kawior
Moderatorzy: mkozubski, krisaczek
- darek-dorado
- entuzjasta
- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
- _TOM_
- członek PKMD
- Posty: 4169
- Rejestracja: 09 sie 2006, 12:37
- Imie i Nazwisko: Tomek Borowski
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Gdynia
- Lokalizacja: 3MIASTO
Drodzy akwaryści, wędkarstwo powstało tysiace lat temu, towarzyszy ludziom od zarania naszych dziejów.
Jak ktoś nie ma pojęcia o wędkarstwie i zna je jedynie z TV lub opowieści, ewentualnie moczy kija od święta w zasyfiałym jeziorze, w kóre ściekają okoliczne szamba, wywalane są w około śmieci, chemikalia, spływa zatruta woda, zajeżdżane są przez łodzie, kajaki, motorówki, zatapiane są w nim tony wywalanych przez turystów śmieci, puszek, butelek, itd. to najlepiej by nie pisał co jest 'barbarzyństwem' i nie wyzywał epitetami wędkarzy, szczególnie tych prawdziwych wędkarzy, dzięki którym częsć jezior jest uratowana i na szczęście w prywatnych rękach nie ulega przemianie w wielkie szamba z normami i okresami ochronnymi z lat 50ych.
Gdyście mieli choć troszkę racji z wpływem wedkarzy na faunę, to ryb by nie było już 2000 lat temu, wyłapanych z ikrą lub bez przez waszych pra dziadków, którzy żadnych okresów ani norm nie znali i nie stosowali.
A tak przy okazji ciekawe skąd cielęcina na wszych stołach? Przecież to jest dopiero prawdziwe 'barbarzyństwo' zabijać młodą krówkę.
Jak ktoś nie ma pojęcia o wędkarstwie i zna je jedynie z TV lub opowieści, ewentualnie moczy kija od święta w zasyfiałym jeziorze, w kóre ściekają okoliczne szamba, wywalane są w około śmieci, chemikalia, spływa zatruta woda, zajeżdżane są przez łodzie, kajaki, motorówki, zatapiane są w nim tony wywalanych przez turystów śmieci, puszek, butelek, itd. to najlepiej by nie pisał co jest 'barbarzyństwem' i nie wyzywał epitetami wędkarzy, szczególnie tych prawdziwych wędkarzy, dzięki którym częsć jezior jest uratowana i na szczęście w prywatnych rękach nie ulega przemianie w wielkie szamba z normami i okresami ochronnymi z lat 50ych.
Gdyście mieli choć troszkę racji z wpływem wedkarzy na faunę, to ryb by nie było już 2000 lat temu, wyłapanych z ikrą lub bez przez waszych pra dziadków, którzy żadnych okresów ani norm nie znali i nie stosowali.
A tak przy okazji ciekawe skąd cielęcina na wszych stołach? Przecież to jest dopiero prawdziwe 'barbarzyństwo' zabijać młodą krówkę.
- darek-dorado
- entuzjasta
- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
Barbarzyństwem jest zabicie krowy z cielakiem w brzuchu i tu jest problem. A na wędkarstwie znam się pewnie jak mało kto na tym forum ( nie chcę się chwalic ale wiedzę, że niestety muszę- w jednej z książeke poświęconych wędkarstwie napisano o mnie i moim wędkarstwie cały rozdział ), a tak na marginesie, w czasach naszych pradziadów wody było znacznie więcej, nie była zatruta, nie istnieli bandyci zwani meliorantami itp. teraz wędkarstwo to hobby i pasja, podobnie jak akwarystyka. Nie jestem przeciwnikiem wędkarzy, którzy zjadają złowione przez siebie ryby (sam też to czasami robię). Ale zabijanie ryb, które są w trakcie tarła ( ikra ), naprawdę nie jest godne propagowania nawet na wodzie prywatnej. I nie ważne, że w danej chwili ryba nie jest objęta okresem ochronnym. Wszyscy wiemy, że rybki kalendarza nie znają i tarło uzależniają od innych czynników a rozumny człowiek, zwłaszcza taki, który uważa się za miłośnika przyrody a ryb w szczególności (za takiego uważa się chyba każdy akwarysta) powinien to uszanować.
Poza tym nie chciałem nikogo urazić. Wyrażam tylko swoje zdanie.
Pozdrawiam Darek
Poza tym nie chciałem nikogo urazić. Wyrażam tylko swoje zdanie.
Pozdrawiam Darek
- puchatek45
- nowicjusz
- Posty: 12
- Rejestracja: 11 lis 2006, 22:40
- Lokalizacja: Nysa
Wróciłem z urlopu spędzonego nad morzem w małej miejscowości Karwia.
Całymi godzinami przyglądałem się rybom pływającym przy brzegu ławice małych dorszy czy śledzi pewnie _TOM_ będzie wiedział i małe flądry zmykające spod nóg sama radość.
Przeglądam forum i poczułem się wezwany do odpowiedzi.
