Nie badałem jeszcze co prawda pod mikroskopem jednej ofiary (zrobię to po imprezie w Rzeszowie) ale..

1) Ryby skoczyły w wielkości w sposób potężny po kuracji, zwłaszcza najmłodsze pokolenie myślę, że urosły dosłownie w oczach o 20-30% na długości.
2) Nie ma paniki w zbiorniku i ryby są przy przedniej szybie dopominając się żarcia.
3) Żrą nadal jak prosiaki....
4) Jedna z par złożyła ikrę,
5) Druga para złożyła również ikrę i ... właśnie pilnuje młodych! Biorąc pod uwagę dawkę neguvonu jaką zastosowałem myślę, że jest to bardzo ważna wiadomość niezależnie czy te młode się wychowają czy też nie.
6) Bocjom nic się widocznego nie stało. Jedzą, rosną, rozrabiają. Stały się nawet bardziej asertywne i czasami przeganiają wręcz palety od jedzenia i zauważyłem, że używają do tego swoich kolców, które mają na głowie pod oczami. Do tej pory kolce te widywałem wyłącznie wtedy jak bocje były podczas łapania w siatce. Tutaj stosują je jako broń ofensywną, a nie defensywną jak do tej pory mi się wydawało.
Conieco widać na poniższych zdjęciach. Choć w porównaniu ze zdjęciami jaki się pojawiają ostatnio na forum to za ich jakość jest mi po prostu wstyd.