Ujmę to tak. Brakuje mi czasu. Pewnie wiecie ile pracuję. Trochę przegiąłem z ilością etatów i wiecznie jestem w pracy. Jak wracam do domku to jem obiadek i zabieram się za podmianę wody w tym akwa z małymi (dziennie 35 l wody) i jak kończę (magazynując wodę na kolejny dzień) to już jest 18:00-19:00 i wtedy poza piciem piwka nic mi się nie chce.Iwek_22 pisze: Marcin, niczego nowego nie piszesz w tym temacie - tak jesteś zajęty, czy wszystko jest w porządku?
Odpowiadając na pytanie to z małymi do wczoraj było ok. Wczoraj jak wychodziłem do pracy też było ok, jak wróciłem to zobaczyłem, że z kilkoma rybkami jest źle - było bardzo ciemne, płetwy posklejane, mętne i jakieś takie osowiałe. No ale to przerabiałem wielokrotnie więc zrobiłem standardową podmianę i dodałem 5 ampułek Doxycyclinium i dzisiaj rybki już były zdrowe (a jeśli nie w 100% to na pewno lada chwila będą).
Dzisiaj jeszcze będzie mała podmiana + 2 ampułki i jutro powtórka.
Lejąc kranówkę widocznie załapałem z wodą jakąś infekcję ... . Tak jak pisałem nie pierwszy raz (i pewnie nie ostatni). Choroba rozwija się błyskawicznie i tak samo błyskawicznie znika przy odpowiedniej reakcji.
Dzisiaj mam zaplanowane zrobienie porządku z akwa ogólnym (minęło 10 dni i znów strasznie zarosło), ale obiecuję, że jutro zrobię jakieś fotki. Jak będę miał siłę to może jeszcze dzisiaj.
Co do Twojego pytania to nie potrafię pomóc.