Pytałem o ikrę jako karma odpowiedz otrzymałem.
Wątek rozwinął się w trochę innym kierunku.
Uznano mnie za jednego z barbarzyńców zabijających ryby z ikrą.
Tak to prawda ryby, które złapię zawsze zjadam i o zgrozo jedzą je członkowie mojej rodziny.
Pojęcie „chwast” to i tak łagodne określenie ryby niechcianej w danej wodzie (w Australii karp jest nazywany o wiele dosadniej)
Łapię tylko ryby duże mniejsze wyłapały kormorany (nie będę się rozpisywał jaką miłością darzą te prawnie chronione ptaki wędkarze).
Zgadzam się ryby kalendarza nie znają ale nie raz i w lipcu w dużym sandaczu jest ikra,
badań USG nie wykonuję rybom i stąd ikra w moim pytaniu.
Ktoś powiedział że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm i ja się z tym zgadzam.
Teraz kilka pytań pod rozwagę i nie proszę o odpowiedz:
1.Czy jak brodziłem w morzu to znęcałem się nad rybami?
2.Czy łapanie ryby holowanie jej do stanu całkowitego wyczerpania to nie znęcanie się nad nią?
3.Czy wchodząc do marketu mam popadać w czarną rozpacz widząc ryby mrożone świeże i w puszkach?
4.Ile było ludności tysiąc lat temu?
5.Czy meliorant to nie „zwierze”?
I tyle wystarczy bo tak rozumując daleko nie zajdziemy.
Pozdrawiam Staszek
Całymi godzinami przyglądałem się rybom pływającym przy brzegu ławice małych dorszy czy śledzi pewnie _TOM_ będzie wiedział i małe flądry zmykające spod nóg sama radość.
Przeglądam forum i poczułem się wezwany do odpowiedzi.
Pytałem o ikrę jako karma odpowiedz otrzymałem.
Wątek rozwinął się w trochę innym kierunku.
Uznano mnie za jednego z barbarzyńców zabijających ryby z ikrą.
Tak to prawda ryby, które złapię zawsze zjadam i o zgrozo jedzą je członkowie mojej rodziny.
Pojęcie „chwast” to i tak łagodne określenie ryby niechcianej w danej wodzie (w Australii karp jest nazywany o wiele dosadniej)
Łapię tylko ryby duże mniejsze wyłapały kormorany (nie będę się rozpisywał jaką miłością darzą te prawnie chronione ptaki wędkarze).
Zgadzam się ryby kalendarza nie znają ale nie raz i w lipcu w dużym sandaczu jest ikra,
badań USG nie wykonuję rybom i stąd ikra w moim pytaniu.
Ktoś powiedział że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm i ja się z tym zgadzam.
Teraz kilka pytań pod rozwagę i nie proszę o odpowiedz:
1.Czy jak brodziłem w morzu to znęcałem się nad rybami?
2.Czy łapanie ryby holowanie jej do stanu całkowitego wyczerpania to nie znęcanie się nad nią?
3.Czy wchodząc do marketu mam popadać w czarną rozpacz widząc ryby mrożone świeże i w puszkach?
4.Ile było ludności tysiąc lat temu?
5.Czy meliorant to nie „zwierze”?
I tyle wystarczy bo tak rozumując daleko nie zajdziemy.
Pozdrawiam Staszek
- darek-dorado
- entuzjasta
- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
Karpie do Australii zawlekli ludzie bez mózgów, podobnie jak króliki i koty, a teraz toczą z nimi wojnę i budują płoty o odługości iluś-tam tysięcy kilometrów.
A teraz pytanie: czy jeżeli jakaś ryba występuje od milionów lat w danej wodzie, bo tak chciała NATURA, to czy taka marnota, jak człowiek ma prawo powiedzieć o niej, że jest tu NIEPOŻĄDANA ?
I jeszcze jedno, nazywać melioranta zwierzęciem nie można, bo to obraża zwierzę.
darek
A teraz pytanie: czy jeżeli jakaś ryba występuje od milionów lat w danej wodzie, bo tak chciała NATURA, to czy taka marnota, jak człowiek ma prawo powiedzieć o niej, że jest tu NIEPOŻĄDANA ?
I jeszcze jedno, nazywać melioranta zwierzęciem nie można, bo to obraża zwierzę.
darek
- stachu
- entuzjasta
- Posty: 321
- Rejestracja: 17 mar 2006, 13:40
- Imie i Nazwisko: Stanisław Kaczorowski
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontaktowanie:
Panowie jak łowić to tak.....najlepsze jest na 1min,32sek

http://www.youtube.com/watch?v=apNXJ3c1 ... ed&search=



http://www.youtube.com/watch?v=apNXJ3c1 ... ed&search=
- IreneuszKaczor
- entuzjasta
- Posty: 467
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 20:39
- Imie i Nazwisko: Ireneusz Kaczor
- Lokalizacja: Bogatynia
- Kontaktowanie:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości