Przyszła kolej i na mnie
Moderatorzy: _TOM_, niki 28, Kazimierz1961
- darek-dorado
- entuzjasta

- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
Przyszła kolej i na mnie
Pstrykanie na pewno mi się nie znudzi, bo to jedna z moich pasji (najmłodsza), tylko pytanie, czy Wam nie znudzi się oglądanie moich "wypocin"

No właśnie.
Wielki pozytyw dla Ciebie.
Zdjęcia bardzo ładne
No i jest na co popatrzeć.
Oby tak dalej.Na pewno będę powracał do twojego postu.
Widzę że idziesz w ślady birdasa
Swoją drogą mógłbyś podać jak ustawić aparat żeby wychodziły dobre zdjęcia.
Ja mam fuji s5600 i zdjęcia robi bardzo ładne ale zbliżenia już nie za bardzo
Jakie ustawić parametry ?
Bo w tej kwestii jestem laikiem
Wielki pozytyw dla Ciebie.
Zdjęcia bardzo ładne
No i jest na co popatrzeć.
Oby tak dalej.Na pewno będę powracał do twojego postu.
Widzę że idziesz w ślady birdasa
Swoją drogą mógłbyś podać jak ustawić aparat żeby wychodziły dobre zdjęcia.
Ja mam fuji s5600 i zdjęcia robi bardzo ładne ale zbliżenia już nie za bardzo
Jakie ustawić parametry ?
Bo w tej kwestii jestem laikiem
- darek-dorado
- entuzjasta

- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
Do masz999- załóż, tak jak pisała Basia nowy wątekw odpowiednim dzale, to może być bardzo ciekawy temat. Zwłaszcza, że na forum mamy kilku doskonałych fotografów i każdy z nas chętnie się doszkoli, tym bardziej, że mamy Konkurs Fotograficzny i chyba pora wysyłać fotki do oceny.
A w temacie moich rybek- żeby nie było tak bardzo różowo, to wczoraj padło mi kilkanaście sztuk
, najgorsze jest to, że nie znam przyczyny, te które udało mi się zaobserwować pływały w sposób nieskoordynowany w pobliżu powierzchni, następnie opadały na dno i tam kończyły krótki żywot w ciągu kilkunastu minut
. Badałem kilka pod mikroskopem i nie znalazłem niczego, co mogło by przypominać jakiegoś pasożyta, dosłownie nic
, więc tym bardziej nie wiem o co chodzi
W końcu zacząłem podejrzewać, że rybki padły z głodu, bo artemia mi się nie wykluła na czas i maluchy prawie nie jajdły do wieczora, póżniej zacząłem je dokarmiać rozdrobnionym granulatem, ale niechętnie to jadły. Sytuację uratowało dopiero ugotowane na twardo żółtko jajka. Dorosłe chyba nie mają pokarmu, bo maluchy wogóle na nich nie żerują. Do tego skóra na rodzicach pokryta jest bardzo delikatnym białym nalotem, czyżby to wynik karmienia
Dzisia rano znalazłem jeszcze jedną padłą rybkę, ale przy wczorajszym pogromie to w zasadzie nic
Artemia się w końcu wykluła i dałem maluchom duuużą porcję. Za dwie godziny sprawdzę co u nich i mam nadzieję, że już nie będą padać
Gdyby ktoś z kolegów miał pomysł co do przyczyny padania moich rybek, to będę bardzo wdzięczny a wszelką pomoc.
Wieczorem wstawię kilka fotek, bo mi wczoraj aparat nie współpracował z komputerem i nic nie mogłem zgrać
Pozdrawiam Darek
P.S. Nie sądziłem nawet (do wczoraj), że tak mi zależy na życiu tych rybeniek
A w temacie moich rybek- żeby nie było tak bardzo różowo, to wczoraj padło mi kilkanaście sztuk
Gdyby ktoś z kolegów miał pomysł co do przyczyny padania moich rybek, to będę bardzo wdzięczny a wszelką pomoc.
Wieczorem wstawię kilka fotek, bo mi wczoraj aparat nie współpracował z komputerem i nic nie mogłem zgrać
Pozdrawiam Darek
P.S. Nie sądziłem nawet (do wczoraj), że tak mi zależy na życiu tych rybeniek
- darek-dorado
- entuzjasta

- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
Basiu sprawdzałem kilka razy pod mikroskopem padające (ale jeszcze żywe) maluchy i nic nie znalazłem. Może coś nie tak z moim mikroskopem albo ja nie potrafię ich wypatrzeć. Czy przywry się poruszają? Gdy tylko uda mi się wyrwać na chwilkę do domu, natychmiast znów zajrzę pod mikroskop, nawet gdy trzeba będzie poświęcić rybkę.
- gajowa
- entuzjasta

- Posty: 1899
- Rejestracja: 06 maja 2006, 15:21
- Imie i Nazwisko: Barbara Bogdańska
- Miejsce zamieszkania/miasto/: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Tak, przywry sie ruszają
Mamy w tej chwili 8 tyg młode snake skiny i jak miały 18 dni poświęcilismy jedno małe do zbadania. Rodzice nie wykazywali żadnych objawów, najspokojniejszy oddech, a jednak przywry były u młodego. Kuracja flubenolem rozpoczęła sie natychmiast. Nie stracilismy ani jednego malucha. Musisz dać pod szkiełko samą główkę malca
Mamy w tej chwili 8 tyg młode snake skiny i jak miały 18 dni poświęcilismy jedno małe do zbadania. Rodzice nie wykazywali żadnych objawów, najspokojniejszy oddech, a jednak przywry były u młodego. Kuracja flubenolem rozpoczęła sie natychmiast. Nie stracilismy ani jednego malucha. Musisz dać pod szkiełko samą główkę malca
- darek-dorado
- entuzjasta

- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
No to ja chyba jestem jakiś ślepak
, u moich maluchów nic ruszającego się nie wypatrzyłem, co nie znaczy oczywiście, że tam nic nie było
Ponieważ jednak wszyscy twierdzą to samo, a rybcie wymagają natychmiastowej reakcji, zastosowałem Capifox (2 kapsułki na 145l wody), mam też Flubenol 5%, ale nie byłem pewny w jakich dawkach go zastosować, a brak czasu nie pozwalał mi na szukanie receptur na forum. Od podania Capitoxu minęły 3 godziny i na razie wszystkie żyją i ładnie polują na artemię. Zobaczymy co będzie dalej
Aha, dorosłe, jak pisałem wcześniej były leczone na przywry, jednak jak widać nie dość skutecznie. Moja wina, bo nie sprawdziłem wyników kuracji pod mikroskopem
(trochę bałem się wycinać im próbki skrzeli do badań), sugerowałem się zachowaniem i wyglądem zewnętrznym ryb, teraz mam nauczkę i drugi raz tego błędu nie popełnię. Chyba rozejrzę się też za lepszym mikroskopem.
Ponieważ jednak wszyscy twierdzą to samo, a rybcie wymagają natychmiastowej reakcji, zastosowałem Capifox (2 kapsułki na 145l wody), mam też Flubenol 5%, ale nie byłem pewny w jakich dawkach go zastosować, a brak czasu nie pozwalał mi na szukanie receptur na forum. Od podania Capitoxu minęły 3 godziny i na razie wszystkie żyją i ładnie polują na artemię. Zobaczymy co będzie dalej
- darek-dorado
- entuzjasta

- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
- darek-dorado
- entuzjasta

- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
Przyszła kolej i na mnie
Zrobiło się trochę smutno
więc dla poprawy nastrojów dwie fotki z wczoraj 
- Załączniki
-
- mała rybka-1.jpg (155.84 KiB) Przejrzano 6539 razy
-
- _MG_3274-1-1.jpg (180.46 KiB) Przejrzano 6572 razy
- marcinesku
- junior

- Posty: 36
- Rejestracja: 16 gru 2007, 20:37
- Lokalizacja: Pruszków
- darek-dorado
- entuzjasta

- Posty: 323
- Rejestracja: 12 lip 2007, 14:47
- Lokalizacja: Krosno
Dzięki marcinesku za zainteresowanie. Z młodymi to różnie, nie pisałem, by nie pisac głupot i nie wprowadzać ewentualnie nikogo w błąd. Rybcie mi padały w ilościach kilkanaście sztuk dziennie, więc wpadłem w panikę. Obejrzałem chyba z 15 szt pod mikroskopem i nie znalazłem ani przywr ani żadnych innych robali. Ponieważ jednak prawie każdy twierdził, że takie zejścia powodują przywry więc ja (o zgrozo!) uznalem, że mam do dupy mikroskop albo ślepy jestem jak kret i zastosowałem Capifos. Nic się po tym nie poprawiło i rybki dalej padały, więc w końcu znalazłem laboratorium weterynaryjne, gdzie podjęli się zbadać moje maluchy. Gdy tam badali ja wyrwałem się z pracy by rybcie nakarmić, wyłączyłem na tą chwilę napowietrzanie, bo strasznie roznosiło artemię (tak mi się wydawało przynajmniej) i w pośpiechy zapomniałem póżniej je włączyć. Efekt: 50 rybek uduszonych, reszta ledwo dyszała pod powierzchnią. Gdy dostałem wyniki z laboratorium, kolejne zdziwienie- okazało się, że żadnego pasożyta moje rybki nie mają, ani przywr, ani wiciowców.
Sprawę wyjaśnił dopiero telefon do Janusza Zajonza (jeszcze raz wielkie dzięki!), który jak jedyny zwrócił mi uwagę na możliwe zbyt niskie pH wody w akwarium (do głowy mi nie przyszło sprawdzić, więc wniosek: baran jestem do potęgi!!!), sprawdziłem jak zasugerował, a tam pH-4,4! Zleciało na łeb, na szyję. Powoli dolałem kranówki, tak by przez kilka dni podskoczyło do 6 i w ten sposób uratowałm ok 25 szt, które staram się jakoś wychować na ludzi.
Następnym razem po pierwsze będę wiedział, że wodę można, a nawet trzeba podmieniać wcześniej niż po 10 dniach od rozpoczęcia żerowania, po drugie: należy podnieść jej pH i TwW do bezpiecznego poziomu, by z chwilą rozpoczęcia karmienia nie walnęło to wszystko tak, jak teraz. Po trzecie: zawsze sluchać rad doświadczonych kolegów i koleżanek oraz ufać temu co pokazuje mikroskop.
Na koniec wielkie dzięki dla Basi Gajowej za zainteresowanie i ogrom niezwykle cennych rad.
Jutro wstawię fotki tych co przeżyły wszystkie moje błędy i wypaczenia.
Sprawę wyjaśnił dopiero telefon do Janusza Zajonza (jeszcze raz wielkie dzięki!), który jak jedyny zwrócił mi uwagę na możliwe zbyt niskie pH wody w akwarium (do głowy mi nie przyszło sprawdzić, więc wniosek: baran jestem do potęgi!!!), sprawdziłem jak zasugerował, a tam pH-4,4! Zleciało na łeb, na szyję. Powoli dolałem kranówki, tak by przez kilka dni podskoczyło do 6 i w ten sposób uratowałm ok 25 szt, które staram się jakoś wychować na ludzi.
Następnym razem po pierwsze będę wiedział, że wodę można, a nawet trzeba podmieniać wcześniej niż po 10 dniach od rozpoczęcia żerowania, po drugie: należy podnieść jej pH i TwW do bezpiecznego poziomu, by z chwilą rozpoczęcia karmienia nie walnęło to wszystko tak, jak teraz. Po trzecie: zawsze sluchać rad doświadczonych kolegów i koleżanek oraz ufać temu co pokazuje mikroskop.
Na koniec wielkie dzięki dla Basi Gajowej za zainteresowanie i ogrom niezwykle cennych rad.
Jutro wstawię fotki tych co przeżyły wszystkie moje błędy i wypaczenia.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
