

J-23
entuzjasta
entuzjasta
Posty: 653
Rejestracja: 09 gru 2004, 23:45
Lokalizacja: Breslau niegdys Wrocław

Post autor: J-23 » 13 lip 2006, 12:20

cocoloco pisze:[...] czy nie było możliwości że wlot filtra został zatkany na jakiś czas - może warto sprawdzić czy w filtrze nie ma krewetki której udało się na jakiś czas zblokować turbinkę filtra . To tłumaczyło by dużo .
Trafiles. Wyciagnalem dzis ze skimmera kawal liscia kryptokoryny (jak on sie tam dostal przez grzebien??) ktory mocno ograniczal zasysanie natlenionej wody z powierzchni.
J-23

Asko
junior
junior
Posty: 62
Rejestracja: 31 sie 2005, 07:35
Lokalizacja: Olkusz

Post autor: Asko » 13 lip 2006, 13:12

To co opisuje Margod przytrafiło sie równiez mnie.
W innym poście pisałem o bardzo dużych wartościach TwO. A było to 35 stopni niemieckich. Dozowanie CO2 aby zejść z Ph do 6,6. Wszystko ok. temperatura wody 27,3 stC. Akwarium odkryte, z wiszacymi HQI. Po zakupie RO, filtracji i podmianach przez 3 doby TwO -8 TwW - 3. Wszystko ok, temperatura bez zmian. Ale.......
Pierwsze zareagowały neonki. Stały sie zdecydowanie rychliwsze, następnie bocje wypłynęły w srodku dnia :D , i paletki bardzo niespokojne, schowane za roslinami - zaczeły sie pokładać. Pierwsze co wpadlo mi do głowy to właśnie stężenie CO2. Wystarczyło przestawic kontroler na Ph=6,8 i wszystko wróciło do normy. Wychodzi na to że przy zmianach twardości, ale nie Ph (kontroler utrzymywał na stałym poziomie 6,6 - oczywiście z małymi wahaniami) również moze dojść do nadmiernego nagromadzenia się CO2. Warto tez na to zwrócic uwagę.

Odpowiedz

Wróć do „Woda”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości