To sam jest i u mnie. Na pierwszym zdjęciu widać, że rybcia jest wręcz obsypana. Na drugim, gdzie jest marlboro po pieprzu ani śladu (no może parę ziarnek). Rybcie pływają razem w tej samej wodzie. I dzieje się to na zmianę, co jeszcze bardziej mnie dziwi. Może się poprostu uraniem zamieniają lub pożyczają jak dziewczyny kiecki.Ten pieprz pojawia się na rybach i znika więc nie sądzę, żeby działała tu genetyka bo utrwaliła by kolory. Też uważam, że ma to związek z jakością wody. Jednak gdyby to było genetyczne to czemu nie wyhodować odmiany barwnej ,,czarnego pigeona"? Kojarząc samiczkę którą pokazuje niżej z podobnym samcem była by na to szansa.


P.S. Tej ryby dawno bym się pozbył z akwa ale to ulubienica żony i wszystkich gości którzy o paletkach nie mają zielonego pojęcia i dlatego została w moim akwarium![]()
Może by z tym chłopcem parę miała. Niestety teraz to już nie będzie możliwe, ponieważ miał chłopak zaburzenia emocjonalne i postanowił w zeszłym tygodniu popełnić samobóstwo wyskakując z akwarium. Szkoda, bo 18 cm miał

